Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wdzianka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wdzianka. Pokaż wszystkie posty

piątek, 20 kwietnia 2012

Małych form ciąg dalszy




Tym razem dwa podobne sweterki. Zielona włóczka już od dawne czekała na jakiś pomysł i wreszcie przyszedł na nią czas. Chciałam zrobić coś w listki, ale nie chciało mi się samej wymyślać, poszukałam więc na Ravelry. Wykorzystałam projekt Autumn leaves, a tu blog autorki projektu.




 



Z opisu troszkę tylko skorzystałam, bo wzór liści jest tak prosty, że samo się robiło. Dalsza część też nieskomplikowana. Długość taka, żeby wykończyć włóczkę prawie do końca.






 

Czapeczki zrobiłam wg projektu Michele Sabatier. U Truscaveczki można znaleźć tłumaczenie na język polski.
Na sweterki użyłam 100% wełny Highlandwool, 50g/100m, druty 4.5 mm.
Czapeczki zrobiłam z wełny Drops Karisma, 50g/100m, druty, 3.5 mm i 4mm.




Z tej kolorowej kupeczki do wykończenia zostały jeszcze dwie rzeczy - cieniowane niebieskie wdzianko i tęczowe wdzianko.  Niebawem pokażę jak wyszły.


Serdecznie pozdrawiam wszystkich odwiedzających mój blog i dziękuję za wspaniałe komentarze.

środa, 7 marca 2012

Testowy, czyli pierwsze koty za płoty

Wreszcie i ja wypróbowałam nową (dla mnie) metodę dziergania ubranek w jednym kawałku, z rękawem tzw. z główką. Wszystko od razu, za jednym zamachem, od góry w dół, nabierając oczka na dekolt w tyle, potem formuje się dekolt w przodzie, ramiona, rękawy... Jest to The Contiguous Method opracowana przez SusieM, która udostępnia ją za darmo. Jeżeli skorzystamy z tej metody to prosi o zamieszczenie takiej krótkiej informacji. "This garment is worked seamlessly from the top-down using the contiguous sleeve method developed by Susie Myers, SusieM on Ravelry (http://www.ravelry.com/people/SusieM)". Szkoda, że wcześniej nie wypróbowałam tej metody. Przymierzałam się kilka razy... a to nie potrafię, a to nie wiem, a to... a to... A to okazało się bardzo proste i bardzo mi ta metoda pasuje.
MaBa na swoim blogu Moje małe skarby również pisze o tej metodzie. Jest tam wiele cennych uwag. Maba wprowadziła już na samym początku modyfikację. Zamiast 2 oczek na formowanie ramienia, w Jej projekcie jest 8. Z pewnością niebawem zobaczymy efekt końcowy.

Oto jak powstawał mój Testowy.
włóczka 50g/100m, próbka 20 oczek = 10 cm, 26 rzędów = 10 cm, druty 4.5 mm
Takie obliczenia poczyniłam:
dekolt 18 cm = 36 oczek, ramię 11 cm = 28 rzędów/okrążeń, pacha 24 cm = 62 okrążenia, główka rękawa 4 cm = 10 okrążeń
1/. - tak oznaczyłam przerabiane rzędy/okrążenia
 k - oczka prawe, czyli np. k18 = 18 oczek prawych
 m - marker
 Przybliżę metody dodawania oczek, może Komuś się przyda.
M1R - jedna z metod dodawania oczek w prawo http://www.knittinghelp.com/video/play/make-1-right-continental
M1L - jedna z metod dodawania oczek w lewo http://www.knittinghelp.com/video/play/make-1-left-continental 
Na czym polega dodawanie oczek w prawo i w lewo można zobaczyć tutaj http://www.youtube.com/watch?v=DDXf0JYAra8 
Przy wyrabianiu dekoltu nie będziemy robić na okrągło, ale na plasko, czyli tam i z powrotem i będziemy dodawać oczka lewe http://www.garnstudio.com/lang/en/video.php?id=116  
W opisie SusieM oczka dodawane są jako kfb, pfb, czyli w jednym oczku zrobić 2 prawe (lub 2 lewe), jedno od przodu, drugie od tyłu czyli tak:
Tutaj są również pokazane inne metody dodawania oczek http://www.knittinghelp.com/videos/increases
Nie trzeba znać angielskiego, wystarczy przy interesującej nas metodzie kliknąc na view continental video lub jeżeli Ktoś robi metodą angielską to na view english video. 
Na ravelry spotkałam porównanie kilku metod dodawania oczek w tym projekcie http://www.ravelry.com/projects/mwaa/contiguous-3

