Ale cały czas dziergam. W zimniejszej porze roku będą bardziej pasować obrazki moich prac. Oto niektóre z nich.
Lubię kolory, więc jest kolorowo.
Włóczka to Baby Merino Dropsa,
Ten komplecik zrobiłam z Alpaki Dropsa. Lubię wyroby z Alpaki.
Beretka z Baby Marino Dropsa.
Kilka czapek w norweskim wzorem. Włóczki: od lewej Alaska Dropsa, czerwona Karisma Drops + Alpaca,
czarna Baby Merino Drops, niebieska SMC Extra Soft Merino - czyli tzw. wyrabianie resztek.
I na koniec bonet z Peruvian Highland Wool z moim ulubionym kołeczkowym wzorem troszkę zmodyfikowanym.
Od kilku dni brak weny, ale pewnie niebawem wróci, jak zawsze.
Serdecznie wszystkich pozdrawiam
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Żakard. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Żakard. Pokaż wszystkie posty
niedziela, 18 października 2015
piątek, 10 kwietnia 2015
Nic nowego, tylko zmiana kolorów

Jakoś nie mogę zabrać się za coś większego... Zaplanowane niby jest, ale z wykonalnością słabo.
A to wszystko przez różne kolorowe resztki, które kuszą przy każdym odsunięciu szuflady.
Na zdjęciu jeden z kilku zrobionych w ostatnim czasie.
Ja chyba po prostu lubię robić berety.
Włóczka to Alpaca Dropsa.

Etykiety:
beret na drutach,
czapki zakardowe,
Fair isle hat,
Fair isle tam,
Żakard
niedziela, 28 grudnia 2014
Na zakończenie roku
Robię właśnie porządek w komputerze w katalogu z moimi pracami. Jest tu wiele takich, których nie pokazywałam na swoim blogu. Oto kilka z nich, losowo wybranych.

Najpierw komplet kółeczkowy szary, który zrobiłam jakiś czas temu, jeszcze były zielone liście na drzewach.
Wzór kółeczkowy mnie nie opuszcza.
A tu kółeczkowy czekoladowy sfotografowany jesienią.

Kapelutek dla Młodej Damy zrobiony wg tego wzoru. Włóczka Alpaca.
Dwustronna czapka wykonana metodą double knitting. Bardzo odpowiada mi ten rodzaj dzianiny.
Nie stosuję trudnych wzorów żeby nie było za bardzo skomplikowane. Chyba powinnam dorobić komin.
Kto wie, może ...

Merino Wool, zielona, 50g/165m, Alpaca Drops czerwona, 50/165, druty 2.5 mm.
Wzór kratkowy znany już z poprzednich wpisów.
Spuszczenie oczek na zakończenie czapki trochę spowolniło pracę, no bo to trzeba spuszczać na jednej warstwie i na drugiej.
Była chwila odpoczynku od tej metody, ale nie na długo.
Ale o tym następnym razem.
Serdecznie wszystkich pozdrawiam.
piątek, 17 października 2014
Double knitting
Double knitting rozpoczynałam i odkładałam w ubiegłym roku wiele razy, aż wreszcie przyszła pora dokończyć dzieła. Powyrzucałam wszystkie rozpoczęte prace, zaczęłam od nowa i jakoś poszło. Nie jest idealnie, ale pracuję nad tym. Akurat na żółtej stronie opaski widać brakujące niebieskie oczko, pewnie trzeba będzie wyszyć.
Ostatnio wpadł mi w oko nowy wzór, kratkowy, a inspiracją była taka oto półka na papier, która stoi obok mężowskiego biurka. Na wierzchu naskładane było trochę papierów i nie rzucała się w oczy. Ale przyszedł czas porządków...

Opaski z pomarańczowym i z niebieskim to moje pierwsze dzieła w double knitting. Naparstek też jest na zdjęciu, bo to mój wielki pomocnik. Bez niego już nie potrafię dziergać dwukolorowo.
