Zawsze wydawało mi się, że karpatka to takie trudne ciasto do zrobienia. A ja lubię gdy w kuchni wszystko się robi szybko i prawie samo. Jednak skoro ostatnio udało mi się pokonać wiele swoich kuchennych słabości. Postanowiłam się zmierzyć i z tym ciastem. Jakie było moje zaskoczenie, gdy okazało się, że tak niskim wysiłkiem można ją upiec. Ale chwila grozy podczas robienia ciasta też była- padł mi mikser (może polecicie mi jakiś dobry?- najlepiej by robił w kuchni wszystko!), jednak bez jego pomocy udało mi się wykonać misję! Jeżeli macie ochotę przekonać się, że zrobienie karpatki jest łatwe, zapraszam do skorzystania z poniższego przepisu:
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kulinaria. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kulinaria. Pokaż wszystkie posty
08:00
20:44
Jak zrobić domową bułkę tartą?
Denerwowało mnie, że marnujemy tyle bułek. Denerwowało mnie, że za każdym razem gdy chciałam sięgnąć po bułkę tartą, musiałam biec do sklepu lub zmieniać koncepcję obiadu. I do tego ten skład bułki tartej kupowanej w sklepie- niby tylko bułka tarta, a po spojrzeniu na skład okazywało się, że jakiś on taki długi... Trzeba było więc wziąć sprawy w swoje ręce. Po jej przygotowaniu sama się zaczęłam zastanawiać dlaczego wcześniej nie wpadłam na ten pomysł? Przecież przygotowanie jej zajęło mi mniej niż 5 minut włącznie ze zmyciem naczyń.
19:53
Wielkanocny mazurek z biała czekoladą i wiśniami
Mazurek, który z pewnością będzie smakował nie tylko w Wielkanoc (choć to właśnie w tym okresie smakują najlepiej), ale i przez cały rok. Ciasto, którego mały kawałeczek cudownie dopełni popołudniową kawkę. Bo czy słodycz białej czekolady z odrobiną malibu przełamana kwaskowatym dżemem wiśniowym może nie smakować?
22:45
Jak nie marnować jedzenia i zjeść coś pysznego?
Uwielbiam spotkania z moimi przyjaciółmi. Lubię wychodzić z nimi do ulubionego lokalu czy też gościć ich w naszym domu. Nie ma lepszej motywacji do sprzątnięcia domu czy okazji do zrobienia czegoś dobrego. Ostatnim razem postanowiliśmy zaserwować pokrojone warzywa (ogórek, oliwki, paprykę konserwową), ser i upieczoną przez moją skromną osobę foccacię, a także kiełbasę. Nasi znajomi przynieśli także troszkę dobroci. Następnego dnia żal nam było wyrzucać jedzenie, a i śniadanie wypadało zjeść pożywne. Jak więc wykorzystaliśmy nasze zasoby?
Spojrzenie na blachę focacci, oliwę, ser, kiełbasę, paprykę konserwową i ogórki kiszone- rada jest jedna, zjeść to razem. Rozkroiliśmy foccacię, napełniliśmy ją naszymi "resztkami" z imprezy, skropiliśmy oliwą i wstawiliśmy do zapieczenia. Wyszły nam pyszne i sycące kanapki. Najlepiej smakowały polewane obficie oliwą czosnkowo-paprykową.
Nasze żołądki niewielkim wysiłkiem zostały napełnione do syta. Było wyjątkowo smacznie, a i nie mieliśmy wyrzutów sumienia, że musimy wyrzucić jedzenie.
Macie swoje sposoby na ograniczenie marnowania jedzenia?
Spojrzenie na blachę focacci, oliwę, ser, kiełbasę, paprykę konserwową i ogórki kiszone- rada jest jedna, zjeść to razem. Rozkroiliśmy foccacię, napełniliśmy ją naszymi "resztkami" z imprezy, skropiliśmy oliwą i wstawiliśmy do zapieczenia. Wyszły nam pyszne i sycące kanapki. Najlepiej smakowały polewane obficie oliwą czosnkowo-paprykową.
Nasze żołądki niewielkim wysiłkiem zostały napełnione do syta. Było wyjątkowo smacznie, a i nie mieliśmy wyrzutów sumienia, że musimy wyrzucić jedzenie.
Macie swoje sposoby na ograniczenie marnowania jedzenia?
21:46
Sernik z dyni i serków homogenizowanych
Dawno na blogu nie było nowych przepisów. Gotować (i piec!) nadal uwielbiam, jednak nie pozwala mi na to czas. Z przykrością muszę przyznać, iż teraz o wiele częściej sięgam po gotowe produkty lub jeszcze prościej- zamawiam jedzenie przez internet. Od czasu do czasu, udaje mi się znaleźć chwilę by przygotować coś dobrego dla moich najbliższych. W ubiegłym roku zachwycił ich sernik z dynią, więc i w tym roku chciałam ich ugościć czymś podobnym, jednak trochę innym. Tak powstała druga wersja dyniowego sernika.