Na  druty 4.5 mm nabrałam 76 oczek, przerobiłam 1 rząd i złączyłam. Będę robić na okrągło. W miejscu połączenia wstawiłam marker. U mnie akurat jest on na środku przodu.
Oczka podzieliłam następująco
18 przód - marker -  2 ramię - m - 36 dekolt tył - m- 2 ramię - m -18 przód
Będziemy dodawać oczka po obu stronach k2 i w ten sposób będą powstawać plecy i przód. Oczka dodajemy w każdym okrążeniu.
1/. K18, M1R, m, k2, m, M1L, k36, M1R, m, k2, m, M1L, k18
2/. K19, M1R, m, k2, m, M1L, k38, M1R, m, k2, m, M1L, k19
itd...
22/. ...
Oczka dodawałam przez 22 okrążenia (w każdym okrążeniu). O 6 okrążeń mniej niż to było wyliczone na początku. Skorzystałam z rady MaBa. Serdecznie dziękuję.
Po przerobieniu 22-go okrążenia na drutach wyglądało to tak: 40-m-2-m-80-m-2-m-40
Na tym skończyłam wyrabianie ramienia.
Przełożyłam markery o 2 oczka dalej w lewą i w prawą stronę i wtedy pomiędzy markerami zrobiło się 6 oczek.
Zabrałam się za wyrabianie główki rękawa. Z moich wyliczeń wynikało, że mam dodawać oczka w każdym okrążeniu, przez 10 okrążeń.
23/. K38, m, M1R, k6, M1L, m, k76, m, M1R, k6, M1L, m, k38
24/. K38, m, M1R, k8, M1L, m, k76, m, M1R, k8, M1L, m, k38
itd...
Pomiędzy markerami zwiększała mi się ilość oczek, powstawała główka rękawka. Natomiast przód i tył miał zawsze tę samą ilość oczek, tylko przybywało okrążeń.
Zrobiłam 10 okrążeń dodając w każdym po 2 oczka, czyli całość to 32 okrążenia.
Po zrobieniu 32 okrążenia na drutach między markerami było 26 oczek. Czyli główka rękawka zrobiona.
Od teraz dodawałam oczka co 2-gie okrążenie
33/. Nie dodajemy
34/. Dod =28 oczek
35/. Nie dod
36/. Dod = 30 oczek
37/. Nie dod
itd......
67/. Nie dod
Po wykonaniu 67 okrążenia całości na drutach jest tak 38-60-76-60-38. Koniec dodawania na rękawy.

Teraz zaczęłam dodawać oczka na podkrój pachy w każdym okrążeniu. Ilość oczek rękawa pozostaje bez zmian czyli 60, a przybywa nam oczek po bokach przodu i tyłu
68/. K37, M1L, k1, m, k60, m, k1, M1R, k74, M1L, k1, m, k60, m, k1, M1R, k37
69/. K38, M1L, k1, m, k60, m, k1, M1R, k76, M1L, k1, m, k60, m, k1, M1R, K38,
70/. K39, M1L, k1, m, k60, m, k1, M1R, k78, M1L, k1, m, k60, m, k1, M1R, K39,
70/. K40, M1L, k1, m, k60, m, k1, M1R, k80, M1L, k1, m, k60, m, k1, M1R, k40,
71/. K41,
72/. K42,
Po przerobieniu 72 okrążenia całości na drutach jest 43 przód - 60 rękaw - 86 tył - 60 rękaw - 43 przód 

