"Tejemnice ogrodu Foksal" Jagna Rolska
Jeśli byście się mnie spytali, do jakiego gatunku należy powieść "Tajemnice ogrodu Foksal" to musiałabym się bardzo długo zastanawiać nad odpowiedzią. Ponieważ książka rozpoczyna się od znalezienia trupa, chciałoby się powiedzieć, że jest kryminałem. Jednak by zakwalifikować ją do tego gatunku musiałoby toczyć się w niej jakieś śledztwo, którego jednak nie ma. No dobrze, więc może mamy do czynienia z romansem? Też nie bardzo gdyż miłości tutaj jak na lekarstwo. Jest troszkę pożądania i zauroczeń, jednak nie na tyle by zapłonęły nam policzki. A erotyka? Niestety....ta powieść jest tak grzeczna jak bajki na dobranoc (no może te dla niegrzecznych dzieci). Myślałam czy by nie podciągnąć jej pod gatunek powieści historycznej, jednak wtedy szybko sobie przypomniałam o epickich dziełach Kena Folleta czy Philippy Gregory, i szybko się z tego pomysłu wycofałam. Więc czym jest powieść Jagny Rolskiej? Mój tata mawia, że jak coś jest do wszystkiego (w tym przypadku jest wszystkim) to jest do niczego.... czy tak jest i w tym przypadku? Niekoniecznie... "Tajemnice ogrodu Foksal" to ciekawy miszmasz gatunków, który wciąga czytelnika i daje mu sporo rozrywki.
Warszawa, 1772 rok. Całe miasto żyje budową nowego ogrodu rozrywek i spotkań towarzyskich. Wiedziony ciekawością malarz Michał włamuje się na jego teren w noc poprzedzającą otwarcie. Znajduje w nim ciało tajemniczego mężczyzny i dziewczynę, która wie o sobie tylko tyle, że ma na imię Daniela. Panna trafia do szkoły ekscentrycznej hrabiny Osnowieckiej twierdzącej, że dziewczęta stać na znacznie więcej niż nauka tańca czy haftu. Tymczasem w ogrodzie Foksal rozpoczyna się sezon zabaw i frywolnych schadzek kochanków w cichych zakątkach.Czy Daniela odzyska pamięć? Co ukrywa Michał? I kim był zamordowany mężczyzna? Dowiedzcie się, co robią nastoletnie wychowanki hrabiny, gdy nie widza dorośli, i pamiętajcie, że bunt wśród młodych istniał setki lat przed tym, zanim stało się to modne. Po prostu nikt o tym głośno nie mówił.
Ci, którzy czytają to co piszę, a nie tylko piszą komentarze pod postami bym im się odwdzięczyła tym samym, wiedzą że pochodzę z Warszawy. I nie dość, że wychowałam się w stolicy to jeszcze niedaleko ulicy Foksal. Dlatego jak tylko zobaczyłam tę nazwę w tytule powieści (stylizowanej na historyczną) to wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Może was to zdziwi ale dość dobrze znam historię swojego miasta i chciałam zobaczyć czy jej znajomością wykazała się również pani Rolska. Jak się okazuje w przypadku ogrodu Foksal , zgadza się jedynie data jego otwarcia oraz fakt, że organizowano w nim bale i wszelkiego rodzaju przyjęcia. W powieści właścicielką tego "przybytku" zamiast finansisty Kabryta, jest pewna dość rozwiązała hrabina, która rywalizuje o względy króla oraz popularność ze swoją równie rozwiązłą i równie bogatą sąsiadką . Również wywodzącą się ze szlachty. Troszkę żałuję, że autorka w swojej powieści ani razu nie użyła prawdziwej nazwy ogrodu, czyli Vauxhall, będącą określeniem istniejącego ogrodu w Londynie, w dzielnicy o tej samej nazwie. Ogród czynny był w czwartki i niedziele, w 4 pawilonach symbolizujących pory roku znajdowała się gastronomia, jedzenie można było nabyć też w namiotach. Wstęp kosztował 4 złote, 8 zł zaś wstęp do pawilonu, gdzie odbywały się przedstawienia teatralne, koncerty i popisy ekwilibrystyczne. Ogród był iluminowany, szczególnie z okazji balów i redut. Wszystkiemu towarzyszyła muzyka w wykonaniu dobrej orkiestry. Tako rzecze Wikipedia. W przypadku naszej powieści "ogród" jest zaledwie miejscem schadzek, scenografią morderstwa i przedmiotem sporu. Choć nasi bohaterowie przemieszczają się po dawnych ogrodach królewskich, warszawskiej starówce czy brzegiem nieokiełznanej jeszcze wtedy Wisły, to z przykrością muszę przyznać, że nie razu nie poczułam tutaj klimatu dawnej stolicy. Równie dobrze akcja tej książki mogła się dziać w Krakowie czy Warszawie i nie zrobiłoby to żadnej różnicy.