Wspomniana inspiracyjna kratkowa papierowa półka.
Zanim zaczęłam stosować kratkowy wzór w double knitting zrobiłam takie ozdoby/ocieplacze do bucików.
Serdecznie wszystkich pozdrawiam
Etykiety:
double knitting,
fair isle,
opaski na drutach,
Żakard
środa, 10 września 2014
Na przywitanie jesieni
Lubię czapki, więc z myślą o zbliżającej się jesieni używając dostępnych w szufladach kolorów wydziergałam taką. Wzór kwiatkowy też należy do moich ulubionych.
Ale zaczęłam od tych małych z fioletowym kolorem (ostatnie zdjęcie). One wcale nie miały być takie małe. Trzeba robić próbki przed rozpoczęciem pracy, a nie wierzyć opisom, wtedy nie będzie takich wpadek. A dwie małe jest dlatego, bo drugą próbowałam powiększyć stosując grubsze druty. Niewiele to pomogło. Potrzebowałam jednak więcej oczek i rzędów.
Włóczka to Drops 100% Alpaca, 50g/165m, Drops 100% Pure Alpaca 50g/180m. Druty 2.25 i 2.75 mm.
No to do następnej czapki.
Serdecznie wszystkich pozdrawiam.
Ale zaczęłam od tych małych z fioletowym kolorem (ostatnie zdjęcie). One wcale nie miały być takie małe. Trzeba robić próbki przed rozpoczęciem pracy, a nie wierzyć opisom, wtedy nie będzie takich wpadek. A dwie małe jest dlatego, bo drugą próbowałam powiększyć stosując grubsze druty. Niewiele to pomogło. Potrzebowałam jednak więcej oczek i rzędów.
Włóczka to Drops 100% Alpaca, 50g/165m, Drops 100% Pure Alpaca 50g/180m. Druty 2.25 i 2.75 mm.
No to do następnej czapki.
Serdecznie wszystkich pozdrawiam.
Etykiety:
beret na drutach,
czapki na drutach,
czapki zakardowe,
Fair isle hat,
Żakard
wtorek, 10 grudnia 2013
Odpajęczanie bloga
Witam wszystkich serdecznie po dłuższej przerwie.
Jakoś szybko te pory roku śmigają. I znów zima... i powinnam powiedzieć: lubię zimę, bo lubię robić czapki i lubię je nosić...
Przewinęło się ich trochę przez moje drutki, ostatnio też. Było dużo powtórek. Oto niektóre z nich, bez szalików.

Rozsypały się...
Moje ostatnio ulubione zestawienie kolorów białego i szarego.
Wciąż mnie kusi, aby wypróbować coś nowego (dla mnie). Tym razem to sposób na elastyczny początek ściągaczowej czapki. Tubular Cast On - Tutaj i tutaj znalazłam pomoc. Ostatnio rzadko stosowałam w czapkach normalne ściągacze, zastępując je warkoczykami, i-cordem, dwukolorowym ściągaczem, rulonikiem...
Rozpiszę, może Komuś przyda się również.
Rozpoczynamy od prowizorycznego nabrania oczek swoją ulubioną metodą, moja jest ta.
- Nabrać połowę potrzebnych oczek, czyli zamiast 100 nabrać 50.
- Kolorem podstawowym przerabiać 1oczko prawe, 1 narzut do końca rzędu i złączyć w okrążenie.
- 1 oczko prawe, następne zdjąć jak do przerobienia na lewo, nitka z przodu robótki, powtarzać do końca okrążenia.
- Nitka z tyłu robótki, zdjąć 1 oczko jak do przerobienia na lewo, przenieść nitkę do przodu i następne oczko przerobić jako lewe, powtarzać do końca okrążenia.
- Jak okrążenie 3.
- Jak okrążenie 4.