Tak powstawały zapiski
Teraz oddzielimy i zrobimy rękawki.
I tak: przerabiłam 43 oczka przodu i zostawiłam, nie urywając nitki, drutami na krótkiej żyłce i nową nitką przerabiłam  60 oczek rękawa, połączyłam i robiłam na okrągło. Można robić na płasko i potem zszyć, ale wtedy trzeba z obu stron dodać po 1 oczku na zszycie.
Rękaw robimy do potrzebnej długości, jednocześnie formując go poprzez odpowiednie spuszczanie na skosy rękawa. Ja w mojej testowej robocie nie zapuszczałam się z rękawem zbyt daleko, tylko 10 okrążeń i urwałam nitkę. Oczka zostawiłam na zapasowej żyłce/nitce. 

Wróciłam do 43 oczek, które czekały na drucie i połączyłam przód z tyłem nabierając pod pachą zrobionego przed chwilą rękawka 4 oczka, następnie przerobiłam 86 oczek tyłu i znów zostawiłam nie urywając nitki.
Drutami na krótkiej żyłce i nową nitką przerobiłam 60 oczek drugiego rękawka i zrobiłam taki sam jak poprzedni.
Znów wróciłam do oczek przodu i tyłu czekających na drucie, znów pod pachą zrobionego właśnie drugiego rękawka nabrałam 4 oczka i popylam dalej, przerabiając pozostałe oczka przodu czyli 43. Rękawki zrobione, przód z tyłem połączony, przerobiłam oczka tułowia do potrzebnej długości. W mojej testowej wersji ta potrzebna długość to 10 okrążeń.
No i pora wypróbować. Przekładam wszystko na dwie długie połączone ze sobą żyłki/długą nitkę. I.... przymiarka...
Przymierzyłam i jest fajnie. Oczywiście oprócz dekoltu. 

Teraz, gdy już wiem mniej więcej co i jak, mogę jakiś ciekawszy projekt zrobić, prawda?!
Jest dużo informacji na ravelry. Metoda wypróbowana, to teraz można zobaczyć i porównać, jak robią to inni http://www.ravelry.com/patterns/library/contiguous/people
Nie będzie ciągu dalszego tego sweterka, bo od początku miałam taki zamiar, że tylko wypróbuję metodę.

Serdecznie pozdrawiam wszystkich zaglądających do mnie.


 Dopisane 27 marca 2012 - ponieważ otrzymałam kilka pytań w sprawie dodawania oczek.

Dla mnie najlepszą metodą dodawania oczek na ramieniu w The Contiguous Method jest M1R i M1L, zarówno wtedy, gdy robimy na okrągło, jak również gdy robimy na płasko, czyli tam i z powrotem. Z prawej strony robótki M1R i M1L i dodawane oczka robimy jako prawe, a z lewej strony robótki M1PR i M1PL i dodawane oczka robimy jako lewe. Nie robią się wtedy dziurki i oczka ładnie się układają. 

Zrobiłam taką malutką próbkę:

PS - prawa strona
LS - lewa strona 
M1R klik - dodać jedno oczko prawe w prawo
M1L klik - dodać jedno oczko prawe w lewo
M1PR - dodać jedno oczko lewe w prawo
M1PL - dodać jedno oczko lewe w lewo

Nabrałam 6 oczek, podzieliłam : 2 oczka, marker, 2 oczka, marker, 2 oczka

1 rząd (PS): 2 prawe, dodać 1 oczko prawe w prawo M1R klik, marker, 2prawe, marker, dodać 1 oczko prawe w lewo M1L klik , 2 prawe,

2 rząd (LS): 3 lewe, dodać 1 oczko lewe w lewo M1PL - nabrać oczko tak klik ale przerobić jako lewe o tak klik, marker, 2 lewe, marker, dodać 1 oczko lewe w prawo M1PR nabrać oczko tak klik ale przerobić jako lewe o tak klik,3 lewe.