Potrzebujemy:
800 g serka homogenizowanego waniliowego
800 g puree z dyni
5 łyżek mąki
4 łyżki cukru (mój sernik nie był mocno słodki)
2 jajka
1 budyń waniliowy
1 mały słoik dowolnego dżemu (u mnie z czarnej porzeczki oraz powidła śliwkowe)
na spód- ciastka
Formę wykładamy ciastkami. Serek, puree, mąkę, cukier, jajka i budyń mieszamy delikatnie tylko do połączenia składników. Wylewamy na ciastka. Dżemem smarujemy wierzch ciasta (można stworzyć wzorki). Sernik pieczemy w kąpieli wodnej (formy wstawiamy do blaszki z wodą). Formy otulamy od góry folią. Pieczemy ok. 40 minut w 160 C na grzaniu górnym i dolnym. Studzimy przy otwartych drzwiach piekarnika. Najlepiej smakuje następnego dnia.
Niestety sernik nie doczekał się zdjęć, to chyba najlepsza rekomendacja.
21:15
Amoniaczki
Amoniaczki wielu osobom kojarzą się z dzieciństwem. Przez wielu zapomniane. Przypomniałam sobie o nich widząc w sklepie amoniak.Amoniak kupiłam, ale brakowało mi odwagi by go użyć. Minęło kilka tygodni, potrzebowałam upiec coś polskiego, czego nasi znajomi nie będą znać. Zdecydowałam się. Pełna zapału stanęłam do przygotowywania ciasta i wydawało mi się, że piekę ciasteczka w salonie fryzjerskim. Wszystko przez ten zapach! Amoniak połączony z mlekiem pachnie jak farba do włosów. No cóż, ktoś wchodząc do domu szybciej posądziłby nas o zmianę koloru na głowie niż na szykowanie smakołyków. Na szczęście, po pieczeniu ciastka nie wydzielają już tego przykrego zapachu. Za to są puszyste i chrupkie jednocześnie. Lekko słodkie, odrobinę waniliowe. Pyszne. A do tego, mogą długo leżeć, u mnie wytrwały tydzień.
Potrzebujemy (na ponad 100 ciasteczek):
1 kg mąki + mąka do podsypywania
250 ml mleka
200 g mąki
150 g cukru
4 jajka
4 łyżeczki amoniaku
szczypta soli
odrobina ekstraktu waniliowego (lub cukru waniliowego)
opcjonalne: daktyle, kandyzowana skórka pomarańczy
Mleko podgrzewamy. W tym czasie masło, cukier, mąkę, jajka, sól i ekstrakt miksujemy. Do mleka dodajemy amoniak (w większym naczyniu, aby buzujące mleko z amoniakiem nie uciekło). Dolewamy do ciasta i wyrabiamy ciasto ręcznie. Będzie miało przyjemną konsystencję. Wkładamy na godzinę do lodówki. Następnie ciasto cienko wałkujemy i wycinamy ciasteczka (robiłam zwierzątka i okrągłe- okrągłe lepiej wyglądają po upieczeniu). Pieczemy 6 minut w piekarniku rozgrzanym do 200C (ciasteczka powinny osiągnąć złocisty kolor). Przy wycinaniu i pieczeniu polecam się ratować pięknie pachnącą świecą lub woskiem, bo zapach ulatniającego się w 60C amoniaku jest zabójczy. Otwarte okno również jest mile widziane.
Znacie amoniaczki?
10:15
Naleśniki nadziewane białym serem i migdałami
Naleśniki każdy zna. Czy każdy lubi? Nie wiem. Ale wiem, że można je przyrządzić na milion sposobów. Naleśników z twarogiem chyba nie trzeba nikomu przedstawiać? Ale ja ich przedstawiać nie będę, podrzucę tylko pomysł, aby nieco je urozmaicić orzechami.
250 g białego sera
mały jogurt natrualny
garść orzechów
cukier waniliowy
cukier biały (do smaku)
Przepis na naleśniki: Naleśniki
Filozofii dużej nie ma- orzechy rozdrabniamy w blenderze. Biały ser, orzechy, cukier waniliowy i cukier zwykły ugniatamy razem, dodajemy 2 łyżki jogurtu, aby składniki się lepiej połączyły. Na naleśniki nakładamy masę, składamy na trójkąty. Możemy je ponownie położyć na patelnie, aby były ciepłe lub zjeść na zimno. Resztę jogurtu mieszamy z cukrem i polewamy tym naleśniki. Jogurt można wymieszać ze świeżymi owocami.
Jakie jest wasze ulubione nadzienie do naleśników?
09:04
Ryba w kwaśnym sosie
Lubię ryby. Jednak gotuję nie tylko dla siebie. Z tego powodu staram się wymyślać różne przepisy, które sprawią, iż nie tylko ja będę je uwielbiać. Z tego powodu powstał ten przepis. Dzięki papryce konserwowej (i jej zalewie) jest lekko kwaśny, dzięki przyprawom wyrazisty i nie jest mdły. A ryba dodaje chrupkości. Podałam z ryżem.
