"1794" Niklas Natt och Dag [PRZEDPREMIEROWO]
Dziś przychodzę do was z kontynuacją rewelacyjnej powieści Niklasa Natt och Daga "1973". W niniejszym tytule zmienia się zaledwie jedna cyferka. Przenosimy się rok w przód, jednak Szwecja pozostała taka sama. "1794" to kolejny rewelacyjny, mroczny kryminał, który trzyma czytelnika na krawędzi krzesła. Kolejna książka do pochłonięcia w parę godzin kosztem najsmaczniejszej nawet kolacji. Właśnie za takie perełki kocham nowoczesną literaturę skandynawską. W zasadzie „1794” jest (w przeciwieństwie np. do takiej powieści grozy, jak „Imperial Bedrooms” Breta Eastona Ellisa, którą odbieram jako amoralny obraz) klasyczną opowieścią o walce zła z dobrem. Główny bohater, Jean Michael Cardell, walczy o utrzymanie porządku moralnego w świecie bezprawia.
Mroczny i wciągający skandynawski kryminał historyczny. Niklas Natt och Dag tworzy obraz Sztokhlmu w końcowych latach epoki gustawiańskiej. Zrywa maskę przepychu i przedstawia straszliwą, lecz fascynującą rzeczywistość Szwecji końca XVIII wieku. Oglądamy świat tętniący życiem, a zarazem zgniły. Wkrótce miasto doczeka się swoich najciemniejszych dni, gdy fasady pękają, a blask dawnych czasów ustępuje mrokowi kryjącemu się w zakamarkach miasta.
Powieść, podobnie jak w poprzednim tomie, podzielona jest na cztery solidne części. W pierwszej pióro dostaje przebywający w szpitalu Erik Tre Rosor, który opowiada swoją historię. Dowiadujemy się, co się stało, że mężczyzna tak skończył. Przenosimy się na wyspę Barthélemy, która za czasów Gustawa III stała się szwedzką kolonią i miejscem, w którym Szwecja handlowała niewolnikami. Wiem kochani, ja też nie przypuszczałam, że tak pokojowy naród, w którym rozdaje się Nagrody Nobla, w tym pokojową, był kiedyś zaangażowany w ten niecny proceder. Muszę przyznać, iż byłam zszokowana. W drugiej części ponownie pojawia się znany nam już żołnierz i weteran wojenny Cardell, którego szuka wdowa, której córka została bestialsko zamordowana w noc poślubną. Prosi go o pomoc. Więcej z treści fabuły zdradzać wam nie będę. Bo jak wiadomo, co za dużo to nie zdrowo. Ważne jest, że wszystkie historie , opowiedziane w tej książce, osadzone są w kontekście historycznym, który robi wielkie wrażenie i buduje atmosferę powieści. Gustav III został postrzelony podczas balu maskowego. Syn nie jest jeszcze pełnoletni, a książę Karol przekazał władzę Reuterholmowi, który okazał się wielce kapryśnym władcą. Jednym z jego radykalnych i jednocześnie idiotycznych praw był zakaz noszenia„kolorowych tkanin”. Obywatele musieli przywdziewać czarne lub szaro-bure , nierzucające się w oczy barwy. Jedynie szlachta, wielmoże i królowie mogli ubierać się kolorowo i z przepychem. Podobnie jak w pierwszej części tak i tutaj, Goteborg oraz Sztokholm, przedstawione zostały od strony "kuchni". Bohaterowie odwiedzają obskurne pensjonaty, mroczne szpitale i brudne burdele. Sztokholm to miasto, którego mieszkańcy nadal opróżniają nocniki na progu sąsiada a dobre restauracje mają świeże trociny na nadprożach. Ale powieść "1794" to nie tylko mroczny, ale i krwawy gobelin. W świecie stworzonym przez autora istnieją źli ludzie, którzy według własnego uznania zinterpretowali oświeceniowe idee prawa naturalnego: jeśli człowiek jest naturą to nikt nie ma prawa nim rządzić. Daje silnym prawo do podążania za swoimi pragnieniami, jakiekolwiek one są. Niektóre z czynów, które mają miejsce w tym duchu, są przedstawiane z tak pełnym pożądania bogactwem szczegółów, że sam czytelnik staje się perwersyjnym podglądaczem. Efekt jest nieprzyjemny. Nie wspominając o wątpliwej wartości estetycznej. Ale "1974"nie jest oczywiście osamotniony w kulturze popularnej, jeśli chodzi o prezentowanie ciał pociętych w celach rozrywkowych. HP Lovecraft chciał przy pomocy Cthulhu wywołać strach przed kosmicznym złem. Boski potwór z głową ośmiornicy i łuskowatym ludzkim ciałem. W powieści szwedzkiego autora bardzo namacalne jest poczucie obecności kosmicznego zła. Jednak za maskami okultystycznych rytuałów kryją się tylko ludzkie twarze.