Po przerobieniu dla treningu kilku rzędów będzie można powiedzieć "ale to jest proste". 

sobota, 7 stycznia 2012

Kolejny dziecinny ciuszek


 Fajnie dzierga się dziecinne ubranka, bo szybko powstają. Nie chce mi się wymyślać, więc korzystam z projektów opracowanych przez innych. Tym razem Cinnamon "poszedł pod nóż". Mam nadzieję, że będzie dobry dla 5-latki.

40 dag 100% wełny 50g/100m, druty 4.5mm. 
Na drugim zdjęciu w prawym dolnym rogu widać, że u nas dziś świeci piękne słonko.

czwartek, 5 stycznia 2012

Maślana kamizelka

Serdecznie dziękuję za życzenia świąteczne i noworoczne. Niech Wam się darzy!

Ostatnio naszło mnie na dzierganie dziecinnych ubranek. Oto jedno z nich. Miał być płaszczyk w kolorze maślanym, ale nie wystarczyło na długie rękawy, więc będzie kamizelka. Myślę, że Małej Damie taka też się przyda.





 Zrobiłam z 100% wełny, 50g/100 m, druty 4.5 mm, niecałe 30 dag. Robiłam od góry. Mam nadzieję, że trafiłam z rozmiarem dla 3-latki. Wzór można kupić tutaj. Musiałam rozpisać wszystko od nowa, ponieważ nie miałam włóczki na druty 6mm.

Pozdrawiam serdecznie wszystkich.

Aaa, jeszcze jedno. Ponieważ kilka osób poprosiło mnie o przybliżenie wykonania tęczowego szalika, więc zrobiłam uaktualnienie tego wpisu (4 posty niżej) o Taki pokrótce opis.

środa, 16 listopada 2011

Wdzianko o nazwie Harvest Moon


Po wdzianku Vitamin D, kolejny projekt Heidi Kirrmaier. Wzór  można tutaj kupić. Autorka świetnie prowadzi przez cały projekt, robiło się jak "po maśle", wszystko się zgadzało. Niepotrzebnie obawiałam się, że nie poradzę sobie z kieszeniami. Trochę nieudolnie przyszyłam pliski do kieszeni, ale musi tak zostać. Słyszałam wiele razy o ściegu materacowym, ale pierwszy raz go zastosowałam i nawet bardzo mi się spodobał. Ten filmik mi pomógł.

W wersji wieszakowej (niestety). Przymierzałam już kilka razy i dobrze czuję się w nim.

Włóczka Peruvian Highland Wool, Worsted 50g/100g, druty 4.5 mm, zużyłam 10 motków.


Pięknie dziękuję za wizyty i komentarze i serdecznie wszystkich pozdrawiam.

sobota, 22 października 2011

Wdzianko pt. Vitamin D

Wdzianko zaczęte wczesnym latem. Potem "chwilę" leżakowało, bo u Effci zobaczyłam takie, w kolorach, które mi bardzo przypadły do gustu. Zapytałam się, czy mogę zrobić sobie takie samo. No ale z moich planów jak widać nic nie wyszło. W domowych zapasach miałam odpowiednią kolorystycznie włóczkę, ale każda była z innej parafii i nie zdecydowałam się jej wykorzystać. No bo alpaka z jedwabiem, wełna merino i wełna merino z kaszmirem. Tak więc powstało wdzianko w kolorze naturalnym, włóczka Baby Alpaca 80% i jedwab 20%, fingering/25g/100 m, druty 3,25 mm. Ponieważ robiłam z cieńszej włóczki i na cieńszych drutach niż w oryginalnym opisie, więc wybrałam o jeden rozmiar większe, czyli L. Bardzo dobrze pracowało mi się z tym projektem. Już rozglądam się za ciutkę grubszą włóczką, żeby zrobić sobie drugie. Wzór można kupić na ravelry.
Będzie jak znalazł na następne lato. Tak wygląda w wersji wieszakowej.