Potrzebujemy:
500 g ryby (u mnie mrożona
1 jajko
3 łyżki mąki
3 łyżki wody + pół szklanki wody
3 ząbki czosnku
mały słoik papryki konserwowej (pokrojonej w paski lub kostkę)
duża cebula
pół szklanki ketchupu
przyprawy- 3 łyżeczki pieprzu białego, 1 łyżeczka kurkumy, 2 łyżeczki pieprzu czarnego, 2 łyżeczki ostrej papryki, 1 łyżeczka trawy cytrynowej)
olej
Rozrabiam w misce jajko z mąką, 3 łyżeczkami pieprzu białego (można zredukować) i 3 łyżkami wody. Ciasto powinno być gęste, ale też lejące. W razie potrzeby proszę dodać więcej wody. Rybę maczam w cieście i kładę na gorącą patelnię. Smażę na małym ogniu, nie przewracającej do momentu, aż będzie lekko odchodzić od patelni i będzie miała na brzegach złocisty kolor. Wtedy przewracam i smażę drugą stronę. Gdy już całą rybę usmażę wylewam z patelni olej, przecieram ręcznikiem papierowym, aby pozbyć się nadmiaru tłuszczu. Wrzucam teraz na nią pokrojoną dość grubo cebulę i drobno posiekany czosnek. Gdy cebula się zarumieni wrzucam resztę przypraw. Mieszam. Wlewam całą zawartość słoika z papryką konserwową. Dodaję ketchup. W razie potrzeby dolewam wody. Mieszam. Sprawdzam smak i doprawiam do smaku.
Lubicie ryby?
Potrzebujemy:
500 g ryby (u mnie mrożona
1 jajko
3 łyżki mąki
3 łyżki wody + pół szklanki wody
3 ząbki czosnku
mały słoik papryki konserwowej (pokrojonej w paski lub kostkę)
duża cebula
pół szklanki ketchupu
przyprawy- 3 łyżeczki pieprzu białego, 1 łyżeczka kurkumy, 2 łyżeczki pieprzu czarnego, 2 łyżeczki ostrej papryki, 1 łyżeczka trawy cytrynowej)
olej
Rozrabiam w misce jajko z mąką, 3 łyżeczkami pieprzu białego (można zredukować) i 3 łyżkami wody. Ciasto powinno być gęste, ale też lejące. W razie potrzeby proszę dodać więcej wody. Rybę maczam w cieście i kładę na gorącą patelnię. Smażę na małym ogniu, nie przewracającej do momentu, aż będzie lekko odchodzić od patelni i będzie miała na brzegach złocisty kolor. Wtedy przewracam i smażę drugą stronę. Gdy już całą rybę usmażę wylewam z patelni olej, przecieram ręcznikiem papierowym, aby pozbyć się nadmiaru tłuszczu. Wrzucam teraz na nią pokrojoną dość grubo cebulę i drobno posiekany czosnek. Gdy cebula się zarumieni wrzucam resztę przypraw. Mieszam. Wlewam całą zawartość słoika z papryką konserwową. Dodaję ketchup. W razie potrzeby dolewam wody. Mieszam. Sprawdzam smak i doprawiam do smaku.
Lubicie ryby?
08:37
Tiramisu bez jaj
Deseru wychodzi o wiele więcej, to tylko przykładowy kawałek. |
Potrzebujemy:
opakowanie serka mascarpone (250g)
130 g śmietanki 30% (gęstej)
1,5 opakowania podłużnych biszkotów (takich kosteczek)
40 g cukru pudru
1 filiżanka (całkiem spora) mocnej kawy- ja najbardziej lubię z kafeterki
Amaretto (wlewam dość sporo ok. 2 kieliszków; moim zdaniem amaretto jest obowiązkowe i zastąpienie go wódką czy rumem nie da takiego efektu)
gorzkie kakao do posypania deseru
Do serka mascarpone dodaję cukier puder i dokładnie mieszam (zazwyczaj mikserem). W drugiej misce ubijam mikserem śmietanę do momentu, aż będzie na tyle ubita, że po odwróceniu miski nic z niej nie wypadnie. Następnie do śmietany dodaję serek i delikatnie mieszam. Do osobnej miseczki (takiej aby móc swobodnie moczyć w niej biszkopty) wlewam kawę i amaretto. Zanurzam, ale nie moczę w tym biszkoptów. Układam je na ozdobnym talerzyku (w naczyniu głębokim jest problem z ładnym ukrojeniem i podaniem deseru). Biszkopty układam w tym samym kierunku, jeden obok drugiego, nie przejmuję się odstępami między nimi, ale pilnuję, aby główki się stykały. Następnie nakładam cienką warstwę kremu (ale nie przesadnie cienką), na to układam kolejne biszkopty, tym razem w przeciwnym kierunku. Znowu nakładam masę. Ostatnią warstwą musi być masa. Smaruję nią też boki deseru. Następnie posypuję delikatnie gorzkim kakao (najlepiej przez bardzo drobne sitko. Odstawiam do lodówki, aby się dobrze schłodziło.
Dobrze się komponuje z gorzką kawą, czarnymi porzeczkami lub truskawkami.
Lubicie tiramisu? Przyrządzacie w pucharkach czy tak jak ja, w formie ciasta? Z jajkami czy bez?
