Prawie wszystkie zrobione są z bawełny, kiedyś robiłam prawie wyłącznie z naturalnych włóczek, nie sięgałam po akryle, itp. Do czasu, kiedy moja córka stwierdziła, że sweterek czy czapeczka ją gryzie. Kiedy na świat przyszedł Wojtuś, odkryłam włóczki(obok bawełny), super nadające się na wyroby dla dzieci, miłe w dotyku, delikatne i mięciutkie:)
wtorek, 28 kwietnia 2009
Wspomnień czar...
Prawie wszystkie zrobione są z bawełny, kiedyś robiłam prawie wyłącznie z naturalnych włóczek, nie sięgałam po akryle, itp. Do czasu, kiedy moja córka stwierdziła, że sweterek czy czapeczka ją gryzie. Kiedy na świat przyszedł Wojtuś, odkryłam włóczki(obok bawełny), super nadające się na wyroby dla dzieci, miłe w dotyku, delikatne i mięciutkie:)
czwartek, 23 kwietnia 2009
Kulinarnie
Lubię gotować, piec i w ogóle eksperymentować w kuchni, chcę podzielić się przepisami, które zasmakowały moim domownikom, dalszej rodzinie i weszły na stałe do mojego menu. Dlatego od czasu do czasu pojawiać się będą wpisy kulinarne:)
Dzisiaj podam przepis na kotleciki imbirowe. Kiedy przygotowywałam jadłospis na przyjęcie z okazji I Komunii św. mojej córki, wymyślałam lub wynajdywałam różne dania, które podsuwałam mojemu najsurowszemu krytykowi - córce właśnie. Jeśli zyskały jej aprobatę i reszty bandy też, to trafiały do menu. Te kotleciki(ku mojemu ogromnemu zaskoczeniu- nie każdy bowiem przepada za imbirem) od razu przypadły do gustu kubkom smakowym Zuzi;))
Jeśli chodzi o proporcje, to mam szczere obawy, bo ja najchętniej, to tak na oko i do smaku lubię;) Ale próba nie strzelba, jak mawia mój mąż.
Potrzebujemy pierś z kurczaka, którą kroimy na cienkie plastry i zamaczamy(na całą noc, albo w wersji dla niecierpliwych na 2 godziny) w marynacie.
Składniki marynaty:
* ok 8 łyżek oliwy z oliwek(jeśli ktoś nie przepada, może być olej)
* 1 łyżeczka drobno utartego, świeżego imiru
* 1 duży lub 2 małe ząbki czosnku
* sok z połowy cytryny
* pół łyżeczki soli
* pieprz (najlepiej świeżo zmielony)
* papryka słodka(opcjonalnie)
* pół łyżeczki sosu sojowego
Kotlety układam na patelni grillowej i smażę z obu stron.
Najczęściej podaję je z ryżem naturalnym długoziarnistym, jaśminowym lub basmati oraz mieszanką sałat : lodowej, rucoli i roszponki.
Życzę Smacznego!
środa, 22 kwietnia 2009
Wyróżnienie:)))
Przekazuję to wyróżnienie wszystkim dziewczynom, których blogi czytam, wydaje mi się to najsensowniejsze z mojego punktu widzenia, bo wszystkie Was cenię:o).
poniedziałek, 20 kwietnia 2009
Fountain Pen Shawl-odsłona druga
Na każdym zdjęciu kolor jest nieco inny, ale to sprawka światła;)
Wydziergałam go z Angory Ram, zużyłam 150g(tak na oko), druty 3mm. Jest nieco większy od poprzedniego, bo wzór jest tak przyjemny do drutkowania, że się troszkę rozpędziłam. Angora, jak pisałam w jednym z wcześniejszych postów, nie jest moją ulubioną włóczką, ale robi się z niej dobrze i jest wydajna. Najgorsze wrażenie robi na mnie bezpośrednio po zamoczeniu jej w wodzie(staje sie nieprzyjemna w dotyku i skrzypi), jednak gdy wypłucze się ją w płynie do zmiękczania tkanin, jest już ok:0)
Wspomniana na początku włóczka dotarła do mnie dzisiaj ze Stanów. Szczerze, to już się obawiałam, czy w ogóle do mnie dojdzie. Trochę to bowiem trwało, prawie trzy tygodnie, ale jest:
Ten kolor bardziej odpowiada rzeczywistemu:
Oj, coś nie mogę dzisiaj trafić z tymi kolorami;).
