"Dlaczego tak lubisz się bać? Zastanawiałeś się kiedyś nad tym?"
Wydawnictwo: Vesper
Rok wydania: 2019
Ilość stron:728
Kraj:Polska
"Trzeba pomóc w ewakuacji Jodozior. Albo Jodozioran. Nie wiem, jak jest poprawnie. Najprawdopodobniej jestem pierwszym człowiekiem na świecie, który wypowiedział nazwę tej wiochy w dopełniaczu. To okolice Suwalskiego Parku Krajobrazowego. Jedna z tych miejscowości, w których kaczki z okolicznych jeziorek rzucają ludziom chleb, a nie odwrotnie."
"Czasami mijał ciała.
Niektóre leżały pod drzewami, ich szyje otaczały wisielcze pętle. Spopielałe gałęzie najwyraźniej nie wytrzymywały ich ciężarów i truchła lądowały na ziemi niczym przejrzałe jabłka."
"Trzeba pomóc w ewakuacji Jodozior. Albo Jodozioran. Nie wiem, jak jest poprawnie. Najprawdopodobniej jestem pierwszym człowiekiem na świecie, który wypowiedział nazwę tej wiochy w dopełniaczu. To okolice Suwalskiego Parku Krajobrazowego. Jedna z tych miejscowości, w których kaczki z okolicznych jeziorek rzucają ludziom chleb, a nie odwrotnie."
W takiej właśnie wiosce zostają znalezione zwłoki dwóch osób. A że stan zwłok, pokrytych szarym nalotem, obudził we władzach spore poruszenie, postanowiono ewakuować mieszkańców i przeprowadzić badania radioaktywne. Tymczasem zawala się chałupa ze zwłokami, młody policjant strzela sobie w głowę a prowadzący śledztwo Vytautas Česnauski, zwany Vitkiem, zaczyna nabierać podejrzeń, iż w tej wiosce coś zdecydowanie jest nie tak.
"Czasami mijał ciała.
Niektóre leżały pod drzewami, ich szyje otaczały wisielcze pętle. Spopielałe gałęzie najwyraźniej nie wytrzymywały ich ciężarów i truchła lądowały na ziemi niczym przejrzałe jabłka."