08:33
Koktajl czekoladowy z imbirem
Czy śniadanie musi być nudne? Kanapki, owsianka, omlet... A może koktajl? Sycący. Pełen dobroci. Kakao, imbir i śliwki tworzą ciekawe połączenie. Słodkość, ale piekąca w język. W przyjemny sposób. Jeżeli poszukujecie nowych doznań- polecam. :)
Potrzebujemy:
2 banany
2 łyżeczki otrąb żytnich
2 łyżeczki otrąb owsianych
2 łyżeczki zarodków pszennych
4 łyżeczki kakao
4 suszone śliwki kalifornijskie
300 ml mleka
brązowy cukier do smaku
1 cm imbiru
Wszystkie składniki za wyjątkiem mleka dodajemy do blendera. Miksujemy. Dolewamy mleko i mieszamy. Gotowe!
Imbir, śliwki, kakao- odważycie się spróbować?
Potrzebujemy:
2 banany
2 łyżeczki otrąb żytnich
2 łyżeczki otrąb owsianych
2 łyżeczki zarodków pszennych
4 łyżeczki kakao
4 suszone śliwki kalifornijskie
300 ml mleka
brązowy cukier do smaku
1 cm imbiru
Wszystkie składniki za wyjątkiem mleka dodajemy do blendera. Miksujemy. Dolewamy mleko i mieszamy. Gotowe!
Imbir, śliwki, kakao- odważycie się spróbować?
13:24
Curry z krewetkami i szpinakiem
Lubicie kuchnie indyjską? A curry? Ja kocham ostre jedzenie. Uwielbiam curry, szpinak nadal rządzi w mojej kuchni a i krewetki uwielbiam. Czyli dziś będzie o daniu, które łączy smaki, które lubię. Obawiałam się, że smak krewetek mi zaginie, ale mimo wszystko były one dobrze wyczuwalne. Jak dla mnie danie idealne. Smaki się dobrze równoważą. Proporcje przypraw polecam dobrać pod swój gust, nie każdy lubi jeść ostro.
Potrzebujemy:
250 g krewetek
250 g szpinaku
1 spora cebula
1 puszka mleka kokosowego
2 łyżki oleju
2 łyżeczki czubate imbiru
2 łyżeczki gorczycy w ziarnach
2 malutkie suszone papryczki bird eyes (można pominąć i dodać więcej ostrej mielonej papryki)
3 łyżeczki ostrej papryki (ilość proszę zredukować pod rodzaj ostrej papryki, którą dajemy i pod własne preferencje poziomu ostrości)
4 łyżeczki czubate kurkumy
4 ząbki czosnku
pieprz czarny do smaku
Siekamy cebulę i czosnek. Nie musi być równo. Na rozgrzany olej wrzucamy ostre papryczki i gorczycę. Dorzucamy cebulę i czosnek i po połowie porcji przypraw. Gdy zmięknie cebula wrzucamy krewetki. Mieszamy, dodajemy resztę przypraw. Gdy krewetki się trochę podduszą dolewamy mleko kokosowe. Mieszamy. Doprawiamy. Dodajemy szpinak i czekamy aż się zmniejszy.
Polecam podawać z ryżem. A także ostrożność w dodawaniu przypraw, jeżeli nie jecie bardzo ostro. Lepiej dodać mniej i dołożyć niż przesadzić.
Krewetki, szpinak, curry- co myślicie o takim połączeniu smaków?
01:27
Jak udekorować ciasto wielkanocne?
Lubię piec. Zdobić też, jednakże zazwyczaj żal mi na to czasu. Tak, wiem. Je się też oczami. Ale wiele ciast broni się samo bez zbędnych ozdób. Czasem mam ochotę jednak zrobić na cieście coś więcej. Doskonałą okazją do tego tupu zabaw są urodziny (ciekawi jesteście świnek?), czy właśnie święta. Odgrzebałam na dysku zdjęcia z ubiegłego roku (przepraszam za marną jakość!) i tak sobie pomyślałam, że pokażę wam jak wyglądały moje zdobienia w ubiegłym roku. W tym roku moje wypieki raczej nie będą miały świątecznych zdobień.
Oba ciasta oblane są czekoladą (ewentualnie można do rozpuszczającej się czekolady dodać łyżkę masła- będzie ładniej wyglądała). Poniższe składniki trzeba aplikować szybko, przed zastygnięciem czekolady.
A jak wy dekorujecie swoje ciasta?
Oba ciasta oblane są czekoladą (ewentualnie można do rozpuszczającej się czekolady dodać łyżkę masła- będzie ładniej wyglądała). Poniższe składniki trzeba aplikować szybko, przed zastygnięciem czekolady.
A jak wy dekorujecie swoje ciasta?
11:45
Banalnie łatwy przepis na niebanalny szpinak w sosie grzybowym
Szpinak dalej króluje w mojej kuchni. Przepis na naleśniki powodzeniem podawany <W TYM POŚCIE> także cieszy się sympatią zaglądających tu osób. Ale muszę się przyznać, że częściej robimy makaron ze szpinakiem np. taki jak <W TYM PRZEPISIE>. Jednakże przyszedł czas na odmianę, więc wczoraj w mojej kuchni powstało danie zrobione z zapasów.Było pyszne, więc przepisem dzielę się z wami i wiem, że będzie często gościć na moim stole, zwłaszcza że robi się tyle czasu, ile potrzeba na ugotowanie makaronu.
