piątek, 25 lutego 2011

Kot, ktory jadał wełnę

Jako, że spomiędzy wierszy u Ishiguro wyziera coś, co mnie niepokoi, przerzuciłam sie na "Kota, który jadał wełnę", bo to i kaliber lekki i tematycznie z blogiem związany. Nie robimy ostatnio na drutach, ale robimy dużo szumu na blogu, żeby nie przepaść bez pamięci w odchłani internetowej. Czytamy ( ja i Krecia), bo Tymon albo śpi, albo demolka, bo na dwór potrzebuje.



Może jutro postaramy się cos z włóczki porobić, może zaczęty kardiganik Pretty.

I jeszcze słowo do Zulki - w poczcie jak wół stało, że słów parę pod Bergmanem, z poradą zostawiłaś, bym depresyjne dzieła rzuciła w kąt, co uczyniłam i życzenia, bym do zdrowia wracała, za które dziękuję Zaglądam na bloga pod Bergamana - nie ma żadnej Zulki, wracam do poczty - jest i ja już nie wiem, kto mi komentarze spod Bergmana wymiótł, bo nie ja, naprawdę! Czy  Wam też tak się robi "było-nie ma"?

czwartek, 24 lutego 2011

Bergman

Zasmarkaństwo mnie nie opuszcza, a raczej dopada mnie cyklicznie. Nie wyłażę z łóżka od dwóch dni, co nie przydarzyło mi się od dziesięciu lat. Telewizja doprowadza mnie do szaleństwa, do robótek trzeba mieć dobrą kondycję i otwarta głowę, bo to przeciez matematyka, więc czytam. Dziś na półkę książek przczytanych trafił Bergman. Ostatnio trafiają mi się ( o książkach mówię ) same smutasy i depresanty. Po Bergmanie, używając języka młodszej generacji, nie pozostaje nic, jak tylko się pochlastać. W kolejce do czytania Ishiguro "Nie opuszczaj mnie" . Oj, coś czuję, że...





wtorek, 15 lutego 2011

Wyróżnienia

Do łask wracają wyróżnienia blogowe, bo przez jakiś czas na większości blogów obserwowałam rozprzestrzenianie się ikonki z napisem: wyróżnienia są miłe, ale ... itd. Dziś znowu przyznajemy sobie wyróżnienia i nie chcę się wypowiadać, czy to dobrze czy nie. Faktem jest, że zawsze rozdawnictwa wyróżnień unikałam, choć kiedy mi je przyznawano, czułem się jednak mile połechtana. Tym razem wyróżnienia przybyły od Lucynki i Joanny autorek blogów "W marcowym garncu" i "Pasje Joaanny" , nadawczyniom serdecznie dziękuję za  to wyróżnienie, wyróżnienie chyba na wyrost, bo ostatnio mało aktywna i twórcza jestem. Obiecuję jednak, że sie poprawię, w sensie kreatywności, nie wagi :-)). Teraz, po nieco przydługim wstępie powinnam wymienić blogi, którym należałoby owo wyróżnienie przekazać. Nigdy tego nie robiłam i tym razem pozostanę wierna swoim nawykom. Każdy, kto zagląda do mnie wie, że na moim blogu znajduje się długa lista blogów poświęconych różnym pasjom. Zaglądam do nich często, nie zawsze zostawiam po wizycie ślad, ale zapewniam, że szczerze podziwiam i szczerze zazdroszczę, czemu niejednokrotnie dawałam wyraz. Więc cóż, wszystkie jesteście wielkie w tym co robicie, więc jak mam wybrać? Może po prostu Joanna  i Lucynka zwolnią mnie z tego oobowiązku? Pozdrawiam i twórczej weny życzę.

środa, 2 lutego 2011

Zawsze jest trzecie wyjście

"Braci Karamazow" odłożyłam, ale wrócę, na pewno wrócę. W zamian sobie podczytuję "Podróż Bena" Robótka "Pretty" idzie powoli, ale nieustannie. Pierwsza część skończona, druga, już za rękawem. Nadwrażliwcom "Podróży..." nie polecam, bo tylko co zaczęłam, a już żałuję. Nieustannie się boję, a nie lubię się bać. No i mało estetyczne rzeczy też trzeba umieć znosić. Nie umiem.
No i dopadło mnie choróbsko, antybiotyk i inne środki dopingujące zażywam, by do końca tygodnia być na chodzie, choć tego "chodu" osobisty lekarz rodzinny nie gwarantuje. Ale na brak dobrego samopoczucia nie narzekam, bo przecież nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło byc gorzej :-))