- i teraz przerabiamy już normalnie ściągacz 1 prawe, 1 lewe.
- Na koniec usuwamy nitkę prowizorycznych oczek.
wtorek, 30 lipca 2013
Żakardowy toczek
W tzw. międzyczasie wydziergałam coś z myślą o zimie. Jedna z koleżanek dziergała właśnie żakardową czapkę i postanowiłam dołączyć do niej.
Robiłam z innej włóczki, więc nie obyło się bez prucia. Już nawet wydawało się, że koniec, przeciągnęłam nitkę przez ostatnie oczka, no i nie było dobrze, więc sprułam denko i zrobiłam jeszcze raz i już nic się nie marszczy, leży dobrze. Koleżanka zrobiła bardziej kolorową, a ja nie mogłam zdecydować się na kolory i w końcu powstała dżinsowo-biała.
Włóczka to 100% Highland Wool, druty 4mm. Łotewskim warkoczykiem początek czapki i początek denka.
Wysokość czapki, tj. do drugiego warkoczyka wynosi 13 cm. Właśnie zmierzyłam, bo na zdjęciu poniżej wygląda na bardzo wysoką.
Następna będzie kolorowa, zainspirowana cyniami, które jak co roku pięknie zakwitły.
Etykiety:
czapki na drutach,
Fair isle hat,
Latvian braid,
łotewski warkoczyk,
Żakard
środa, 24 października 2012
Kółeczkowo i nie tylko!
W oczekiwaniu na włóczkę w odpowiednim kolorze na większy projekt, dziergam różne drobiazgi. Kolejny kółeczkowy komplecik zrobiony :).
Na szaliku nie wrabiałam wzoru kółeczkowego i warkoczykowego, a po zrobieniu wyszyłam. A to dlatego, że jakoś nie mogłam trafić z rozmiarem, prułam kilka razy, tak więc w ostatnim podejściu zrobiłam po prostu w jednym kolorze, bo już dość miałam prucia tych kółeczek. No i tym razem się udał. Jest taki jak chciałam.
Warkoczykowy początek u szaliczka zrobiłam używając tej metody kliknij tutaj i to ma udawać łotewski warkoczyk/Latvian braid. A metodę tę wykorzystałam dlatego, że łotewski warkoczyk robi się na okrągło. Nie znalazłam, jak narazie metody robienia tego warkoczyka na płasko, czyli tam i spowrotem.

Jak wyszyć wzór na dzianinie pokazuje ten filmik kliknij tutaj
Tak wygląda moja próbka. No i nie wiem, czy w opisie są błędy, czy ja coś namieszałam, bo musiałam trochę pokombinować, no ale o tym przekonam się dziergając już to Coś naprawdę.
A szal, który dziergałam w międzyczasie, znów idzie w odstawkę. Dziergam go, gdy nie mam zaczęte nic więcej, bardziej interesującego. Jestem już/dopiero na półmetku. Wzór to Frost Flowers, bardzo już znany.
Dziękuję serdecznie za wszystkie przemiłe komentarze pod żółtą kurteczką. Włóczka, z której ją zrobiłam była pierwszą, którą kupiłam po przyjeździe do Kanady. Nie było to tak strasznie dawno, ale wiele już przeszła i chyba wreszcie trafiła na swój projekt. Kurteczka nosi się dobrze.
Serdecznie wszystkich pozdrawiam i życzę dużo pięknych jesiennych dni.
niedziela, 9 września 2012
Znów z myślą o zimie

Zdjęcie w wersji jesiennej jakby.
To była wersja druga i tak mi się wydaję, że byłaby najlepsza. No ale...
Może jeszcze spróbuję odtworzyć. Ale narazie mam dość tych kółeczek.
Czapkę taką już robiłam w zestawie z szaliczkiem i rękawiczkami. Tutaj napisałam co nie co o warkoczyku łotewskim/Latvian braid. Kominek u góry i szaliczek wkoło wykończyłam i-cordem.