Potrzebujemy:
opakowanie szpinaku
makaron świderki (u mnie pół opakowania)
serek topiony (u mnie Emmentaler)
szklankę prażonego słonecznika
opakowanie kremowej zupy pieczarkowej (Knorr)
pół łyżki oleju orzechowego
przyprawy do smaku (pieprz biały, pieprz czarny)
Wstawiamy makaron. Szpinak podsmażamy na patelni na łyżce oleju orzechowego, zupę pieczarkową w tym czasie rozrabiamy w 400 ml gorącej wody. Dodajemy serek topiony. Jeżeli sos po rozpuszczeniu serka jest zbyt gęsty możemy dodać gorącej wody. Doprawiamy do smaku. Gdy sos zgęstnieje, a makaron się ugotuje, wrzucamy makaron do sosu i mieszamy. Nakładamy na talerze i obficie posypujemy szpinakiem.
Smacznego!
Potrzebujemy:
opakowanie szpinaku
makaron świderki (u mnie pół opakowania)
serek topiony (u mnie Emmentaler)
szklankę prażonego słonecznika
opakowanie kremowej zupy pieczarkowej (Knorr)
pół łyżki oleju orzechowego
przyprawy do smaku (pieprz biały, pieprz czarny)
Wstawiamy makaron. Szpinak podsmażamy na patelni na łyżce oleju orzechowego, zupę pieczarkową w tym czasie rozrabiamy w 400 ml gorącej wody. Dodajemy serek topiony. Jeżeli sos po rozpuszczeniu serka jest zbyt gęsty możemy dodać gorącej wody. Doprawiamy do smaku. Gdy sos zgęstnieje, a makaron się ugotuje, wrzucamy makaron do sosu i mieszamy. Nakładamy na talerze i obficie posypujemy szpinakiem.
Smacznego!
13:37
Zupa węgierska
Zupa, która zdetronizowała ogórkową. Zupa, która jest sycąca, rozgrzewająca i którą łatwo przygotować. Myślałam, że na blogu jest od dawna, ale sprawdziłam i jeszcze tu się przepisem nie dzieliłam. Przyszła więc pora naprawić ten błąd. A was zachęcam gorąco do skorzystania z niego, bo warto!
Potrzebujemy:
0,5 kg piersi z kurczaka
2 średnie cebule
1 słoik papryki konserwowej (duży)
ok. 2 litrów bulionu
liść laurowy
pieprz+ sól+ słodka mielona papryka+ mielona ostra papryka
śmietana 18% opcjonalnie
Piersi kroimy w kostkę. Przyprawiamy paprykami, pieprzem, odrobiną soli. Wrzucamy do garnka i w nim podsmażamy. Gdy mięso zaczyna się rumienić dodajemy pokrojoną drobno cebulę. Gdy cebula będzie już złocista dodajemy pokrojoną w kostkę paprykę konserwową. Zalewamy bulionem, dodajemy liść laurowy i gotujemy na wolnym ogniu, aby zupa przeszła smakiem. Doprawiamy do smaku. Jeżeli jest zbyt mało kwaśna, dodaję zalewę z papryki. Można zaprawić śmietaną do smaku (jogurt grecki też pasuje).
Jaka jest wasza ulubiona zupa?
Potrzebujemy:
0,5 kg piersi z kurczaka
2 średnie cebule
1 słoik papryki konserwowej (duży)
ok. 2 litrów bulionu
liść laurowy
pieprz+ sól+ słodka mielona papryka+ mielona ostra papryka
śmietana 18% opcjonalnie
Piersi kroimy w kostkę. Przyprawiamy paprykami, pieprzem, odrobiną soli. Wrzucamy do garnka i w nim podsmażamy. Gdy mięso zaczyna się rumienić dodajemy pokrojoną drobno cebulę. Gdy cebula będzie już złocista dodajemy pokrojoną w kostkę paprykę konserwową. Zalewamy bulionem, dodajemy liść laurowy i gotujemy na wolnym ogniu, aby zupa przeszła smakiem. Doprawiamy do smaku. Jeżeli jest zbyt mało kwaśna, dodaję zalewę z papryki. Można zaprawić śmietaną do smaku (jogurt grecki też pasuje).
Jaka jest wasza ulubiona zupa?
13:33
Ciasto cynamonowe
Ciasto powstało przypadkiem. Miały być bułeczki, jednak zabrakło mi chęci do lepienia ich. Pod ręką pojawił się też słoik z dżemem. Ciasto jest pyszne. Najlepsze jeszcze na ciepło. Doskonałe do kawy, dobre jako śniadanie. Może zrobię je na Święta?
Potrzebujemy:
600 g mąki pszennej
100 g cukru +150 g cukru (najlepiej brązowego)
szczypta soli
21 g suchych drożdży
100 g masła +150 g masła (najlepiej zmrożonego)
400 ml mleka
2 jajka
cynamon
dżem z czarnej porzeczki
Mąkę, cukier (100g), sól i drożdże mieszamy. Masło (100g) rozpuszczamy, mieszamy z mlekiem i jajkiem. Wlewamy do suchych składników. Mieszamy do uzyskania jednolitej, sprężystej masy. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia na 30 minut.