piątek, 17 kwietnia 2009
Kierowana ciekawością
Ale poza tym jest ok:) Druty addi PREMIUM można kupić w pasmanterii Zamotane.
Znalazłam (szperając w internecie) nowe druty Addi-złote z czerwona żyłką, które są już tak samo zakończone jak KP. Nie mogłam oprzeć się pokusie i zamówiłam 2,5mm, tu ich zdjęcie:
Przy okazji kupiłam jeszcze kilka gadżetów, przydatnych przy pracy:)..., oto one:
...ale w zupełnie innym kolorze.
Ku mojej wielkiej radości , na balkonie kwitną i cieszą moje oczy bratki, które sadziłam razem z córką:o)
wtorek, 7 kwietnia 2009
Porządki, porządki z pieskami w tle:)
Moja córka jest wielbicielką psów wszelkiej maści. Członkiem naszej rodziny jest jamniczka Kiara:
Żyje z dziećmi we wzglęnej symbiozie:
Jednak należy pamiętać, że jest to jamnik i ostrożności nigdy za wiele(kto ma jamnika, ten wie co mam na myśli).
Kiarka też w nim uczestniczyła, ale ona najlepiej czuje się w tej pozycji:
czwartek, 2 kwietnia 2009
Fotki szala
Na początek jego ciepełko poczuła moja szafa:
Później omotałam nim manekina:)...:)
Na koniec jedno ujęcie z tyłu:
Jak sama się nim otulę i będzie ktoś, kto strzeli mi fotkę, to ją też dorzucę;).
PS Zapewniam, że ściany w pokoju, w którym robiłam zdjęcia są białe, bo na fotkach wyszły ohydne:(.
środa, 1 kwietnia 2009
Fountain Pen Shawl
Tu zdjęcie z blokowania, troszkę ciemne i kolor nieco odbiega od rzeczywistego:
Zużyłam trochę więcej niż jeden motek. Dziergałam jednak na dość cienkich drutach, bo 3mm, swobodnie można by wziąć 4mm. Wzór jest prosty, a schemat bardzo czytelny, dlatego dzierga się przyjemnie i po kilku rzędach nie trzeba do niego zaglądać(do schematu ma się rozumieć).
W oczekiwaniu na przesyłkę zaczęłam robić kolejny szal(też z Angory zakupionej z tą poprzednią):
Jeśli chodzi o inne robótki(ja też należę do grupy dziergających kilka rzeczy naraz), to dłubię to:
Tę ostatnią robótkę dzierga się też bardzo miło:0)
To tyle na dzisiaj. Jutro postaram się zamieścić fotki szala w pełnej krasie, ale cudów nie obiecuję, bo mój aparat dokonał chyba żywota...Czas rozejrzeć się za czymś nowym!
don't ask
... mijający właśnie rok był inny, niełatwy, wiele mnie nauczył o sobie samej. Zdarzyło się dużo przykrych rzeczy, ale były też momenty wart...
-
... mijający właśnie rok był inny, niełatwy, wiele mnie nauczył o sobie samej. Zdarzyło się dużo przykrych rzeczy, ale były też momenty wart...
-
Dziś króciutko. Przysiadłam sobie grzecznie przy komputerze i przetłumaczyłam opis szala Summit . Najlepiej jak umiałam:) Jeśli ktoś jest za...
-
Dokładnie 15. stycznia 2009 roku zamieściłam mój pierwszy post na blogu. Pięć lat to nie w kij dmuchał - trzeba uczcić! Ale za nim to nastą...