Szydełkuję, dziergam na drutach, rysuję i maluję, wycinam, czasem coś kleję... ;) Czasem coś uszyję... odkad pamiętam... Dodatkowo moimi pasjami sa: gotowanie, pieczenie, czytanie, pisanie wierszy, śpiew w chórze.

poniedziałek, 29 lipca 2013

Wciaz lapkowo. Lapkowe candy

Witajcie!
Ja wciaz lapkowo produkuje naprzemian z sukienka. Oto dwie nowe:


Lapka- motylek:


Oraz "bardzo prosta" lapka zrobiona na drutach:


Oczywisice jest bardzo prosta, bo robie sie ja bardzo prostym sciegiem francuskim- czyli wszystkie oczka na prawo, ale ten cudzyslow wczesniej, to nie od parady. Bo jest to moja pierwsza praca na drutach wykonana z dwoch roznokolorowach wloczek jednoczesnie. Prulam kilka razy. Dodatkowa trudnoscia bylo dla mnie "zbieranie oczek" posrodku robotki. 

Lapke motylka zglaszam na wyzwanie do Klubu Tworczych Mam:


W kwestii drutow to znalazlam w jednej z moich ksiazek "Stricken" wyd. Parragon taki futeral do przechowywania drutow:


Tutaj jeszcze schemat wykroju i sposob wykonania:


Moze sie komus z szyjacych osob przyda? Moze sama sobie taki uszyje? ;)

A teraz na deser i zeby moja produkcja kuchenenych lapek nie zmalala proponuje wam to:


Candy powstalo nie tylko dlatego, ze chcialam sobie lapki porobic ;) Otoz 5 sierpnia moj mlodziudki blog tutaj skonczy pol roczku. Calkiem mi dobrze tutaj. Moj liczynik wybije niebawem 10 000 odwiedzin, a liczba obserwatorow mam nadzieje dobije do 50... Liczba komentarzy byc morze osiagnie 1000... Fajnie sie dzieje, nie? :)

Do wygrania, jak widac powyzej kuchenne lapki, oraz dwa motki bawelny przeznaczonej do wykonywania lapek kuchennych- kazdy po 50 g, 70 m dlugosci, przeznaczone na szydelko, badz druty 3,5do 4,5.

Do wygrania 2 lapki do wyboru sposrod tych:

1. 

oraz tych:

2. 

Wybieramy po jednej lapce z kazdego typu, motki dostajemy automatycznie. W komentarzach prosze o podanie swojego wyboru np. 1- statek, 2- czerwono-zolta. Kolory moge oczywiscie zmienic na zyczenie wygrywajacego. Np. statek zrobic zolty, a zagiel zielony ;) Czy tez inne. Po wylonieniu zwyciezcy skontaktuje sie z nim mailowo. Prosze zatem pozostawic adres mailowy lub skontaktowac sie ze mna poprzez formularz kontaktowy w blogu. Jesli posiadacie bloga bylo by milo, gdyby znalazl sie tam banerek mojego candy. Byloby milo, gdyby blog dobil do tej 50tki obserwatorow, zachecam zatem bioracych udzial w candy do pozostania tutaj na dluzej...

Nie ponosze odpowiedzialnosci za szkody i opoznienia wynikajace z dzialnosci Poczty Polskiej!

Pozdrawiam wszystkich czytelnikow bloga serdecznie zycze powodzenia w zabawie!

czwartek, 25 lipca 2013

Sukienka rosnie...

... i urosla juz do biustu :) Tak teraz wyglada:



Wiem, ze was zanudzam co nieco ostatnio, bo ciagle tylko to samo od kilku postow- jak nie sukienka to lapki... ;)  Lapka sie juz kolejna szykuje.  ;) I... chyba niebawem jakies lapkowe candy. No, ale o tym pozniej. A wracajac do sukienki, to jak widzicie, i jak juz wczesniej pisalam jest ona odcinana pod biustem. Pod biustem bedzie wciagnieta wstazka. Robie juz "szlufki" o takie:


Tak sobie mysle, czy bede musiala jeszcze do wstazki wszyc gumke? Zobaczymy. I jaki dekolt zrobic, i ramiaczka? Obrazek nie precyzuje jakie. Zobaczcie:



Najbardziej sklaniam sie do wyciecia a´la tanktop, czyli nieco szersze ramiaczka. Moze mi cos w tej sprawie doradzicie? I na sam koniec juz bede musiala odkurzyc moja maszyne i uszyc podszewke, juz zaczynam sobie wykroje przegladac, bo sporo w tej sprawie zapomnialam.