Cały czas te warkoczyki chodzą za mną i gdy zaczynam nowy projekt to od razu cisną mi się na druty. Robię następny czapkowy projekt, ale obronił się przed nimi.
Serdecznie wszystkim dziękuje za wszystkie odwiedziny i komentarze przemiłe. Pięknej jesieni życzę.
Etykiety:
czapki na drutach,
kominki,
Latvian braid,
łotewski warkoczyk,
na drutach,
ocieplacze,
szaliki,
Żakard
niedziela, 4 grudnia 2011
Przyszedł czas na skarpetki
Takie skarpeteczki sobie machnęłam. Znaczy sobie i mężowi. Miały być najzwyklejsze tzw. szkoleniowe, bo jeszcze nigdy nie robiłam tego rodzaju pięty. Skróconymi rzędami lepiej mi idzie. No ale trzeba próbować nowych (dla mnie) technik. Wędrując po ravelry z rozpoczętą już skarpetką natrafiłam na takie, a ponieważ mam słabość do kółeczkowego wzoru więc szybko uleglam.
środa, 14 września 2011
Żakardowa czapka, rękawiczki i szalik
Mimo trwającego u nas pięknego lata, powieje trochę zimą na moim blogu. Niedawno zrobiłam żakardową czapkę, teraz dorobiłam szaliczek i rękawiczki. To tak na początek zimy, do mojej ulubionej dżinsowej kurteczki. Tak wygląda cała rodzinka.
Szaliczek robiłam na okrągło, następnie odpowiednio zabezpieczyłam oczka i przecięłam.
Nabrałam oczka na drut, dołączyłam nitkę i ...
zrobiłam i-cordem wykończenie od razu z dziurkami na guziki.
Druty 3.25 i 3.5mm, włoczka to Peruvian Highland Wool, 50g/100m, tzw. z odzysku.
Etykiety:
czapki,
Latvian braid,
łotewski warkoczyk,
Nowe techniki,
rękawiczki,
szaliki,
Żakard
sobota, 4 czerwca 2011
Czapka żakardowa
Jakoś nie mam co letniego dziergać, więc zabrałam się za dzierganie cieplejszych rzeczy, przydadzą się na prezenty. W poprzednim poście wspomniałam o czapkach, jedną właśnie skończyłam. Robiłam bez opisu, na zasadzie jak wyjdzie. I taka wyszła.
Z wełny 50g/109 m, druty 3 mm na żyłce 40 cm, druty 3.5 mm na żyłce 60 cm i druty skarpetkowe 3.5 mm. Nie była trudna, bo wzór jest bardzo prosty, a w większości robiłam ją w samochodzie w czasie krótkich wyjazdów, jako pasażer, ma się rozumieć. Mogę robić jedynie, gdy jazda jest równa, a nie co kawałek hamowanie (bo choroba tzw. morska wtedy daje znać o sobie). Robótkę mam na kolanach i dziergam, jak się tylko da.
Ponieważ kilka osób zainteresowało się warkoczykiem, przybliżę więc trochę jego wykonanie.
Na prosty drut 3 mm nabrałam dwoma kolorami włóczki 110 oczek tak, żeby na drucie były niebieskie oczka.
Następnie drutami 3 mm z żyłką 40cm przerabiałam 1 oczko prawe niebieskie, 1 oczko prawe białe do końca rzędu i już od tej pory robiłam na okrągło. W 1-szym okrążeniu znów 1 oczko prawe niebieskie, 1 oczko prawe białe do końca i wstawić marker.
Czapka rozpoczęta jest trzema warkoczykami i tworzy taką fajną pliskę. Gdy w wyszukiwarkę wrzucicie Latvian braid (łotewski warkoczyk) pokaże się trochę informacji na temat jego wykonania. Ja uczyłam się z tej strony. Drugi i trzeci obrazek pokazuje jak przekładać nitkę, aby taki warkoczyk powstał, a robimy go oczkami lewymi.
