Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Halloween. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Halloween. Pokaż wszystkie posty

31 października 2014

Straszne dekoracje

Lecę, pędzę z garścią halloweenowych dekoracji.
Tak się na ich punkcie zakręciłam, że pomimo szczerych chęci dzielenia się nimi z Wami na bieżąco, no nie dałam rady. Więc dziś będzie hurtem.

Na pierwszy ogień idą karafki z truciznami i dziwnymi nalewkami.
Wystarczyły szklane butelki, do których nalałam czarnej farby, by je od środka pomalować. Nawet na jednej widać zacieki.


Do tego komputerowy wydruk etykietek i nożyczki.


Przyklejamy etykietki chociażby taśmą dwustronnie klejącą i gotowe.





Bardzo fajnie to się prezentuje, prawda?

Do kolejnej dekoracji użyłam zalegających mi po szufladach ramek, które swego czasu namiętnie kupowałam. Wszystkie potraktowałam czarną farbą. Trochę kolorowych papierów, odrobina pomysłu i powstał dekor, który zawiśnie nad stołem.




Również moje szklane świeczniki dostały nowe,  halloweenowe ubranko.


 
A na drzwiach zawisł wianek z czachą, która ma oko na wszystko.


Powiesiłam też ekspresową w wykonaniu girlandę.



I żeby tradycji stało się już tak całkiem zadość, mimo, że to nie nasza tradycja- wydrążyłyśmy z Tośką lampion z dyni.  Cały środek już zmiksowany czeka w lodówce. Będą dyniowe bułeczki i babeczki i może jeszcze coś innego.



A to jeszcze nie wszystkie dekoracje, które u mnie zagoszczą. Ale o nich już następnym razem. Pewnie dopiero po imprezie :)

Pozdrawiam.

B O O !!!

23 października 2014

Moje dynie

W zeszłym roku miałam hopla na ich punkcie. Wszystkie pozjadałam od razu po zakupieniu. W tym roku jak na razie się powstrzymuję, bo chce je mieć też jako dekorację. I pomimo swojego pomarańczowego koloru, za którym nie przepadam, idealnie wpasowują się w ten jesienny klimat. A taka kropla koloru czasami jest potrzebna.
Oczywiście marzą mi się też te małe bialutkie, ale nigdzie takich u siebie nie widziałam.
Więc na razie mam pomarańczowe.







Oczywiście z chęci posiadania też innych niż pomarańczowe, po prostu sobie inne uszyłam.





Uszyłam też jedną w naturalnym kolorze. Tośka zabrała ją do przedszkole. I tak się trafiło, że akurat mówili w ten dzień o jesiennych warzywach i owocach.



Zapachniało Halloween? Nie wiem jak Wy, ale my w tym roku nie odbierzemy sobie przyjemności straszenia i szykuje się małe party.

Pozdrawiam.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...