Wykładamy pierwszą warstwę ciasta.. Tarkujemy (lub kładziemy plastry) masło na nią, posypujemy cukrem (najlepiej brązowym) i obficie cynamonem. Wykładamy kolejną warstwę ciasta i smarujemy dżemem z czarnej porzeczki (można pominąć). Wykładamy kolejną warstwę ciasta i ponownie kładziemy masło, cukier i cynamon. Nakładamy ostatnią warstwę ciasta, bardzo cienką. Posypujemy brązowym cukrem.
Przykrywamy i odstawiamy na 15 minut. Pieczemy w tremepraturze 230C 30-40 minut
Potrzebujemy:
600 g mąki pszennej
100 g cukru +150 g cukru (najlepiej brązowego)
szczypta soli
21 g suchych drożdży
100 g masła +150 g masła (najlepiej zmrożonego)
400 ml mleka
2 jajka
cynamon
dżem z czarnej porzeczki
Mąkę, cukier (100g), sól i drożdże mieszamy. Masło (100g) rozpuszczamy, mieszamy z mlekiem i jajkiem. Wlewamy do suchych składników. Mieszamy do uzyskania jednolitej, sprężystej masy. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia na 30 minut.
Wykładamy pierwszą warstwę ciasta.. Tarkujemy (lub kładziemy plastry) masło na nią, posypujemy cukrem (najlepiej brązowym) i obficie cynamonem. Wykładamy kolejną warstwę ciasta i smarujemy dżemem z czarnej porzeczki (można pominąć). Wykładamy kolejną warstwę ciasta i ponownie kładziemy masło, cukier i cynamon. Nakładamy ostatnią warstwę ciasta, bardzo cienką. Posypujemy brązowym cukrem.
Przykrywamy i odstawiamy na 15 minut. Pieczemy w tremepraturze 230C 30-40 minut
09:50
Pomysł na śniadanie lub deser: kasza manna z masłem orzechowym i dżemem z czarnej porzeczki
Dziś chciałabym podzielić się z wami z pomysłem na śniadanie lub smaczny deser. Kasza jest niedoceniana, najczęściej kojarzona z mlekiem dla dzieci. Jednak kto powiedział, że nie można jej jeść także w późniejszych latach? Wiele nie potrzeba, a posiłek będzie syty. Można zjeść na ciepło lub na zimno, ja wolę na zimno.
Potrzebujemy (na 2 porcje):
2 szklanki mleka
3 łyżki kaszy mannej
1 łyżkę masła orzechowego
1 łyżkę cukru trzcinowego (można dodać więcej lub mniej, w zależności od upodobań i słodkości dżemu)
1 łyżkę dżemu z czarnej porzeczki
Z 2 szklanek mleka odlewamy pół szklanki. W tej połowie mieszamy kaszę, a resztę doprowadzamy do wrzenia. Gdy zawrze dodajemy roztwór kaszy i cukier. Gotujemy przez 7 minut na małym ogniu.
Dodajemy masło orzechowe i mieszamy. Rozlewamy do miseczek oraz dodajemy dżem. I gotowe! Gdy odstawimy na kilka godzin do lodówki stężeje.
Lubicie kaszę?
Potrzebujemy (na 2 porcje):
2 szklanki mleka
3 łyżki kaszy mannej
1 łyżkę masła orzechowego
1 łyżkę cukru trzcinowego (można dodać więcej lub mniej, w zależności od upodobań i słodkości dżemu)
1 łyżkę dżemu z czarnej porzeczki
Z 2 szklanek mleka odlewamy pół szklanki. W tej połowie mieszamy kaszę, a resztę doprowadzamy do wrzenia. Gdy zawrze dodajemy roztwór kaszy i cukier. Gotujemy przez 7 minut na małym ogniu.
Dodajemy masło orzechowe i mieszamy. Rozlewamy do miseczek oraz dodajemy dżem. I gotowe! Gdy odstawimy na kilka godzin do lodówki stężeje.
Lubicie kaszę?
09:00
Zapiekanka z zupą cebulową
Natykałam się na ten przepis co jakiś czas. Gdy natknęłam się w jednym z marketów na cebulowe zupki w proszku chwyciłam dwa opakowania z myślą o tym daniu. No cóż, jednak do realizacji nie podeszłam od razu. Gdy nadszedł ten dzień, wyciągnęłam jedną torebkę i zaczęłam w głowie odtwarzać przepisy. Mięso można pominąć, jednakże mój Mięsożerca nie lubi, gdy w obiedzie go brakuje, postanowiłam je dodać. Spokojnie więc można je pominąć. Danie jest sycące, na tyle dobre, że następnego dnia powtórzyliśmy przepis z drobnymi zmianami i danie też wyszło dobre. Poniżej przedstawię obie wersje obiadu.
Potrzebujemy:
Mały kubeczek śmietany 32%
opakowanie zupki cebulowej
250g łazanek
500 g piersi kurczaka, filetów, pokrojonych
pieprz, ostra papryka
4 plastry sera żółtego
kawałeczek masła
garść prażonego słonecznika
Pierwszego dnia wysmarowałam naczynie żaroodporne masłem, na dno wysypałam nieugotowany makaron, na to położyłam mięso, przesypałam pieprzem i ostrą papryką, polałam śmietaną wymieszaną z zupą. Podlałam wodą.