Pierwsze okrążenie warkoczyka (obrazek 2 powyższym linku): oczko lewe niebieskie - nitka niebieska pod białą, oczko lewe białe - nitka biała pod niebieską - tak do końca okrążenia
Drugie okrążenie (obrazek 3): oczko lewe niebieskie - nitka niebieska nad białą, oczko lewe białe - nitka biała nad niebieską i tak do końca okrążenia.
W czasie takiego dziergania nitki skręcają się. Można je co jakiś czas rozkręcać lub zostawić, bo przy robieniu drugiego okrążenia nitki będą się rozkręcać. Ja rozkręcałam co kilka oczek, ale nie do końca, bo wtedy łatwiej mi było robić przekręty nitkowe. Pomiędzy warkoczykami robimy 1 okrążenie: 1 oczko prawe niebieskie, 1 oczko prawe białe, a po ostatnim przerabiamy oczka prawe niebieskie 1 okrążenie, a w następnym zmieniamy druty na 3.5 mm i równomiernie dodajemy 22 oczka = 132 oczka. Ta ilość oczek pasuje do wzoru kółeczkowego i potem do wykonania denka podzielonego na 6 części. Wzór kółeczkowy można znaleźć na ravelry u Kski, żeby podejrzeć niestety trzeba się zalogować.
Po kółeczkowym wzorku znów machnęłam warkoczyk, po którym 1 okrążenie niebieskim, a potem 1prawe niebieskie, 1prawe białe, jednocześnie spuszczając oczka w 6-ciu miejscach, najpierw w co 2-gim okrążeniu, a później w każdym.
Jak zwykle, serdecznie dziękuję wszystkim, którzy do mnie zaglądają i życzę udanego tygodnia.
Z wełny 50g/109 m, druty 3 mm na żyłce 40 cm, druty 3.5 mm na żyłce 60 cm i druty skarpetkowe 3.5 mm. Nie była trudna, bo wzór jest bardzo prosty, a w większości robiłam ją w samochodzie w czasie krótkich wyjazdów, jako pasażer, ma się rozumieć. Mogę robić jedynie, gdy jazda jest równa, a nie co kawałek hamowanie (bo choroba tzw. morska wtedy daje znać o sobie). Robótkę mam na kolanach i dziergam, jak się tylko da.
Ponieważ kilka osób zainteresowało się warkoczykiem, przybliżę więc trochę jego wykonanie.
Na prosty drut 3 mm nabrałam dwoma kolorami włóczki 110 oczek tak, żeby na drucie były niebieskie oczka.
Następnie drutami 3 mm z żyłką 40cm przerabiałam 1 oczko prawe niebieskie, 1 oczko prawe białe do końca rzędu i już od tej pory robiłam na okrągło. W 1-szym okrążeniu znów 1 oczko prawe niebieskie, 1 oczko prawe białe do końca i wstawić marker.
Czapka rozpoczęta jest trzema warkoczykami i tworzy taką fajną pliskę. Gdy w wyszukiwarkę wrzucicie Latvian braid (łotewski warkoczyk) pokaże się trochę informacji na temat jego wykonania. Ja uczyłam się z tej strony. Drugi i trzeci obrazek pokazuje jak przekładać nitkę, aby taki warkoczyk powstał, a robimy go oczkami lewymi.
Pierwsze okrążenie warkoczyka (obrazek 2 powyższym linku): oczko lewe niebieskie - nitka niebieska pod białą, oczko lewe białe - nitka biała pod niebieską - tak do końca okrążenia
Drugie okrążenie (obrazek 3): oczko lewe niebieskie - nitka niebieska nad białą, oczko lewe białe - nitka biała nad niebieską i tak do końca okrążenia.