W między czasie ponownie wydziergałam spruty sweterek w kolorze malinowym. Jeżeli znajdę odpowiednie guziki to niebawem go pokażę.

Dziękuję za wszystkie wspaniałe komentarze. Dziękuję za odwiedziny i serdecznie pozdrawiam.

niedziela, 2 października 2011

Niepowodzenie dziewiarskie

Zaczęły się już pokazywać chłodniejsze dni, więc wróciła chęć do dziergania. Ponieważ dwie rozpoczęte robótki czekały na dostawę brakującej włóczki trzeba było trzecią ręce sobie zająć. Spodobał mi się ten sweterek i na raz dwa zabrałam się do roboty. Sweterek robiony od góry w dół w jednym kawałku. Po zrobieniu kołnierza napaliłam się jeszcze bardziej. Moja włóczka ciutkę tylko inna od oryginału, więc zmiany co do ilości rzędów zrobiłam i co do częstości dodawania na raglan. Za pierwszym razem doszłam do pachy i pudło... prucie do kołnierza, drugie podejście wraz ze zmianą dodawania oczek, też pudło. Odłożyłam na kilka dni, ale jednak sprułam znów do kołnierza. Przeliczyłam po swojemu dodawanie oczek na raglan i podejście trzecie. Przymiarka i zdecydowałam się robić dalej, ale tak do końca nie byłam przekonana. Po osiągnięciu odpowiedniej długości i wykonaniu pliski na lewym węższym przodzie przymiarka znów. Wspomniana pliska odwija się i nie można za bardzo liczyć na to, że po zamoczeniu będzie w porządku. No można w razie czego zrobić i-cordową pliskę albo jeszcze jakąś inną. No ale jeszcze jedno, znaczące zresztą. Stanęłam bokiem do lustra i zauważyłam z tyłu, poniżej kołnierza taki garbik. Z przodu też takie coś się robiło. Skoczyłam na ravelry popatrzyć jak to jest u innych i niektórzy mają tak jak ja np.  tutaj, a u niektórych jest w porządku. Teraz zauważyłam, że oryginał też tak ma. Nie będę szukać przyczyny tego garbika i kombinować od nowa. Odpoczywał kilka dni, kilka przymiarek i zaraz przemieni się w duży kłębek. Kolor oczywiście nie taki jaskrawy, czerwienie trudne do sfotografowania, malinowy po prostu, taki stłamszony.

Teraz następuje przerwa w pisaniu na prucie...

Pruło się świetnie. Kilkanaście minut i taki oto ładny kłębuszek wyszedł.  Wszystko w jednym kawałku, bo ja dokładnie łączyłam nitki poprzez sfilcowanie.

Serdecznie dziękuję za to, że do mnie zaglądacie. Dziękuję za przemiłe komentarze. 
Jest mi miło, że moja żakardowa rodzinka podoba się. Przecinanie zrobionej dzianiny nie jest takie straszne, naprawdę. Tylko tyle, że już potem trudno odzyskać wełnę. Postaram się następnym razem bardziej przybliżyć tę metodę.
Lubię próbować nowe (dla mnie) techniki dziewiarskie. Ostatnio zabrałam się wreszcie za naukę zgodnie z kursem przygotowanym przez Iwonę, która wiosną tego roku na swoim blogu zadała pytanie "Chcesz nauczyć się dziergania twoends?" Przygotowała świetny kurs, idzie mi jakoś, ale chyba sporo czasu upłynie zanim coś wydziergam. Iwonko, pięknie dziękuję za ten wspaniały kurs.
Trenuję również podwójne dzierganie, np. szalik z jednej strony biały z drugiej czarny. To już umiem, ale jeszcze próbuję zrobić wzór żakardowy, żeby na czarnej stronie było białe serduszko, a na białej czarne albo jeszcze w innym kolorze. Lubię robić żakardy, więc może jakoś powoli i tej dwustronnej techniki kolorami się nauczę, bo Małe Damy lubią się stroić i pewnie spodobałby się  np. taki szaliczek.

