Było denko, zatem czas na nowości. Pierwszy raz publikuję post tego typu, mam nadzieję, że wam się spodoba i będziecie zainteresowani taką serią. Najważniejszym listopadowym "punktem" były promocje typu -40% na kolorówkę. Na prawdę sporo osób z niej skorzystało, można to było zauważyć na serii zalewających nas postów o tym co warto kupić bądź co udało się upolować. Osobiście postanowiłam poczekać z tym do nowości. Głównie przybyło mi lakierów, jeśli chodzi o typowe produkty do makijażu początkowo nie miała żadnych planów ale wiadomo jak to bywa. Zatem zapraszam na nowości w mojej "kosmetyczce" .
Na początku listopada jakoś była promocja na bioelixire argan oil, cały czas poszukiwałam idealnego produktu do zabezpieczania włosów. Przetestowałam już kilka popularnych jedwabiów, ten produkt pokazała mi koleżanka niewłosomaniaczka. Normalnie kosztuje w rossmannie około 10zł w promocji około 5zł. Arganu w nim niewiele, składem przypomina silikonowe serum, które mnie uwiodło! Na pewno za jakiś czas napiszę jego recenzję bo produkt jest wart uwagi :)
Koleżanka, która jest konsultantką Avon, pokusiła mnie katalogiem. Kiedyż używałam tej kredki ale jakoś później przerzuciłam się na eyeliner. W katalogu akurat obejmowała ją promocja z 25zł na o ile dobrze pamiętam 15zł, długo się nie zastanawiałam i postanowiłam do niej wrócić. Nie żałuję zakupu, jest idealna na co dzień, rano mogę nią szybko wyczarować delikatną kreskę na górnej powiece, odrobina tuszu i mogę wychodzić.
Do promocji w rossmannie podchodziłam dwa razy. Moim celem było zakupienie matowego złotego glittera i czerwonego matowego piasku, na półkach stały ostatnie sztuki, na szczęście udało mi się je zakupić. Dodatkowo suksiłam się jeszcze na lakier wibo z serii glamour nails. Poza promocją kupiłam nowość od maybelline - pomadkę. Dostępne jest kilka wersji nadają lekki kolor, zatem warto się im przyjrzeć Wybrałam wersję peach kiss, delikatnie podkreśla usta, nadaje im połysk i rozświetla. Warto się wybrać po nią do hebe gdyż jest tańsza.
Podczas drugiego podejścia udało mi się upolować sławny typ matujący lovely. Kupiłam również puder, poprzednik był na wykończeniu. Nie lubię ich kupować, gdyż zawsze mam problem z odcieniem. Na szczęście trafiłam idealnie, od tygodnia go testuję i jest dosyć przyjemny lepszy niż jego poprzednik synergen. Wpadła do koszyka również piękna czerwień z kolorowym schimmerem, ostatnio coś lubuję się w czerwieniach.
Tydzień temu na uczelni odbyły się targi zdrowia i urody. Było mnóstwo stanowisk, salony fryzjerskie, avon, hebe, gabinet kosmetyczny. Można było sobie za darmo zbadać cere, zrobić zabieg na dłonie, przedłużyć rzęsy, paznokcie żelowe, hybrydowe, makijaże, fryzurę. Na prawdę wiele rozmaitych zabiegów. Dostałyśmy również próbki i ulotki z hebe oraz clareny. Najbardziej cieszą mnie próbki produktów palmers, gdyż dużo o nich słyszałam, a do najtańszych nie należą.
Na koniec zakup niekosmetyczny, mianowicie wymieniałam oprawki. Poprzednie miały już kilka lat, były strasznie wąskie przez co ograniczały mi pole widzenia. Co prawda nie mam dużej wady, używam ich do komputera czytania itp ale na prawdę komfort widzenia jest lepszy.
W listopadzie również przygotowując się do zimy, kupiłam sobie kurtkę i czapkę, jestem strasznym zarzluchem, ale tego nie będę uwieczniać na zdjęciach :)
Trochę tego było mam nadzieję, że ktoś wytrwał do końca.
Jakie są wasze listopadowe nowości? Odwiedziłyście drogerie podczas akcji -40% ? Miałyście któryś z produktów, jakie są wasze wrażenia?