W czasie takiego dziergania nitki skręcają się. Można je co jakiś czas rozkręcać lub zostawić, bo przy robieniu drugiego okrążenia nitki będą się rozkręcać. Ja rozkręcałam co kilka oczek, ale nie do końca, bo wtedy łatwiej mi było robić przekręty nitkowe. Pomiędzy warkoczykami robimy 1 okrążenie: 1 oczko prawe niebieskie, 1 oczko prawe białe, a po ostatnim przerabiamy oczka prawe niebieskie 1 okrążenie, a w następnym zmieniamy druty na 3.5 mm i równomiernie dodajemy 22 oczka = 132 oczka. Ta ilość oczek pasuje do wzoru kółeczkowego i potem do wykonania denka podzielonego na 6 części. Wzór kółeczkowy można znaleźć na ravelry u Kski, żeby podejrzeć niestety trzeba się zalogować.
Po kółeczkowym wzorku znów machnęłam warkoczyk, po którym 1 okrążenie niebieskim, a potem 1prawe niebieskie, 1prawe białe, jednocześnie spuszczając oczka w 6-ciu miejscach, najpierw w co 2-gim okrążeniu, a później w każdym.
Jak zwykle, serdecznie dziękuję wszystkim, którzy do mnie zaglądają i życzę udanego tygodnia.
Etykiety:
czapki,
Latvian braid,
łotewski warkoczyk,
Nowe techniki,
Żakard
wtorek, 24 maja 2011
Szale, czapki i nowe techniki
Pięknie dziękuję wszystkim za odwiedziny i wspaniałe komentarze przy szalu semele. Mnie ten szal podoba się cały czas i zastanawiam się nad zrobieniem drugiego, np. wrzosowego.
A z robótkowaniem kiepsko u mnie ostatnio. Pomysłów mam sporo, z realizacją gorzej. Takie chwile trzeba po prostu przeczekać. Sprułam wszystkie prace rozpoczęte co najmniej rok temu, niektórym brakowało naprawdę niewiele do skończenia np. narzutce trzeba było przyrobić zrobiony już border, ale od czasu robienia tej narzutki minął prawie rok, w tym czasie poznałam metodę łączenia bordera w trakcie jego robienia i nie mogłam się zmusić do powrotu do starej metody.
Został tylko szal w listki z cieniutkiej wełny merino 2ply w kolorze naturalnym, na drutach 3.5mm, który przed ostatecznym zakończeniem zamoczyłam i sfilcował się trochę, więc muszę teraz wydumać jakieś jego wykończenie, bo prucie odpada.
A mnie po głowie chodzą wciąż jakieś nowe techniki. Próbowałam na podstawie tego video i tego też,a potem Iwona na swoim blogu zamieściła kurs i zapisałam się na ciąg dalszy. Wcześniej nauczyłam się robić na 2 ręce, ale wolno i niezdarnie mi to idzie.
Przyczepiły mi się czapki i szaliki np. taka, taka,... taka i tu już poczyniłam pierwsze próby, bo nauczyłam się robić warkoczyk, którym rozpoczęta jest czapka.
A te czapki chodzą za mną najbardziej. Zrobiłam dochodzenie i wiem, że ten wzór pochodzi z książki Anne-Maj Ling pt "Two-end Knitting". Tak więc książkę tę kupię, podobno zawiera dużo fajnych wzorów - będzie z serii nowych technik.
W międzyczasie dziergam szal, a właściwie to mam zaczęte dwa szale tym samym wzorem i z tego samego rodzaju alpaki. Pierwszy szary na drutach 3.75 mm, drugi lekko wrzosowy na drutach 3.5mm. Szarego mam już prawie połowę i wygląda lepiej od wrzosowego, nie tylko na zdjęciu, więc wrzosowy chyba spruję i zrobię inny na drutach 3.75mm.