Upaly u nas okrutne od dluzszego czasu. Wczoraj przeszla burza, a dzis od nowa to samo...

Pozdrowienia moi mili!

poniedziałek, 22 lipca 2013

Lapki kuchenne w natarciu!

Lapki kuchenne w natarciu! Przez weekend zrobilam dwie nowe:


Lapka- wiatrak:


Lapka zielono- zolta w"piegi":



I tym razem znow dziergane z dwoch nitek na raz. Niepotrzebna nitke, sie po prostu obszydelkowuje i jej nie widac.

A oto wszystkie moje lapki w portrecie zbiorowym:


W planach mam jeszcze co najmniej jedna, ale mi moje chlopaki gdzies zapodzialy plan ze schematem i nie moge go od kilku dni znalesc. Wrrr! ;) Tak to juz jest z dziecmi...
Pozdrawiam!

piątek, 19 lipca 2013

Lapki kuchenne

Ostatnio mam faze na lapki kuchenne.  Zrobilam dwie, a ciagle ida nowe ;) Najpierw jeszcze jeden statek, ktory poplynal do Diany juz z bloga Diana Art.


A tutaj lapka kuchenna-biedronka, ktora, jak na biedronke przystalo wyszla na lake :)



Lapki kuchenne w natarciu! Juz robia sie kolejne :)

Dzis krociotko, bo czasu niet ;) Dzieciatka szaleja. Wieczorem proba choru.
Pozdrawiam!

środa, 17 lipca 2013

Bordiura sie prezentuje. I wyroznienia tez.

Sukienkowa bordiura. Robialam jakies niecale 3 dni. Z przerwami na inne robotki, ktore pokaze niebawem. Oto jak teraz wyglada sukienka:


Bordiura uksztaltowala sie w ciekawa falbanke! A tu zblizenie na bordiure jeszcze niewyprasowana:


Musze przynac, ze zaczyna to "cos" nabierac ksztaltow sukienki... Do tej pory jakos sceptycznie bylam nastawiona do tego, czy sobie z tym poradze, a teraz powoli zacyzna sie to w mojej glowie ukladac i szedelkiem tez ;) Teraz od gory dorobie jakies 10 cm i zaczne powoli zbierac nieco na wciecie w pasie. Ale raczej bedzie to sukienka z tzw. podwyzszonym stanem (zna sie te krawieckie pojecia, co? Dziekuje babciu!) ;)

A teraz chcialam sie pochwalic dwoma wyroznieniami, ktore otrzymalam kilka dni temu. Cos naprawde niezle mi  sie wiedzie w tej dziedzinie ostatnio :) Pierwsze otrzymalam wspolnie z moim szecioletnim synkiem w Klubie Tworczych Mam w wyzwaniu Akwarium- zrobione z dzieckiem.


Nasze akwarium mozecie obejrzec tutaj: Akwarium

A kolejne wyroznienie otrzymalam od Hani rowniez z Klubu Tworczych Mam


Zapraszam was tez do bloga Hanki: Moje Anielskie Skarby

Na koniec pozostajac w temacie akwarium i ryb pokaze wam, jaka rybke zmajstrowalam ze straszym synkiem ze zuzytej plyty CD. 


Rybka "plywa" w naszym oknie :)

Prawda, ze fajny pomysl? :)
Dziekuje za oba wyroznienia i serdecznie pozdrawiam wszystkich czytelnikow bloga. Dzieki, ze jestescie!

niedziela, 14 lipca 2013

Roznosci.

