Witajcie!
Coś ostatnio mam zastój w tworzeniu- tj. wszystko się ciągnie i ciągnie i nie chce skończyć... Nie mniej jednak udało mi się ukończyć tę akwarelę na szybko.
Tym razem chciałam nieco odejść od swojego stylu i malować inaczej- nieco bardziej szkicowo, szybko, zamaszyście. Nie wiem, czy się udało i czy zmiana stulu rzeczywiście do mnie pasuje. Pewnie kolejnym razem powrócę do bardziej szczegółowego stylu, ale kto wie? Jestem też w poszukiwaniu dobrych farb nie za bajońską sumę, bo ile można malować akwarelami z Lidla? ;) Może coś poradzicie?
Akwarelę zgłaszam do wyzwania w ArtPiaskownicy. Oczywiście w takich wyzwaniach nie mogę sobie odmówić udziału. ;)
I jeszcze wiadomość z ostatniej chwili: wyróżnienie dla mnie! Ach jak takie wiadomości uskrzydlają. :)
Pozdrawiam was serdecznie!