Tym wzorem robiłam już narzutkę. Próbowałam go przerobić na szal, nie szło mi to jakoś, kupiłam więc na ravelry, ale szybko okazało się, że wzór zawiera sporo błędów, więc musiałam przysiąść i dopracować. Oczywiście zaliczyłam kilkakrotne prucie i wtedy bardzo myślałam o "linii życia", o której wspomina w swoim super poradniku Solaris. Muszę koniecznie kupić sobie druty KnitPro...
Wiosna nas w tym roku nie rozpieszcza, tak więc, gdy jest bezdeszczowy i cieplejszy dzień to tyram w ogrodzie ile się da, a potem nie mogę się ruszać. Znane to jest wszystkim koleżankom blogowiczkom, które mają ogródki większe i mniejsze.
Nasze magnolie: cytrynowa i różowa
Serdecznie wszystkich pozdrawiam i do następnego razu. Mam nadzieję, że nie będzie znów tak długiej przerwy.
A z robótkowaniem kiepsko u mnie ostatnio. Pomysłów mam sporo, z realizacją gorzej. Takie chwile trzeba po prostu przeczekać. Sprułam wszystkie prace rozpoczęte co najmniej rok temu, niektórym brakowało naprawdę niewiele do skończenia np. narzutce trzeba było przyrobić zrobiony już border, ale od czasu robienia tej narzutki minął prawie rok, w tym czasie poznałam metodę łączenia bordera w trakcie jego robienia i nie mogłam się zmusić do powrotu do starej metody.
Został tylko szal w listki z cieniutkiej wełny merino 2ply w kolorze naturalnym, na drutach 3.5mm, który przed ostatecznym zakończeniem zamoczyłam i sfilcował się trochę, więc muszę teraz wydumać jakieś jego wykończenie, bo prucie odpada.
A mnie po głowie chodzą wciąż jakieś nowe techniki. Próbowałam na podstawie tego video i tego też,a potem Iwona na swoim blogu zamieściła kurs i zapisałam się na ciąg dalszy. Wcześniej nauczyłam się robić na 2 ręce, ale wolno i niezdarnie mi to idzie.
Przyczepiły mi się czapki i szaliki np. taka, taka,... taka i tu już poczyniłam pierwsze próby, bo nauczyłam się robić warkoczyk, którym rozpoczęta jest czapka.
A te czapki chodzą za mną najbardziej. Zrobiłam dochodzenie i wiem, że ten wzór pochodzi z książki Anne-Maj Ling pt "Two-end Knitting". Tak więc książkę tę kupię, podobno zawiera dużo fajnych wzorów - będzie z serii nowych technik.
W międzyczasie dziergam szal, a właściwie to mam zaczęte dwa szale tym samym wzorem i z tego samego rodzaju alpaki. Pierwszy szary na drutach 3.75 mm, drugi lekko wrzosowy na drutach 3.5mm. Szarego mam już prawie połowę i wygląda lepiej od wrzosowego, nie tylko na zdjęciu, więc wrzosowy chyba spruję i zrobię inny na drutach 3.75mm.
Tym wzorem robiłam już narzutkę. Próbowałam go przerobić na szal, nie szło mi to jakoś, kupiłam więc na ravelry, ale szybko okazało się, że wzór zawiera sporo błędów, więc musiałam przysiąść i dopracować. Oczywiście zaliczyłam kilkakrotne prucie i wtedy bardzo myślałam o "linii życia", o której wspomina w swoim super poradniku Solaris. Muszę koniecznie kupić sobie druty KnitPro...
Wiosna nas w tym roku nie rozpieszcza, tak więc, gdy jest bezdeszczowy i cieplejszy dzień to tyram w ogrodzie ile się da, a potem nie mogę się ruszać. Znane to jest wszystkim koleżankom blogowiczkom, które mają ogródki większe i mniejsze.
Nasze magnolie: cytrynowa i różowa
Serdecznie wszystkich pozdrawiam i do następnego razu. Mam nadzieję, że nie będzie znów tak długiej przerwy.
Subskrybuj:
Posty (Atom)