Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Nowości. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Nowości. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 4 lutego 2014

Styczniowe nowości.

Dawno nie było tego typu postu, przepraszam że dopiero teraz ale wcześniej nie miałam jakoś głowy. Jak to w styczniu bywa sesja dopadła studentów, zaliczenia i nauka pochłaniały mi większość wolnego czasu. Dlatego też nie było zbyt dużo czasu dla siebie, jeśli chodzi o denko tylko dwa produkty zaliczyły kosz. Zatem zrobię podwójne denko w lutym. Nowości sporo się nazbierało i to zupełnie przypadkiem. Jak to się stało ? O tym za chwilę :)


Na początku stycznia w końcu się przełamałam i zamówiłam zestaw startowy do hybrydowego manicure. Lampę uv już  miałam, gdyż jakiś czas temu miałam krótką przygodę z stylizacją paznokci żelowych. Skompletowałam zatem resztę niezbędnych produktów, dorobiłam się kilku kolorów. Na pewno za jakiś czas pojawi się post na temat hybrydowego manicure, napiszę co o nim sądzę itp. Kilkukrotnie już miałam okazję go wykonać, niebawem pokażę wam jedno z moich wykonań.


Kosmetycznie jako tako celowo wiele nie przybyło. Zdecydowałam się na produkty, które były mi potrzebne. Szukałam peelingu do twarzy akurat była promocja na produkty kolastyny, a czytałam o nich wiele dobrego. Jeśli chodzi o oleje właśnie kończę oliwkę BDFM więc skusiłam się na olej kokosowy. Staram się także okiełznać puch i wydobyć sensowną falę więc kupiłam joaśkę mrożącą, kiedyś mi nie podpasowała ale dałam jej drugą szansę. Z ciekawości wzięłam również maseczkę Roval de Loop i peeling perfecty. Lakierowo jak widać bez szaleństw, do mojej kolekcji dołączył tylko Coral - fioletowy piasek.

Z celowych zakupów to by było na tyle, jak widać nie było tego wiele. Aktualnie jestem na etapie zużywania kosmetyków. Jednak w styczniu szczęście wyjątkowo mi dopisywało. Dlaczego? Udało mi się wygrać aż cztery rozdania, do tej pory ciężko mi w to uwierzyć ! Nie wiem jakim cudem gdyż do tej pory wygrałam coś tylko dwa razy w życiu.
Zaraz po sylwestrze dowiedziałam się o wygraniu portretu u MadmoiselleEve, niestety na razie wam go nie pokażę. Na portrecie jestem razem z narzeczonym, a on go jeszcze nie widział :) Ewa ma na prawdę ogromny talent, co najważniejsze jest samoukiem. Nigdy w życiu nie dałabym rady narysować nic równie pięknego :) 

Później udało mi się wygrać u Słodki Miód, która organizowała rozdanie z firmą Biosna. Dostałam Szampon i odżywkę Natural Active Speick, mają na prawdę ciekawe składy. Mam nadzieję że sprawdzą się równie dobrze :) Do tego w paczce znalazłam serum do twarzy AnneMarie Borlind, które jest świetne !


Za jakiś czas dowiedziałam się o kolejnej wygranej u Cosmetics my addiction. W paczce znalazłam mój ulubiony peeling joanny. Jestem bardzo ciekawa olejku bielendy już nie raz zatrzymywałam się przy nim w drogerii. Cieszy mnie również pomadka sylveco, podobno jest świetna, a teraz na mrozy jak znalazł. Dołączyły do mnie również cztery lakierowe dzieciątka, z serii matowego brokatu mam złoty, a tu przybyły mi pozostałe dwa <3


Kiedy mój poziom szczęścia już dawno przekroczył swój dopuszczalny poziom, niespodziewanie doszła do mnie wiadomość o kolejnej wygranej u My little pleasures. Niezmiernie ucieszyła mnie zawartość, w końcu będę miała okazję przetestować kosmetyki Balea ! Wszystkie produkty pachną obłędnie więc już nie mogę się doczekać ich używania ! :) Niestety muszą chwilę poczekać, aktualnie kończę napoczęte produkty.


Podsumowując przybyło mi sporo nowych kosmetyków pomimo, że nic takiego nie planowałam. Uznałam, że wygrane to takie nagrody za ciężką prace w styczniu :) Dziś napisałam ostatni egzamin, także zaczynam ferie, muszę w końcu odpocząć od tego całego zamieszania. Trzeba naładować baterie na kolejny semestr :)


Miałyście któryś z produktów? Jakie macie na ich temat zdanie? Studenci już po sesji czy jeszcze w trakcie?

niedziela, 1 grudnia 2013

Nowości listopadowe.