Idę dumać co zrobić z tego malinowego kłębka (wełna merino i kaszmir). Serdecznie wszystkich pozdrawiam.




środa, 6 kwietnia 2011

Żakardowe wdzianko wreszcie gotowe

Nigdy nie wolno się poddawać! Nie dawało mi spokoju, że zabrakło mi włóczki na wykończenie wdzianka i zrobiłam dochodzenie. I znów pomogło Ravelry, na którym to skrupulatnie prowadzę swój wirtualny magazynek z włóczkami. Sprawdziłam, że kupiłam 12 sztuk/50g, zważyłam wdzianko, wynik podzieliłam na dwa kolory i wyszło, że trzeba przekopać szuflady i odszukać brakujące kłębki. Można sie domyślić, że poszukiwanie powiodło się i już kilka dni temu wdzianko było gotowe, ale nie mogłam pokazać, bo nie miałam guzików.



Poprzednie posty o tym wdzianku:
  1. Kolory, kolory...
  2. Żakardowe wdzianko w kwiatki ciąg dalszy
  3. O żakardowym wdzianku w kwiatki słów kilka
    Kilka przykładowych linków wyjaśniających metodę cutting steek: 1, 2, 3, 4
    Rękawy wrabiane od góry, potem całe wdzianko wykończyłam i-cord'em  i tutaj teża tutaj jest pokazane jak sie robi I-cord na rogach, a tutaj  z dziurkami na guziki.
    Wreszcie moje doświadczalne wdzianko będę mogła założyć i dać się przy tej okazji sfotografować. Wtedy uzupełnię ten wpis o to zdjęcie.

    Wszystkim serdecznie dziękuję za kibicowanie mi przy tym dzierganiu, za wszystkie przemiłe komentarze, jak również za super komentarze przy serwetach.

    czwartek, 17 marca 2011

    O żakardowym wdzianku w kwiatki słów kilka

    Jestem, jestem...  
    Antonino pięknie dziękuję za wybudzenie mnie z zimowej drzemki...
    No jasne, zalegam Wam z opowiadaniem o żakardowym wdzianku w kwiatki. Post ten już dawno przygotowałam, teraz tylko uzupełnię, trochę uaktualnię.
    Żakardowe wdzianko leży odłogiem w towarzystwie innego wdzianka, o tak

    Ogromnie zapaliłam się do wypróbowania nowej dla mnie metody robienia ubranek, przeważnie żakardowych i rozpoczynając projekt rzuciłam tylko okiem na dżinsową wełenkę w swojej spiżarni. Gdybym podeszła do projektu tak jak zawsze, czyli przyjrzałabym się dokładniej zapasom, dowiedziałabym się, że sterta dżinsowej włóczki to dwa rodzaje, chociaż kolory bardzo podobne i nie byłoby potem niespodzianki. No i teraz...  Może to być kamizelka po prostu, albo... muszę coś wydumać. Jakoś tak mam, że jak pochwalę się projektem w trakcie jego powstawania, to potem nie idzie mi dobrze. Kilka razy już mnie to spotkało, a mimo to znów pochwaliłam się przed czasem... Wdzianko pewnie kiedyś dokończę.
    Wpisując w wyszukiwarkę steek, steeks, steeking, knitting steek video, steeks you tube, knitting steek stitch, norwegian steeks, norwegian sweater with steeks...  można dowiedzieć się o testowanej przeze mnie metodzie. 
    Tu jest pierwszy wątek o wdzianku
    a tu drugi 
    Mniej więcej tak ma wyglądać
    Link do opisu wykonania (angielski) 
    Dziergało się super, nie było lewej strony, za którą w żakardzie nie przepadam i zresztą nie tylko ja jeżeli powstała taka metoda. W miejscu, gdzie ma być przecinane, czyli np. na przodzie, dekolt czy pachy, dodaje się 5 oczek o tak  które przed cięciem zabezpiecza się odpowiednio.
    Najpierw zabezpieczyłam oczka szydełkiem

