Dzięki Marii-wr (DZIĘKUJĘ), zamówiłam brakujący motek we Włóczkolandii i dokończyłam wdzianko dla córki.
Inspiracją była ta odsłona Gathered Cardi. Nie miałam opisu, ale to prosty raglan od góry. Plisy dziergałam samymi oczkami prawymi, a nie jak w oryginale ściegiem ryżowym. Zrobiłam też inny kołnierzyk (dorobiłam go na końcu) i zapięłam Zuzinkę pod szyję
- z matczynej troski oczywiście:)))
A tak w gotowym wdzianku, prezentuje się moja Latorośl:
Zuzik wygląda bardzo grzecznie, prawda??? Ale to tylko pozory!!!
Robiłam z wygrzebanej z dna szafy włóczki Maxi, na drutach 5,5mm i 6mm, zużyłam prawie pięć motków. Projekt z serii "szybki, szybszy, najszybszy", pod warunkiem że ma się pod ręką odpowiednią ilość nici:)))
czwartek, 25 lutego 2010
niedziela, 21 lutego 2010
Zrobiłam szal
Zrobiłam szal i zamknęłam go w pudełku:
Oczywiście zaraz go Wam pokażę, trochę jednak trwało zanim przetrawiłam tę dzierganinę. Ani nie był trudny do zrobienia, ani czasochłonny. Zwyczajnie nie mogłam uwieżyć, że go mam, swój własny. Był dla mnie taki nieosiągalny!!!
Zachwycił mnie ten szal już dawno, ale musiałam dojrzeć zanim chwyciłam za druty. No i potrzebowałam włóczki. Prezent gwiazdkowy okazał się strzałem w dziesiątkę.
Zachwyciły mnie co najmniej trzy wersje tego szala. Projekt Fanaberii, Kocurka i Ilukuduji, który zobaczyłam jako pierwszy, cały w szarościach - mam go też w planach:)))
Oto moja wersja:
Włóczka Knit Picks Bare Merino Wool Lace Weight, druty 4mm. Zużyłam ponad jeden motek, ale szal jest duży 60x200 cm. Całą bordiurę zrobiłam z drugiego motka. Dziękuję Basi za cenne wskazówki, które dotyczyły właśnie bordiury:)))
Szal jest niebywale lekki i delikatny, taki "laceowaty", a ja marzę jeszcze o takim mięsistym, jaki zrobiły wymienione wcześniej Dziewiarki!!!
Ursant - odezwij się proszę na maila, to prześlę Ci wzór na bolerko!
Oczywiście zaraz go Wam pokażę, trochę jednak trwało zanim przetrawiłam tę dzierganinę. Ani nie był trudny do zrobienia, ani czasochłonny. Zwyczajnie nie mogłam uwieżyć, że go mam, swój własny. Był dla mnie taki nieosiągalny!!!
Zachwycił mnie ten szal już dawno, ale musiałam dojrzeć zanim chwyciłam za druty. No i potrzebowałam włóczki. Prezent gwiazdkowy okazał się strzałem w dziesiątkę.
Zachwyciły mnie co najmniej trzy wersje tego szala. Projekt Fanaberii, Kocurka i Ilukuduji, który zobaczyłam jako pierwszy, cały w szarościach - mam go też w planach:)))
Oto moja wersja:
Włóczka Knit Picks Bare Merino Wool Lace Weight, druty 4mm. Zużyłam ponad jeden motek, ale szal jest duży 60x200 cm. Całą bordiurę zrobiłam z drugiego motka. Dziękuję Basi za cenne wskazówki, które dotyczyły właśnie bordiury:)))
Szal jest niebywale lekki i delikatny, taki "laceowaty", a ja marzę jeszcze o takim mięsistym, jaki zrobiły wymienione wcześniej Dziewiarki!!!
Ursant - odezwij się proszę na maila, to prześlę Ci wzór na bolerko!
wtorek, 16 lutego 2010
Jak nie urok, ...
nie, nie, nie mam zamiaru używać wulgaryzmów!!!
Po prostu przy drugim z kolei projekcie zabrakło mi włóczki. Nie rozpaczam jednak z tego powodu, bo jeśli chodzi o dzierganie jestem osobą niezwykle opanowaną. Nic nie jest w stanie wyprowadzić mnie z równowagi, no prawie nic:)
Zabrakło mi wprawdzie włóczki na wdzianko dla Zuzi:
Po prostu przy drugim z kolei projekcie zabrakło mi włóczki. Nie rozpaczam jednak z tego powodu, bo jeśli chodzi o dzierganie jestem osobą niezwykle opanowaną. Nic nie jest w stanie wyprowadzić mnie z równowagi, no prawie nic:)
Zabrakło mi wprawdzie włóczki na wdzianko dla Zuzi:
To nie problem, włóczkę można zamówić. Oczywiście jest jeden warunek, musi być na stanie. Ale co zrobić, jak jej nie ma?