Drugiego dnia mięso doprawiliśmy mocniej- łyżką ketchupu barbecue, ostrą papryką, pieprzem, podsmażyliśmy. Makaron podgotowałam (połowa zalecanego czasu). Ponownie formę wysmarowałam masłem, wsypałam makaron, położyłam mięso i zalaliśmy śmietaną wymieszaną z zupką. Nie dodałam wody. Ale dodałam garść prażonego słonecznika
Za każdym razem trzymałam w piekarniku w 200C przez 40 minut. Po tym czasie całość przemieszałam. A następnie położyłam ser i zapiekłam. Obie wersje były bardzo dobre, jednak mi bardziej pasuje wersja pierwsza, bo mniej po niej zmywania i przygotowanie jej zajmuje mniej czasu.
Sanie jest syte i smaczne. Polecam!
Potrzebujemy:
Mały kubeczek śmietany 32%
opakowanie zupki cebulowej
250g łazanek
500 g piersi kurczaka, filetów, pokrojonych
pieprz, ostra papryka
4 plastry sera żółtego
kawałeczek masła
garść prażonego słonecznika
Pierwszego dnia wysmarowałam naczynie żaroodporne masłem, na dno wysypałam nieugotowany makaron, na to położyłam mięso, przesypałam pieprzem i ostrą papryką, polałam śmietaną wymieszaną z zupą. Podlałam wodą.
Drugiego dnia mięso doprawiliśmy mocniej- łyżką ketchupu barbecue, ostrą papryką, pieprzem, podsmażyliśmy. Makaron podgotowałam (połowa zalecanego czasu). Ponownie formę wysmarowałam masłem, wsypałam makaron, położyłam mięso i zalaliśmy śmietaną wymieszaną z zupką. Nie dodałam wody. Ale dodałam garść prażonego słonecznika
Za każdym razem trzymałam w piekarniku w 200C przez 40 minut. Po tym czasie całość przemieszałam. A następnie położyłam ser i zapiekłam. Obie wersje były bardzo dobre, jednak mi bardziej pasuje wersja pierwsza, bo mniej po niej zmywania i przygotowanie jej zajmuje mniej czasu.
Sanie jest syte i smaczne. Polecam!
09:00
Frugo żelki
Pamiętam Frugo z dzieciństwa. Charakterystyczny guziczek na srebrnym kapslu i smak czarnego Frugo. Przez wiele lat ich nie było. Na rynek powróciły wraz z linią innych produktów. Gdy w sklepie zobaczyłam żelki, musiałam wrzucić do koszyka wszystkie dostępne w nim smaki. A wieczorem odbył się ich test. ;)
Na temat smaków nie muszę się rozwodzić. Najlepszym opisem będzie stwierdzenie, że smakują tak samo dobrze jak napoje. Nie są mocno słodkie, a nawet są trochę kwaśne. Bardzo dobre. Bardzo mi się też podobają "komiksy" umieszczone na opakowaniach.
Lubicie żelki? Jakie są wasze ulubione?
08:45
Sernik z dynii
Dynia w tym roku zawładnęła moim umysłem. Ciągle myślę co z niej przyrządzić. Gdy zobaczyłam w sklepie piękną dynię i twaróg w dobrej cenie postanowiłam zrobić sernik. Po powrocie do domu poszukałam w Google czy jest jakiś dobry przepis na niego. Kilka przepisów znalazłam, jednak żaden mi nie odpowiadał. Wszyscy przecież wiemy, że potrzeba matką wynalazku. Powstał sernik. Z ciemnobrązowym spodem, pomarańczowym ciastem. Jest bardzo wilgotny, delikatny w smaku. Puszysty. I ten kolor! Najlepszy na drugi dzień.
Potrzebujemy:
650 ml puree z dyni*
500 g twarogu quark
1 budyń waniliowy
10 łyżek brązowego cukru
4 łyżki mąki
1 jajko
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
Na spód:
50 g masła
5 suszonych daktyli
4 łyżki cukru
3 łyżeczki kakao
1 szklanka mąki
1 jajko
garść migdałów
Rozpuszczamy masło, dodajemy do niego 4 czubate łyżki cukru, 3 łyżeczki kakao, 1 jajko, posiekane migdały oraz daktyle, a także 1 szklanką mąki. Masą wykładamy formę. Wstawiamy do piekarnika w 170C. Podpiekamy ok. 5 minut.
W między czasie do twarogu dodajemy puree z dyni, cukier brązowy (polecam próbować masę i dodać tyle, aby wam pasowało), 1 budyń, 1 jajko, 4 łyżki mąki (chociaż ta ilość zależy też od konsystencji puree, gdy będzie bardziej wodniste polecam dodać więcej, gdy będzie bardziej suche, zredukować ilość). Wszystko bardzo szybko mieszamy. Nie dłużej niż do momentu połączenia składników. Wylewamy na podpieczony spód.
Pieczemy przez 40 minut w 170C na grzaniu górnym i dolnym, bez termoobiegu. Jeżeli nie chcemy przypieczonej góry, polecam przykryć formy folią aluminiową. Następne 20 minut pieczemy w 120C. Studzimy w piekarniku przy uchylonych drzwiczkach. Najlepiej, gdy ciasto spędzi noc w lodówce przed konsumpcją, ale u nas jedna blaszka i tak nie doczekała tego momentu.