Postepuja moje dziergolki do przodu. Wprawdzie nie tempie wybitnie szybkim, ale jakos to idzie. Jak do tej pory to nie moge wam pokazac nic ukonczonego, ale po prostu sa to dosc duze projekty. Zaczne od sukienki dzierganej w ramach akcji Dziergaj z Kasia organizowanej przez Kasie z bloga Kasiulkowe prace szydelkowe.
Zaczelam od wydzierganai dolu- przod i tyl przed zeszyciem prezentowaly sie tak:


A tak po zeszyciu:


Jak na razie mam spodnice :) Postanowilam teraz zajac sie wykonczeniem dolnej czesci i wykonac bordiure. O taka: 


Wzor burdiury pochodzi z pisma "Die kleine Diana. Häckellust" nr 06/2013



Gdybym nie poradzila sobie z sukienka, to po prostu wciagne na gorze gumke i bede miala spodnice! :) Mierzylam juz- naprawde fajnie sie prezentuje, mimo, ze zupelnie jeszcze surowa, niewykonczona. 
A teraz cos czego juz dawno nie pokazywalam- moj obrus. Cos przyroslo, choc przyznac musze, ze obrus znow odpoczywa, tym razem ze wzgledu na sukienke i kilka innych projektow.


A oto postepy w moim ogrodku:




W moim ogrodku pojawily sie nasturcje! Naprawde super sie prezentuja. 

I: uwaga! Prosze mnie dopingowac pozytywnie, bo chodzi za mna rysunkowy projekt... Nie wiem, czy wytrwam w tym postanowieniu, czy znajde czas itp. ... Synkowi lepiej, choc dycha jeszcze, ale antybiotyk skonczyl i musi byc juz dobrze, co?

Na koniec errata do poprzedniego wpisu z rysunkiem potworka Sulley. Wraz z rysunkiem do Agnieszki polecialy te oto drobiazgi:



Zdjecia zapozyczone od Agnieszki z bloga Mooje nowe Ja
Dziekuje!

Znow wylecialy dwie paczki o de mnie!

Juz prawie was witam w nowym, mam nadzieje, lepszym tygodniu .) Pozdrowienia dla wszystkich czytelnikow bloga!

wtorek, 9 lipca 2013

Potworny rysunek ;)

Prosze, nie przestraszcie sie, bo narysowalam rysunek z potworem!!! Na szczescie potwor jest calkiem sympatyczny, nazywa sie Sulley i wystepuje w filmie "Potwory i spolka". A teraz juz jest druga czesc sympatycznych przygod potworka "Uniwersytet potworny".

Rysunek z potworem byl nagroda w moim rysunkowym minikonkursie i polecial juz tydzien temu do zwyciezczyni Aguski31 z bloga Mooje nowe Ja :). Poniewaz wiem, ze dotarl caly i zdrowy, to moge go pokazac:


W paczuszce byly tez inne drobiazgi, ale sie zgapilam i nie zrobilam zdjecia... Moze pozniej wstawie, jesli Agnieszka jakies ma.

Jeszcze sie chcialam pochwalic, ze moja bialo-blekitna serwetka otrzymala wyroznienie w szufladowym wyzwaniu "Bez kantu. Swieto wiatru". Ogromnie dumna jestem z siebie :)



I to tyle na dzisiaj, bo moje dziecie niestety wciaz chore. Dzis byl w przedszkolu, calkiem zdrowy niby, tyle, ze po trzech godzinach musialam go odebrac z bolacym uchem. Znow do lekarza i antybiotyki. Ech... Spi teraz... Niech juz te choroby ida sobie precz...

Pozdrowienia...

sobota, 6 lipca 2013

Cos sie robi...

... ale nie za wiele. Juz myslam, ze moje dzieciatko sie wykurowalo... a tutaj- dzis w nocy zrobilo mu sie gorzej. :( Po wizycie w przychodni okazalo sie, ze ma zapalenie gardla :( Dobrze, ze maz dzisiaj jest, to wzial starszego, a ja zostalam z mniejszym w domu. Ech...

