Witajcie!
Dziś mam do pokazania dwie prace z motywem kwiatów. Wiem, wiem, lato i sezon na kwiatki sie skończyły już dawno. No ale rzeczywiście te prace nieco odleżały. Zawłaszcza moje wyszywane woreczki musiały swoje odczekać. Haftem zajmowałam sie praktycznie całe lato. Potem leżał i czekał na użycie i na zeszycie. Czy to już ufok, czy jeszcze nie? Jak widać wielkimi przyjaciółkami z moja maszyną jeszcze nie jesteśmy. Do szycia robiłam kilka podejść, kilka pruć, kila fastryg i myślenia w głowie, jak to złożyć spodnia stroną na wierzch, żeby po wywróceniu, było tak, jak trzeba... Ale w końcu haft sie doczekał i zamieszkał na woreczkach. Miały to być woreczki na lawendę, ale lawendy dawno już nie ma, więc poczekać musza do przyszłego roku, jak na razie to są w nich miękkie skarpetki, takie z siateczki, jak rajstopy. No dobra, oto moje dzieła:
W stanie spoczynku.
I napakowane.
Zbliżenie na hafciki.
Haft płaski, łańcuszkowy i margaretkowy. Kiedyś calkiem sporo haftem płaskim haftowałam, oj dawno, dawno temu, jeszcze jako nastolatka... ;) Co do woreczków to chciałam takie bieliźniane z bawełnianej surówki, zupełnie proste, nieco retro.
I jeszcze zaproszenie do wydziergania razem ze mną szydełkowych motywów- słoneczników. Z moich po połączeniu powstała taka zakładka do książki. W sam raz na dlugie jesienne i zimowe wieczory z ksiazka.
Jesli macie uchote dolaczyc do wspolnego dziergania, to na blogu DIY czyli Zrob to Sam znajdziecie moj kursik z tymi elementami.
A teraz juz zmykam, bo wieczory niby dlugie, ale juiz sie calkiem pozno zrobilo. Udanego dlugiego weekendu!