    Później obszyłam po 2 oczka po obu stronach igłą i nitką (taką do szycia na maszynie), o tak  i tak
    Można zabezpieczyć oczka na maszynie do szycia
    Przykład Rozcinania
    Nie mam zdjęć z mojego rozcinania. Tak wygląda po rozcięciu.

     
    Przymierzyłam, ucieszyłam się, że wdzianko przeżyło, podobało mi się (i podoba nadal) i już widziałam efekt końcowy..., skrzydła mi opadły, gdy stwierdziłam, że został tylko 1 motek 50g dżinsowej wełny. 
    Tak jak z każdą techniką, której uczymy się trzeba najpierw spróbować jakiś mniejszy projekt, zrozumieć o co w nim właśnie chodzi i wtedy zabrać się za coś ambitniejszego. To moje wdzianko właśnie traktuję jako szkoleniowe, jeszcze trochę jest przede mną i dopiero jak skończę będę mogła powiedzieć czy chciałabym robić ubranka tą techniką.
    Śledzę też poczynania jednej z naszych blogowych koleżanek fanaberiapraga bardzo ciekawa jestem jak wyjdzie Jej ten piękny sweterek.
    Wdzianko leży i czeka na tzw. lepsze czasy, a ja dziergam serwety na drutach, prostokątne. Niebawem pokażę wreszcie taką w tulipany, która już 2 tygodnie leży przyszpilona i czeka na uwolnienie. Dziergam następną w listki, też można powiedzieć, że wiosenny motyw.

    Pięknie dziękuję wszystkim, którzy do mnie zaglądają i dziękuję za kibicowanie mi przy wspomnianym wyżej wdzianku. 

    wtorek, 1 lutego 2011

    Żakardowe wdzianko w kwiatki - ciag dalszy

    Trochę cichutko z tym moim wdziankiem, no bo to jest takie dziergadło, które trzeba dziergać w domu, a nie np. na wyjeździe. Nie są to wprawdzie długie wyjazdy, ale przeważnie takie kilkugodzinne, w czasie których mogę ręce zająć sobie jakąś robótką. A wdzianko wieczorami. Idzie fajnie samo dzierganie, ale cały czas towarzyszy mi niepewność, czy mi się to uda, czy rozmiar jest dobry, nie ma jak przymierzyć, bo wygląda tak

    Przód czeka na rozcięcie, pachy i dekolt również. Tak wygląda pacha.

    Ale najpierw muszę zszyć ramiona, potem zblokować, zabezpieczyć oczka. Dekolt, brzegi przodu i dół wdzianka chcę wykończyć sznureczkiem już spróbowałam to zrobić na tzw. próbce. A próbka to nic innego jak moje kolejne ćwiczenie robienia żakardu na 2 ręce. Wypróbowałam również wrabianie rękawa.  Próbka nie przystosowana do rękawa, bo nie było spuszczania na pachę. 
    O tej metodzie piszą na swoich blogach Effcia, Fiubzdziu i jeszcze gdzieś widziałam, jak sobie przypomnę to wstawię tu link. Skorzystałam z opisu, ktory zrobiła Fiubzdziu i jest to szalenie proste!!!! W tym wdzianku chcę właśnie tak wrobić rękawy.
    Serdecznie dziękuję za kibicowanie mi przy tworzeniu tego wdzianka. Duża buźka.

    środa, 19 stycznia 2011

    Kolory, kolory...

