No uszyłam dzisiaj na podstawie kursu z Akademii Szycia na blogu D.I.Y. czyli Zrób To Sam. Nie powiem, żeby łatwo było mi wszyć suwak. Nie do końca wiedziałam, gdzie ma iść ta popdszewka w końcu pomyślałam, że jakby pod drugiej stronie kosmetyczki, cięzko to wytłumaczyć, nigdy nie byłam dobra z geoometrii.... Dobrze, że istnieje urządzenie takie, jak prujka. Z takim drobiazgiem zeszło mi sie ponad dwie godziny. Ale efekt jest zadawalający, zresztą oceńcie same. Kilka fotek podczas szycia:
No i dwa zdjęcia gotowej. Spodobała się starszemu synkowi, chyba ma zamiar w niej trzymac jakieś swoje skarby.
Wymysliłam, żeby nie chować tych szwów zrobionych zygzakiemi zachować je jako ozdobę.