Z tego materiału szyje się najmilsze i najmiększe kocyki dla niemowlaczków lub cieplutkie kombinezonki a la misiu z uszkami na kapturku. Nie wiem, czy zdjęcia oddają jego puch i miękkość - bardzo bym chciała, ja zakochałam się w nim od razu!
Poniżej królik Pierworodny HM&WM z domkiem - zawieszką zapachową, co lawendę w domu wokół rozsiewa (zdjęcia fatalne, bo robione w nocy znów komórką, ale jakoś czasu na porządną sesję znaleźć nie mogę)
Niełatwo sie szyje te puchacze, bo materiał przesuwa się w każdą stronę przez stosunkowo długie włosie - tak długie, że nosek i oczka trzeba w nim szukać
"Taki mijutki" - to określenie mojego synka na króliki ostatnio goszczące w mojej pracowni
A tu chodzący dowód na to, że będzie ich jeszcze kilka
puchate pozdrowienia
aga 8-)