środa, 15 lutego 2017

Wersal i szalik kibica

W tytule Wersal i nie chodzi tu o pozytywne skojarzenia. Słucham właśnie audiobooka "Cuchnący Wersal" Elwiry Watały. No i przyznam, że cuchnie, brud się wylewa oknami - dosłownie i w przenośni. Kto wrażliwy, lektury nie polecam, bo to "wersalski pudelek" bez cenzury. Przyznam, że parę razy odkładałam słuchawki na bok, poszukiwałam do słuchania czegoś innego, by znów wrócić do Wersalu. Dlaczego? Ano dlatego, że przez Wersal przewija się plejada postaci tych wielkich i pomniejszych i to mnie prowokuje do poszukiwań. I do zakupów, niestety. O Wersal zahacza szwedzka królowa Krystyna. Ta sama, którą gra w filmie piękna Greta Garbo. Ale filmowa piękna Krystyna to jedno, a historyczna królowa to drugie. Korpulentna, ze zwichrowanym ramieniem, brzydka, posiadająca cechy męskie i nie taką, jak się należało spodziewać, orientację seksualną.  - tak mówią historycy, ale królowa ma niezaprzeczalne zalety - inteligencję. Szukam informacji, bo postać intrygująca i trafiam na fragment książki Macieja A. Brzozowskiego "Boskie. Włoszki, które uwiodły świat". Co ma szwedzka królowa wspólnego z Włochami? Ano ma, ale o tym innym razem.



Szalik to taka robótka z zaskoczenia. Mam mnóstwo roboty, bo kilka zaczętych rzeczy z terminem do końca tygodnia (kolejny koci bazarek), ale jakoś tak dałam się namówić na zrobienie szalika w barwach czarno-żółtych. I robię. Nic to skomplikowanego, ale wiadomo jak to z szalikami bywa - długo, prosto i nudno.


Fotka marna, niestety, a ja natchnienia nie mam ;)

Środowo z Maknetą pozdrawiam




czwartek, 9 lutego 2017

Pracowicie

Przechwalam się, bo tak bardzo pracowicie to nie jest. Na tapecie robótki, takie co to szybko i bez myślenia. Udłubane szydełkiem dwa kominy.

Ten powstał z włóczki Alize Cashmira batik design. Zużyłam motek włóczki, na ścieg rakowy zabrakło, więc wykończyłam pospolitym akrylem, ale w bardzo podobnej tonacji. Bo jak się nie ma, co się lubi...


I jeszcze jeden w dziurki, tylko konstrukcja inna. Brzoskwinka i zieleń butelkowa ze starych zbiorów. Szarość Nako Nakolen - wełna z akrilikiem.


I jeszcze zakładeczka, trochę pod walentynki, ale niekoniecznie, bo może to z miłości do czytania, choć z tą miłością dziś różnie. Podjęłam się paru wyzwań czytelniczych i efekt jest taki, że zamiast czytać na co mam ochotę, grzebię w zbiorach, szukam nie wiedzieć czego i czas marnotrawię. Chyba zrezygnuję z tych wyzwań, a zostawię sobie czytelniczy wolny wybieg. Ale nie byłabym sobie, gdybym nie wspomniała o akcji czytania klasyków. W tym miesiącu hasło - Luty z Idiotą. Nawet zaczęłam. Jeden niewielki rozdzialik za mną, czyli około 700 stron przede mną. Kto zainteresowany to tu zapraszam: czytamy klasyków - luty tylko z idiotą

I jeszcze reklama dźwignią handlu - Bazarek na rzecz bezdomnych zwierzaków . Gdyby ktoś miał ochotę zajrzeć, zwierzaki zapraszają


Wpis w ramach Środowych spotkań u Magdy






środa, 1 lutego 2017

A ja na Zanzibarze

Niedosłownie, bo tak naprawdę utknęłam w książce "Śmierć na Zanzibarze". Książka z serii Klub Srebrnego Klucza. Utknęłam na dobre, bo nie lubię kryminałów, gdzie dzieją się "cuda-wianki". Trup pada gęsto, a to za przyczyną ukrytego skarbu. Oczywiście, ukrytego na Zanzibarze. Wali na ten Zanzibar niemalże pół świata, bo każdy ma nadzieję, że się obłowi. Tytuł jakby odbiega od zawartości książki, bo trupy są i przed Zanzibarem. W Anglii na przykład. Bo najpierw jest Anglia, a potem Zanzibar. Mam  nadzieję dobrnąć do końca i przekonać, czy Zanzibar wart tej męki.



Wpis mój nieplanowany. Wieczór właśnie, a ja sobie uświadomiłam, że to środa a nie wtorek, więc fotek żadnych nie poczynię. Ciemno bardzo, więc użyję tych, które mam. W robótkowaniu kocie podkładki pod kubek. Bardzo proste. Robię je na kolejny koci bazarek, który niebawem.




Na ten cel specjalnie kupiłam bawełnę Alize Bella batic design - kolor 3675.  Był, niestety, tylko jeden motek, więc nie zaszaleję. Bardzo podoba mi się kolor. Każda podkładka wychodzi inna, ale ma to swój urok.

No i jeszcze tradycyjnie - Koty.  Zbliża się okres rozliczeń pitów, więc gdyby ktoś nie bardzo wiedział, komu przekazać 1%, już podpowiadam.


Jeszcze dorzucę banerek poczyniony przez moją córkę - dzięki, Ewko droga!



Wpis środowy w ramach spotkań u Magdy