No to jutro wyjezdzamy: ja i chlopaki, tym razem slubny zostanie w domu sam, jako slomiany wdowiec. ;) Chyba sie z motocyklem przeprosi ;) Zobaczymy :) Najwazniejsze, zeby mi ogrodek podlewal :) A ja juz do rodzicow wioze tez min. cukinie z mojego ogrodka, pomidory, papryke i ogorki :) Bedziemy sie warzywnie odzywiac :)
Ale zanim odjade mam do pokazania obowiazki wszelkie i zaleglosci i nowosci, itp. ;)
Teraz pokaze prezenty z wakacyjnej wymianki organizowanej przez hubke38 na blogu Bizuteryja. Moja para byla przemila sarenka z bloga Magic is everywehre
A oto sliczne prezenty, jakie otrzymalam:
Albumik na zdjecia i karteczka od Sary:
Przydasie: cale mnostwo koronek w koronkowym woreczku:
Obrazek wykonany technika wypalania w drewnie przedstwiajacy pszczynski zamek- z miasta, z ktorego pochodzi Sara. Tutaj specjalne podziekowania dla taty Sary, bowiem jest to jego dzielo. Czyz nie jest piekny?
No i oczywiscie widoczne na pierwszym zdjeciu smakolyki. Dziekuje Saro serdecznie :) Bylo mi ogromnie milo dostac ten sliczny prezent :)
A tak wygladal moj prezent:
A tak wygladal moj prezent:
Poniewaz przewazajaca czesc wakcji spedzam u siebie w Bawarii, a chwilke tez w Polsce przygotowalam drobiazgi z motywami z obu tych krain. Lapki kuchenne w barwach Polski i Bawarii:
Czy ja nie pisalam juz gdzies kiedys, ze najbardziej lubie szydelkowac kuchenne lapki i serwetki?
Ba! Nawet pudelko na zdjecia ozdobilam miniserwetka :)
Pudelko kupilam gotowe tekturowe, nastepnie pomalowalam fraba akrylowa w kolorze granatowym i dwukrotnie polakierowalam.
I jeszcze bawarskie precle:
I jeszcze bawarskie precle:
A teraz zdjecie do srodowego Wspolnego dziergania i czytania u maknety:
Jakis taki chos na tym zdjeciu, co? A to glownie za sprawa kwadratowych elemencikow, a la pachwork. Juz wiem, co z nich ma powstac, tylko jeszcze pozszywac musze, brrr, troche tego szycia bedzie... po powrocie. Zaczelam szara chuste na drutach, brzeg ma byc wykonczony azurem w listki, a gora gladka. No i jeszcze filetowa serwetka, ktora wydawala mi sie latwa, ale poniewaz byla zaczynana w 3 miejscach a potem laczona, to musialam nad tymi laczeniam poglowkowac nieco... Widac tez moja sowe do liczenia rzedow, macie tez taki przyzad? Do rzeczy na drutach mnie przydaje sie ogromnie. Ksiazka nowa, dopiero zaczeta, autor pewnie wszytskim dobrze znany.
Na wyjazd zabieram filetowa serwetke. Ciekawe ile uda mi sie zrobic...
Prace moich chlopakow: sloiki na wakacyjne skarby. Jak ich znam to pewnie nazbieraja pelno muszelek w Rawce :)
Jest to zacheta dla was i dla waszych dzieci do udzialu w wyzwaniu Klubu Tworczych Mam- Zrobione z mama " Organizator, skrzynia na skarby".
A jak tam juz bedziecie, tj. w Klubie Tworczych Mam to mozecie wziac tez udzial w jubileuszowym candy. Do wygrania min. cos ode mnie. Zachecam! :)
I jeszcze przypomnienie o zabawie blogowej, ktora wlasnie jeszcze trwa na moim blogu:
Uff! Megadlugi i zbiorczy post wyszedl, co? A i tak jeszcze kilku rzeczy nie pokazalam, musza poczekac na moj powrot. Teraz juz nie mialam sil, ani okazji na zrobienie ladnych zdjec. Zatem po powrocie. Walizka juz stoi u progu, plecak tez przyszykowany, ach i jeszcze mala torba. Ufff, dzieciaki smacznie spia, choc podniecene sa ogromnie przed dluga podroza. Zobaczymy, jak to bedzie...
Pozdrowienia kochani! Do zobaczenia po powrocie :)
Pozdrowienia kochani! Do zobaczenia po powrocie :)