Pokazywanie postów oznaczonych etykietą szydełko. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą szydełko. Pokaż wszystkie posty

03 lutego 2015

Chorobowo

Gdy choroba nie odpuszcza, do ręki szydełko chwyć i serduszka sobie zrób.
Czynność ta nie wymaga opuszczania łóżka, ani żadnych nagłych ruchów, a powstałe między kichaniem i smarkaniem (nie tylko swoim oczywiście) twory, na pewno przydadzą się na zbliżające Walentynki :)




Pozdrawiam cieplutko.

11 września 2012

Nowy lokator

W pokoju Tosi pojawił się nowy szydełkowy lokator. Kolejny wytwór mojego obecnego zamiłowania.
Proszę Państwa, oto Panna Kicia.


Zrobiona na wzór tildowego kotka, ale muszę się pochwalić, że całkowicie samodzielnie. Jakimś cudem trochę bardziej pojęłam, jak to dokładnie jest z tymi oczkami i nawet schemaciki sobie poszczególnych elementów kotka zapisałam. Może powstaną kolejne. Choć nie wiem czemu, ale jedna noga wyszła mi krótsza i grubsza niż druga.



Kotka oczywiście swoje w szafie odleżała, czekając na dokończenie, bo oczywiście nie byłabym sobą, gdyby w międzyczasie nie działy się inne rzeczy, skutecznie odciągające mnie od robótek różnego rodzaju. A to jakaś infekcja, a to niekończący się katar i kaszel Tośki, a to pierwsze dni w przedszkolu, wstawanie pół godziny wcześniej niż zwykle, do którego kompletnie nie umiem się przyzwyczaić i wieczorem chodzę już nieprzytomna, mimo, że to jest tylko pół godziny. A na dokładkę mój mały przedszkolak zapowiedział, że rezygnuje z drzemek w ciągu dnia i mimo, że o 14.00 oczy jej się już same zamykają, ona spać nie pójdzie. Trzeba więc było przeorganizować cały dzień i mimo, że czas mi się teraz jakoś tak dłuży, to brakuje mi go na wiele rzeczy.
Ale dość tego marudzenia :) Niech jeszcze Kiciunia się na chwilę pokaże.



Fajna, nie? Taka koślawa trochę, ale Tosi się podoba, a to najważniejsze.

Dobrej nocki :)



21 sierpnia 2012

Szydełkowe i pastelowe

Czas się troszkę zrehabilitować po tak długiej nieobecności, więc tak jak obiecałam pokażę dziś kilka drobiazgów z pokoiku Tosi, które zagościły już na zdjęciach w poprzednim poście.

Szydełkowa girlana i okrągła podusia, w przepięknych pastelowych kolorkach.



Poduszka była całkowicie improwizowana, bo choć co prawda szydełkiem potrafię się jako tako posługiwać (w tym miejscu serdeczne podziękowania dla mojej Babci, która dbała o to, bym jako mała dziewczynka poznawała tajniki robótek ręcznych), to jednak nie znam zasad i koło wyszło faliste. Jednak na podusi wygląda całkiem całkiem.




Jakiś czas temu powstała też poduszka w kształcie domku. Też jakaś taka koślawa wyszła :)


I na koniec moje szczęście :)




Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...