*Jak zrobić puree z dyni?
Dynię kroję w dość grube plastry. Wkłądam do piekarniak nagrzanego do 180C. Piekę do momentu aż dynia nie zmięknie. Następnie oddzielam skórę i nasiona. Miąższ rozdrabniam blenderem. Puree gotowe. :)
Jadłyście sernik z dynią?
Potrzebujemy:
650 ml puree z dyni*
500 g twarogu quark
1 budyń waniliowy
10 łyżek brązowego cukru
4 łyżki mąki
1 jajko
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
Na spód:
50 g masła
5 suszonych daktyli
4 łyżki cukru
3 łyżeczki kakao
1 szklanka mąki
1 jajko
garść migdałów
Rozpuszczamy masło, dodajemy do niego 4 czubate łyżki cukru, 3 łyżeczki kakao, 1 jajko, posiekane migdały oraz daktyle, a także 1 szklanką mąki. Masą wykładamy formę. Wstawiamy do piekarnika w 170C. Podpiekamy ok. 5 minut.
W między czasie do twarogu dodajemy puree z dyni, cukier brązowy (polecam próbować masę i dodać tyle, aby wam pasowało), 1 budyń, 1 jajko, 4 łyżki mąki (chociaż ta ilość zależy też od konsystencji puree, gdy będzie bardziej wodniste polecam dodać więcej, gdy będzie bardziej suche, zredukować ilość). Wszystko bardzo szybko mieszamy. Nie dłużej niż do momentu połączenia składników. Wylewamy na podpieczony spód.
Pieczemy przez 40 minut w 170C na grzaniu górnym i dolnym, bez termoobiegu. Jeżeli nie chcemy przypieczonej góry, polecam przykryć formy folią aluminiową. Następne 20 minut pieczemy w 120C. Studzimy w piekarniku przy uchylonych drzwiczkach. Najlepiej, gdy ciasto spędzi noc w lodówce przed konsumpcją, ale u nas jedna blaszka i tak nie doczekała tego momentu.
*Jak zrobić puree z dyni?
Dynię kroję w dość grube plastry. Wkłądam do piekarniak nagrzanego do 180C. Piekę do momentu aż dynia nie zmięknie. Następnie oddzielam skórę i nasiona. Miąższ rozdrabniam blenderem. Puree gotowe. :)
Jadłyście sernik z dynią?
09:00
Łosoś z puree z dyni
Danie bardzo smaczne i zdrowe. Przyrządzenie zajmuję chwilę i nie potrzeba dużego wkładu pracy. A jaki efekt! No ale przejdźmy do rzeczy. Danie dnia: łosoś podany z puree z dyni z liściem sałaty i pomidorem. Brzmi smakowicie?
Potrzebujemy do przyrządzenia łososia;
300 g płata z łososia (surowego)
2 plasterki cytyrny
pieprz
ulubione przyprawy
odrobina masła
Na puree z dyni:
1 kg dynii
1 łyżka jogurtu greckiego
pieprz, ostra papryka
Z dyni wykrawamy błonkę z pestkami. Dynię kroimy na mniejsze kawałki (mogą być plastry o szerokości ok. 2 cm) i wkładamy do piekarnika (180 C)
W tym czasie przyrządzamy łososia. Dzielimy go na dwie porcję. Naszą porcję nacinamy na środku i składamy tak, aby skórka była ukryta w środku, a mięso było na zewnątrz. Układamy na folii do pieczenia, przyprawiamy i kładziemy po plastrze cytryny. Zawijamy szczenie. Wkładamy do piekarnika razem z dynią.
Gdy dynia już się podpiecze i będzie miękka (ok. 30 minut) wyciągamy ją, zostawiając rybę w piekarniku. Rozdzielamy miąższ oddzielamy od skórki. Miksujemy. Dodajemy jogurt i doprawiamy do smaku.
Wyciągamy rybę.Danie gotowe! Polecam podawać ze świeżymi warzywami!
Macie ochotę na taki obiad?
Potrzebujemy do przyrządzenia łososia;
300 g płata z łososia (surowego)
2 plasterki cytyrny
pieprz
ulubione przyprawy
odrobina masła
Na puree z dyni:
1 kg dynii
1 łyżka jogurtu greckiego
pieprz, ostra papryka
Z dyni wykrawamy błonkę z pestkami. Dynię kroimy na mniejsze kawałki (mogą być plastry o szerokości ok. 2 cm) i wkładamy do piekarnika (180 C)
W tym czasie przyrządzamy łososia. Dzielimy go na dwie porcję. Naszą porcję nacinamy na środku i składamy tak, aby skórka była ukryta w środku, a mięso było na zewnątrz. Układamy na folii do pieczenia, przyprawiamy i kładziemy po plastrze cytryny. Zawijamy szczenie. Wkładamy do piekarnika razem z dynią.
Gdy dynia już się podpiecze i będzie miękka (ok. 30 minut) wyciągamy ją, zostawiając rybę w piekarniku. Rozdzielamy miąższ oddzielamy od skórki. Miksujemy. Dodajemy jogurt i doprawiamy do smaku.
Wyciągamy rybę.Danie gotowe! Polecam podawać ze świeżymi warzywami!
Macie ochotę na taki obiad?