Przeczytałam "Krainę Chichów". Książka dla tych, którzy lubią kukiełki i psy - bulteriery. I fantasy Ja nic z tych rzeczy, chociaż bulteriery słodkie są. Prawda? Recenzja dla zainteresowanych - zapraszam do krainy Chichów, choć śmiesznie tam wcale nie jest.
wtorek, 17 kwietnia 2012
poniedziałek, 16 kwietnia 2012
piątek, 13 kwietnia 2012
I książka kolejna
Dla tych, którzy mają poczucie humoru, bo ja chyba tak średnio, o czym pisałam na blogu 52 tygodnie
Książka stanowi pierwszą część cyklu o Rudolfie Gąbczaku. Zabieram się za następną - "Świńskim truchtem"
Książka stanowi pierwszą część cyklu o Rudolfie Gąbczaku. Zabieram się za następną - "Świńskim truchtem"
czwartek, 12 kwietnia 2012
Przeczytałam książkę
Nowy Świat
Książkę wypatrzyłam dwa lata temu, kiedy to ukazało się pierwsze wydanie. Zanotowałam sobie ją na liście książek pożądanych, ale jakoś nie dane mi było do niej dotrzeć. Teraz kiedy ukazało się wydanie drugie i nadarzyła się okazja przeczytania książki, skwapliwie skorzystałam. Nie ukrywam, że do książek kocich czuję słabość i miałam nawet dość sporą książkową kocią kolekcję. Cóż, musiałam się jej pozbyć, bo półki jakby zaczęły się kurczyć. W każdym razie "Koty i ich sławni ludzie" Andżeliki Piechowiak przeczytałam i choć w tytule autorka mówi o sławach, to w treści te sławy całkiem ludzkie, a koty całkiem kocie. Mało tego, koty mają te same cechy, co moje koty. Tłuką , co się da. Upolowane zwierzaki składają mi w darze. Lubią oliwki, krewetki, a z żarełka puszkowego wylizują tylko sosik, resztę zostawiają z pogardą. Są tak samo genialne, jak te książkowe, że o urodzie nie wspomnę. I też, niestety, po przejściach. Ale by sobie to uświadomić, książkę należy przeczytać, bo zabawna, tragiczna, wzruszająca, budująca...
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Nowy Świat .
wtorek, 3 kwietnia 2012
Kot w worku czyli róż indyjski
Tytuł niby bez sensu, ale sens ma. Kotem w worku jest włóczka, która inaczej wygląda jako włóczka, a inaczej w robótce. Nigdy nie wiesz, jaki będzie efekt końcowy.
Z rozpędu zapomniałam o danych technicznych:
Włóczka - Smil Mohair - 100 g
Druty - 3,5 mm
Jak już wspominałam, każdy motek to zaskoczenie - Nie tylko różnią się fakturą, ale i długością nitki w motku. Pierwszy raz zdarzyło mi się, że wystarczył motek na chustę i nie musiałam niczego dokładać, a chusta jest większa niż normalnie.
Z rozpędu zapomniałam o danych technicznych:
Włóczka - Smil Mohair - 100 g
Druty - 3,5 mm
Jak już wspominałam, każdy motek to zaskoczenie - Nie tylko różnią się fakturą, ale i długością nitki w motku. Pierwszy raz zdarzyło mi się, że wystarczył motek na chustę i nie musiałam niczego dokładać, a chusta jest większa niż normalnie.
Granary
Niby prosta, wiem jak to zrobić, ale samo rozliczenie bordiury spędza mi sen z powiek. Najprościej byłoby kupić wzór, ale do kupienia cała książka za 21 dolarów, która podoba mi się mniej niż średnio, a może jeszcze bardziej mniej niż średnio.
Obie fotki ze strony BHK Cooperative
Może ktoś już robił taką chustę? Wg moich wyliczeń raport wynosi 8 + ( ile? 6?). Tylko takiej podpowiedzi potrzebuję. Tylko takiej i aż takiej :-)
Dopisek:
Chyba wiem! 8 plus 1 - zaczynamy 2razem, narzut, 2razem, narzut, listek ( po 3 oczkach prawych brzegu i narzucie)
- kończymy: listek, narzut, 2razem, narzut, 2 razem (przed narzutem i oczkiem środkowym chusty )
Jeszcze jeden dopisek:
Dziękuję Vichcie za utwierdzeniu mnie w słuszności odkryć matematycznych.
Subskrybuj:
Posty (Atom)