Książka rozpoczyna się w momencie, kiedy znany na salonach malarz, podczas nocnej przechadzki po zamkniętym jeszcze ogrodzie Foksal, wpada na młodą kobietę i oboje lądują na ziemi. Okazuje się jednak, że nie są sami. Na ścieżce leży jeszcze jedna osoba, jednak nasi bohaterowie szybko się orientują, że jest ona martwa. Nie chcą być oskarżonymi o morderstwo szybko uciekają z ogrodu. Okazuje się jednak, że dziewczyna nie ma dokąd pójść bo straciła pamięć. Wie, że nazywa się Daniela a z ubioru i sposobu wysławiania się, można się domyślić, że jest szlachcianką. Czytelnik szybko się orientuje, że będzie miał do czynienia z dwoma zagadkami : pierwszą, kim jest denat oraz drugą : skąd się wzięła tajemnicza nieznajoma. Jagna Rolska bardzo długo (bo przez całą książkę) trzyma nas w niepewności. Fabuła ani drgnie, nie są stawiane żadne pytania, akcja kręci się wokół wątków pobocznych (śluby innych wychowanek i spory między hrabinami). Cały czas mnie ciekawiło dlaczego nikt nie próbował dowiedzieć się kim jest Daniela. Czemu nikt nie zadawał jej pytań, nie jeździł po innych szlacheckich dworkach i o nią nie pytał? Hrabina Osnowiecka po prostu ją do siebie przygarnęła i zaczęła zajmować się jej edukacją bez stawiania jakichkolwiek pytań. Podobnie sprawa się miała z "ciałem". Zostało ono zabrane i słuch o nim zaginął. Liczyłam na troszkę kryminalnego śledztwa, może na kolejne morderstwo... niestety się nie doczekałam.
No dobrze, w takim razie co mi się podobało w tej powieści? Podobało mi się podejście naszej autorki do obyczajności ówczesnych warszawiaków. Muszę przyznać iż nigdy się nie zastanawiałam czy szlachetnie urodzone damy miały kochanków? Czy lubiły sobie pofolgować w łóżku? Bawiły się w trójkąty, czworokąty, a może związki jednopłciowe? Obraz jaki wyłania się z tej książki pewnie niejedną (i niejednego) z was zaszokuje. Mnie zszokował pozytywnie. Fajnie jest uwierzyć w to, że te sztywne damy z obrazów miały bardzo bujne życie seksualne i raczej niczego się nie wstydziły. "Tajemnice ogrodu Foksal" nie są książką erotyczną, jednak momentami czułam to podchodzące pod samą szyję gorąco, a moje policzki wręcz płonęły.
Powieść pani Rolskiej nie jest książką dla każdego. Doświadczone czytelniczki, które poszukują wielkich wzruszeń i emocji, z pewnością będą zawiedzione. Jednak to młodsze pokolenie, młode dziewczyny czy wręcz nastolatki, mogą znaleźć tutaj powiew świeżości. Czy bym zabroniła mojej córce przeczytać tę powieść? Absolutnie...pomimo dość śmiałych scen, jest raczej nieszkodliwa. Jagna Rolska nie jest nowicjuszką na polskiej scenie wydawniczej. Jej styl jest dopracowany, język "nie kaleczy uszu" a całość obroni się przed zarzutami krytyków. Co prawda nie jest to książka, która zostanie ze mną na dłużej, jednak jeśli szukacie czegoś dobrego i lekkiego do poczytania przed snem , to zdecydowanie polecam .
Tytuł : "Tajemnice ogrodu Foksal"
Autor : Jagna Rolska
Wydawnictwo : Lipstick Books
Data wydania : 1 września 2021
Liczba stron : 352