Pierwsza książka z trylogii Bellman noir, "1793", odniosła wielki sukces i nagrodzona została nagrodą Crimetime za najlepszy debiut detektywistyczny roku i wybrana książką roku 2018. Sequel był długo oczekiwany, a oczekiwania z nim związane były wręcz niebotyczne . Jak tylko zaczęłam czytać, stało się dla mnie jasne, że Niklas Natt och Dag po raz kolejny stworzył powieść wymykającą się wszelkim schematom, oryginalną i niezwykle sugestywną. Nie jest to piękny obraz,ale za to niezwykle wiarygodny, ponieważ koniec XVIII wieku był trudnym okresem w dziejach Szwecji, kiedy całe zamieszanie z czasów Gustawa III zostało wypłukane ze ściekami i pozostawiło szarawą i skorumpowaną stolicę. Otoczenie z całą biedą i bezdenną desperacją służy jako doskonały fundament dla fabuły detektywistycznej, która oferuje genialne połączenie brutalności i finezji. Niklasowi Natt och Dagowi udało się również znaleźć ton językowy, w którym połączenie "starego języka" i nowoczesnej technologii opowiadania historii zapewnia naprawdę wyjątkowe połączenie autentyczności z łatwością czytania. "1794" jest stylistycznie jeszcze bezpieczniejszy niż niezwykły debiut, a brudnoszare mgły ze wszystkich sztokholmskich palenisk idą w parze z panującym nastrojem w najlepszym tegorocznym thrillerze noir.
Książka jest częścią drugą trylogii „Bellman noir”, ale moim zdaniem można ją czytać również samodzielnie. Autor umiejętnie prowadzi i prowadzi czytelnika przez historię, a ja doświadczam stałego (narracyjnego) skupienia i rygoru. Czytelnik zostaje przeniesiony do innego czasu, a język autora przyczynia się do prawdziwego uczucia „tu i teraz”.
Dla mnie to prawie dzieło historyczno-literackie. "1794 "jest klasyczny, ponadczasowy i ognisty, prawdziwy, szczegółowy i dopracowany. Jest tu miejsce zarówno na emocje jak i na ludzką katastrofę. Na to, co już zostało powiedziane w książkach i na to, co nigdy nie zostało sformułowane słowami.
Niklas Natt och Dag używa języka jako palety, kiedy tworzy szczegółowe opisy czasów, które już nie istnieją. To wielki walor powieści który sprawia, że bez względu na to, jak bardzo chcesz odłożyć książkę, jest to prawie niemożliwe. Ciekawość treści kolejnej strony sprawia, że czytasz dalej i dalej i dalej…A jak już skończysz to nie pozostaje nic innego jak czekać na kolejną, niestety ostatnią już część.
Tytuł : "1794"
Autor : Niklas Natt och Dag
Wydawnictwo : Sonia Draga
Data wydania : 15 września 2021
Liczba stron : 592
Tytuł oryginału : 1794