    Moje kochane koleżanki blogowiczki, serdecznie Wam dziękuję za wszystkie odwiedziny i komentarze miłe. Fajnie jest z Wami.

    Od początku roku jeszcze nic konkretnego nie wydziergałam  tylko same próbki. No bo kolory za mną chodzą. Przekopywałam więc swoje archiwum i co raz to nową próbkę robiłam. Już prawie byłam zdecydowana na taką kamizelkę (czerwona), zdobyłam potrzebne informacje, ale okazało się, że włóczki kolorystycznie to mam, ale każda innej grubości, no i trzeba ciąć  te nitki i potem przeciągać... Nie chcę narazie kupować włóczki, bo trzeba wykorzystywać zapasy, prawda?
    Zdjęcie pochodzi z książki "Dazzling knits" Patricia Werner
    No to poszłam w kierunku żakardów. Lubię je robić, ale tylko z prawej strony, lewa strona to po prostu mordęga. Tak więc na okrągło, co bardzo lubię, ale wymyśliłam sobie, że to będzie rozpinane wdzianko. Przekopywanie internetu przyniosło mi wiele nowego. Po tylu latach dziergania dowiedziałam się, że dzierga się na okrągło, aż do samej góry i to nie tylko żakardowe, ale inne również,  spuszcza się na pachy, dekolt, a potem ciach... przecina się odpowiednio zabezpieczony przód i pachy i dekolt. Na podstawie tej kamizelki robiłam to internetowe "dochodzenie". Kiedyś ją zrobię...
    Zdjęcie pochodzi Interweave Knits i na ravelry też jest.
     Oglądałam video, gdzie pani pokazała swoje żakardowe dzieło, wszyscy się zachwycali, bo naprawdę było to COŚ wyjątkowego, a naraz wzięła nożyczki i ciach, a wkoło jęk...
    Po tych wszystkich oględzinach różnych poradników zdecydowałam się, że spróbuję takie rozcinane wdzianko zrobić. Przód będzie przecięty pomiędzy tymi dwoma białymi pionowymi paskami.
    Nie wiem, czy mi coś z tego dżinsowego wdzianka w kwiatki wyjdzie, ale chcę spróbować. 

    czwartek, 25 lutego 2010

    Próbny berecik

    Zrobiłam próbę Fair Isle Tam z VK Holiday 2006. Wypadła nie najlepiej. Wyszedł mi taki niby beret. Włóczka różnej grubości i nie najlepszej jakości, oczka nierówne jakieś. Ale nauczyłam się, jak spuszczać oczka we wzorze gwiazdy i przypomniałam sobie, jak robi się żakard. Denko uważam wyszło dobre, tylko od ściągacza do denka jakby za wysoko i wyszła raczej czapka. Ale po zblokowaniu wygląda bardziej jak beret. Wyschnie, przymierzę i być może od razu będę dziergać ten właściwy.IMG_3118 W międzyczasie zrobiłam również: kolejny zielony szal liściowy z 100% Highland Wool Sport, 20 dag, druty 6mm.,

    IMG_3114 malinową czapkę dla męża z 85% wełny, 25% moheru, druty 7mm,

    IMG_3111i skończyłam wreszcie dawno zaczęte wdzianko robione od góry. Wdzianko nie ma szczęścia, bo najpierw nie mogło doczekać się na dokończenie, a teraz na guziki. Włóczka to 100% Highland Wool, 50g/100m, 30 dag, druty 5mm.

    IMG_3079

    czwartek, 4 lutego 2010

    Wdzianko i beret

    Zainspirowana ubraniami z przedłużonym raglanem, sprułam zaczęty jakiś czas temu sweter i dość szybko zrobiłam ażurowe wdzianko i beret. Włóczka 50% wełna, 50% anilana, dwie nitki, druty 7mm. Zostało włóczki, więc powstał beret.

    IMG_2940

    IMG_2965