Robotkowo, jak juz zapowiedzialam w poscie poprzednim niewiele sie dzieje. Choc na owe warunki to moze sporo. Rozpoczelam prace nad sukienka. W piatek prezentowala sie tak:




Po dlugich i ciezkich bojach z probka, o dziwo tym razem wszystko idzie "z kopyta"! Warto zatem czasem robic probki ;) Moze to zasluga naprawde fajnej wloczki? Swietnie sie z nia pracuje, jest leciutka,mieciutka, nie placze sie, ma delikatny meszek, slizga sie po szydelku i wszystko naprawde dobrze idzie. Nazywa sie Seidana od Junghans Wolle- jesli bedziecie mieli okazje gdzies taka dostac to szczerze polecam.

Ukonczylam tez przerywnik, o ktorym pisalam w poprzednim poscie. Z czerwono-zoltych elementow powstalo to:



Poprzednio nikt sie nie domyslil, a mysle, ze teraz jest latwiej, bo jest to oczywiscie... kapelusz! :) Troche z nim zachodu bylo, bo byl robiony od srodka- czyli najpierw powstala opaska z elementow, a potem szla gora, a potem rondo. Jakos nie znalazlam chetnego modela/modelki do zdjecia... hm... Zatem zdjecie ma ten oto przemily osobnik:


:):):) :))))) Hihi :) 

Kapelusz zgalszam do wyzwania  organizowanego prze Edithe w Klubie Tworczych Mam:



I to na razie tyle- juz w planach kolejny przerywnik, ale szykuje go na wymianke, wiec zobaczycie go za jakis czas dopiero. A zreszta chyba i tak zaczne dopiero od poniedzialku... ;)

Dziekuje za przemile slowa na temat mojej kuchennej lapki z poprzedniego posta. Juz mysle, zeby jakas inna  zrobic- tylko z jakim motywem, co? Jakies podpowiedzi?

Serdecznie pozdrawiam! I zycze zdrowia!

wtorek, 2 lipca 2013

Lapka kuchenna ze statkiem (cos niebieskiego) i cos nowego... i cos starego ;)

Niedlugo mi tytul posta wyjdzie, jak slubna wrozba: cos nowego, starego, pozyczonego, niebiekiego ;) hihihi ;) Tutaj niebiesko- lapka kuchenna ze statkiem:



Znowu sie dalam przekonac do dziergania z kilkoma nitakami na raz- znow myslalam, ze latwo bedzie, a nie bylo. Lapka swietnie sie oczywiscie prezentuje w mojej kuchni, ale ile to liczenia bylo... Ile placzacych sie makabrycznie nitek... Podobno jets taki przyzad do zakardowych robotek, zeb ysie nitki nie plataly. Moze sobie kupic? I przykazanie na przyszlosc: liczyc, liczyc, liczyc nader skrupulatnie kazde oczko! ;)

Tutaj moje ostatanie zakupy poczynione internetowo- dzis paczka przyszla. Ma to byc sukienka w ramach wspolnego dziergania /info-po prawej stronie/. Oczywiscie sie na wloczke rzucilam od razu i nawet juz dosyc sporo powstalo. Fajna jest- z lekkim meszkiem. Do tego zamowilam 2 szydelka, bo jedno mi sie wygielo (1,5), a drugie (3,5) gdzies zapodzialo...


Tutaj tez juz cos nowego zaczelam- teraz zgadywac mozecie, co to bedzie- pewnie w przerywnikach od sukienki bede to robic.


A na sam koniec pokaze wam cos z archiwow moich staroci- kocyk, ktory zrobialm 6 lat temu, jak sie urodzil moj pierwszy synek.



Dosc sporo sie odsluzyl- powiedzcie, jak pozbyc sie brzydkiej brazowej plamy niewiadomego pochodzenia? (przypuszczam, ze od kawy)
Robotkowo pewnie zastoj bedzie przez kilka kolejnych dni, bo moje dzieciaki sie pochorowaly, obaj w domu i dosc marudni... Ech...

Mam nadzieje, ze u was lepiej...