Moja fascynacja Inglotem trwa. Podobnie jak mocnymi kolorami na ustach. Gdy ujrzałam zdjęcia promocyjne (poniżej), moja ciekawość sięgnęła zenitu. Zieleń? Żółć? A może turkus?
Myślałam, że będą to raczej błyszczyki z niewielką ilością pigmentu. Jakie było moje zaskoczenie gdy ujrzałam to:
Jeden wkład waży 1,8 g i kosztuje 12 zł.
Jestem zachwycona nimi i zdradzę wam, że kilka z nich do mnie trafiło (bo kto powiedział, że Dzień Kobiet to tylko kwiaty?). Zgadniecie które kolory mam? Co sądzicie o takich kolorach pomadek?
Myślałam, że będą to raczej błyszczyki z niewielką ilością pigmentu. Jakie było moje zaskoczenie gdy ujrzałam to:
(Przepraszam za słabą jakość zdjęcia, ale było robione w galerii telefonem komórkowym. Jednakże zdjęcie bardzo dobrze oddaje kolory produktu. Na zdjęciu brakuje koloru białego o numerze 100.)
Jeden wkład waży 1,8 g i kosztuje 12 zł.
Jestem zachwycona nimi i zdradzę wam, że kilka z nich do mnie trafiło (bo kto powiedział, że Dzień Kobiet to tylko kwiaty?). Zgadniecie które kolory mam? Co sądzicie o takich kolorach pomadek?