Było denko, zatem czas na nowości. Pierwszy raz publikuję post tego typu, mam nadzieję, że wam się spodoba i będziecie zainteresowani taką serią. Najważniejszym listopadowym "punktem" były promocje typu -40% na kolorówkę. Na prawdę sporo osób z niej skorzystało, można to było zauważyć na serii zalewających nas postów o tym co warto kupić bądź co udało się upolować. Osobiście postanowiłam poczekać z tym do nowości. Głównie przybyło mi lakierów, jeśli chodzi o typowe produkty do makijażu początkowo nie miała żadnych planów ale wiadomo jak to bywa. Zatem zapraszam na nowości w mojej "kosmetyczce" .

Na początku listopada jakoś była promocja na bioelixire argan oil, cały czas poszukiwałam idealnego produktu do zabezpieczania włosów. Przetestowałam już kilka popularnych jedwabiów, ten produkt pokazała mi koleżanka niewłosomaniaczka. Normalnie kosztuje w rossmannie około 10zł w promocji około 5zł. Arganu w nim niewiele, składem przypomina silikonowe serum, które mnie uwiodło! Na pewno za jakiś czas napiszę jego recenzję bo produkt jest wart uwagi :)


Koleżanka, która jest konsultantką Avon, pokusiła mnie katalogiem. Kiedyż używałam tej kredki ale jakoś później przerzuciłam się na eyeliner. W katalogu akurat obejmowała ją promocja z 25zł na o ile dobrze pamiętam 15zł, długo się nie zastanawiałam i postanowiłam do niej wrócić. Nie żałuję zakupu, jest idealna na co dzień, rano mogę nią szybko wyczarować delikatną kreskę na górnej powiece, odrobina tuszu i mogę wychodzić. 


 Do promocji w rossmannie podchodziłam dwa razy. Moim celem było zakupienie matowego złotego glittera i czerwonego matowego piasku, na półkach stały ostatnie sztuki, na szczęście udało mi się je zakupić. Dodatkowo suksiłam się jeszcze na lakier wibo z serii glamour nails. Poza promocją kupiłam nowość od maybelline - pomadkę. Dostępne jest kilka wersji nadają lekki kolor, zatem warto się im przyjrzeć Wybrałam wersję peach kiss, delikatnie podkreśla usta, nadaje im połysk i rozświetla. Warto się wybrać po nią do hebe gdyż jest tańsza.


Podczas drugiego podejścia udało mi się upolować sławny typ matujący lovely. Kupiłam również puder, poprzednik był na wykończeniu. Nie lubię ich kupować, gdyż zawsze mam problem z odcieniem. Na szczęście trafiłam idealnie, od tygodnia go testuję i jest dosyć przyjemny lepszy niż jego poprzednik synergen. Wpadła do koszyka również piękna czerwień z kolorowym schimmerem, ostatnio coś lubuję się w czerwieniach. 

Tydzień temu na uczelni odbyły się targi zdrowia i urody. Było mnóstwo stanowisk, salony fryzjerskie, avon, hebe, gabinet kosmetyczny. Można było sobie za darmo zbadać cere, zrobić zabieg na dłonie, przedłużyć rzęsy, paznokcie żelowe, hybrydowe, makijaże, fryzurę. Na prawdę wiele rozmaitych zabiegów. Dostałyśmy również próbki i ulotki z hebe oraz clareny. Najbardziej cieszą mnie próbki produktów palmers, gdyż dużo o nich słyszałam, a do najtańszych nie należą.



 Na koniec zakup niekosmetyczny, mianowicie wymieniałam oprawki. Poprzednie miały już kilka lat, były strasznie wąskie przez co ograniczały mi pole widzenia. Co prawda nie mam dużej wady, używam ich do komputera czytania itp ale na prawdę komfort widzenia jest lepszy.


 W listopadzie również przygotowując się do zimy, kupiłam sobie kurtkę i czapkę, jestem strasznym zarzluchem, ale tego nie będę uwieczniać na zdjęciach :)
Trochę tego było mam nadzieję, że ktoś wytrwał do końca.

Jakie są wasze listopadowe nowości? Odwiedziłyście drogerie podczas akcji -40% ? Miałyście któryś z produktów, jakie są wasze wrażenia?