Nie dramatyzować, tylko wziąć się za poprzedni projekt, bo
przyleciało Merino na szal:
Zostało już zwinięte, a jakże:
Tak więc zabieram się do pracy!!!
Gdyby się jednak okazało, że w sklepie Inter-Fox absolutnie nigdzie nie zapodział się jeden motek tej włóczki. Będę miała prośbę. Może u kogoś z Was znalazłby się ów???
Chętnie odkupię!!!
czwartek, 11 lutego 2010
Jestem w ciągu...
Wpadłam w cug, jak nie "powiem" kto i na razie szans na wyjście z niego nie widzę:))) Nie ma co za dużo pisać, kto mnie zna ten wie.
Dla Zuzi:
Dla Pimposhki :
Mogę już pokazać, bo wiem że dotarły. Prezentuję je "na plaskacza", bo chciałam przekazać Gosi dziewicze egzemplarze! Czekam na fotki właścicielki:)))
Dla szwagra:
Z rozpędu (te pójdą w świat):
Już kupiłam włóczkę na kolejne:
Tak więc jak same widzicie nie jest ze mną dobrze. Nałóg trzyma mnie w swoich szponach i puścić nie ma zamiaru.
Pokazałabym Wam gotowy szal, niestety zabrakło mi włóczki na border, ale już do mnie leci (włóczka nie border) ~_*
Jak doleci, to dokończę i godnie zaprezentuję.
Pamiętacie, że dzisiaj jest TŁUSTY CZWARTEK, idę na jednego:
Smacznego!!!
Dla Zuzi:
Dla Pimposhki :
Mogę już pokazać, bo wiem że dotarły. Prezentuję je "na plaskacza", bo chciałam przekazać Gosi dziewicze egzemplarze! Czekam na fotki właścicielki:)))
Dla szwagra:
Z rozpędu (te pójdą w świat):
Już kupiłam włóczkę na kolejne:
Tak więc jak same widzicie nie jest ze mną dobrze. Nałóg trzyma mnie w swoich szponach i puścić nie ma zamiaru.
Pokazałabym Wam gotowy szal, niestety zabrakło mi włóczki na border, ale już do mnie leci (włóczka nie border) ~_*
Jak doleci, to dokończę i godnie zaprezentuję.
Pamiętacie, że dzisiaj jest TŁUSTY CZWARTEK, idę na jednego:
Smacznego!!!
wtorek, 2 lutego 2010
Spadł na mnie deszcz
Tytuł może dziwić, zważywszy na aurę za oknem. Spadł na mnie deszcz wyróżnień:
Małgosiu bardzo Ci dziękuję!!!
To dla mnie szalenie miła odmiana, bo ostatnio tonęłam w czerni. Znajoma, której robiłam mitenki z motywem listków, poprosiła mnie o coś w rodzaju szala i o zrobienie czapki dla niej i jej towarzysza. Wzięłam się do pracy, poniżej jej efekty. Mam nadzieję, że coś zobaczycie:)))
Wzory znalazłam na Ravelry. Wszystkie nieco zmodyfikowałam.
Dla zainteresowanych linki:
* Saroyan-Nibyszal
* Lace-leaf-hat
* Claudia
Zadanie wykonałam, ale utwierdziłam się w przekonaniu, że nie przepadam za dzierganiem czarności, dłuży mi się robótka okropnie:((( Zdjęcia też nie wychodzą najlepsze...
Małgosiu bardzo Ci dziękuję!!!
To dla mnie szalenie miła odmiana, bo ostatnio tonęłam w czerni. Znajoma, której robiłam mitenki z motywem listków, poprosiła mnie o coś w rodzaju szala i o zrobienie czapki dla niej i jej towarzysza. Wzięłam się do pracy, poniżej jej efekty. Mam nadzieję, że coś zobaczycie:)))
Wzory znalazłam na Ravelry. Wszystkie nieco zmodyfikowałam.
Dla zainteresowanych linki:
* Saroyan-Nibyszal
* Lace-leaf-hat
* Claudia
Zadanie wykonałam, ale utwierdziłam się w przekonaniu, że nie przepadam za dzierganiem czarności, dłuży mi się robótka okropnie:((( Zdjęcia też nie wychodzą najlepsze...
Subskrybuj:
Posty (Atom)
don't ask
... mijający właśnie rok był inny, niełatwy, wiele mnie nauczył o sobie samej. Zdarzyło się dużo przykrych rzeczy, ale były też momenty wart...
-
... mijający właśnie rok był inny, niełatwy, wiele mnie nauczył o sobie samej. Zdarzyło się dużo przykrych rzeczy, ale były też momenty wart...
-
Dziś króciutko. Przysiadłam sobie grzecznie przy komputerze i przetłumaczyłam opis szala Summit . Najlepiej jak umiałam:) Jeśli ktoś jest za...
-
Dokładnie 15. stycznia 2009 roku zamieściłam mój pierwszy post na blogu. Pięć lat to nie w kij dmuchał - trzeba uczcić! Ale za nim to nastą...