Image Image Image Image Image Image Image Image Image Image
Do góry

Na górę

komentarzy 30

Niewidoczne łączenie nitek w robótce bez zaszywania końcówek

Niewidoczne łączenie nitek w robótce bez zaszywania końcówek
Herbi
  • dnia 1 września 2016
  • https://herbimania.com

Łączenie nitek w robótce na drutach, czy też szydełkowej to jedna z czynności najmniej lubianych przez dziewiarki ze względu na konieczność zaszywania wiszących końcówek na etapie wykończenia robótki. Czy można tego uniknąć?

Oczywiście, że można. Sposobów jest mnóstwo. Dziś przedstawiam Wam 6 pomysłów na (prawie) niewidoczne łączenie nitek w robótce.

1. Łączenie nitek w robótce przy pomocy igły + filcowanie

niewidoczne łączenie nitek w robótce

Jedną z nitek, które chcesz połączyć nawlekasz na igłę (obojętnie, czy będzie to nitka z nowego motka, czy z tego, który właśnie się skończył). Przewlekasz igłę z nitką przez drugą nitkę tak, jakbyś ją fastrygowała.

niewidoczne łączenie nitek w robótce

Gdy sfastrygowany kawałek będzie mieć już kilka centymetrów (dla bezpieczeństwa proponuję , aby przeszyć ok 4-5 cm), wyciągasz igłę na zewnątrz i usuwasz ją z nitki. Teraz delikatnie pociągasz za przeciwległe końce nitek tak, aby je rozprostować i żeby końcówki jak najmniej wystawały poza „fastrygę”. Możesz też zostawić te końcówki i po prostu przyciąć je później nożyczkami.

Następnie bierzesz odrobinę wody i zwilżasz nią przeszyte miejsce. Pocierasz je dość energicznie między palcami obu dłoni lub kładziesz połączone nitki na wierzchu uda i turlasz po nim wewnętrzną częścią dłoni. Chodzi o to, aby nici się sfilcowały i połączyły – wystarczy, że zrobią to nieznacznie, więc nie staraj się zafilcować ich na śmierć, bo będzie to później widać w robótce.

niewidoczne łączenie nitek w robótce
Voila! Można kontynuować dzierganie.

Zastosowanie

Łączenie nitek przy pomocy igły + filcowanie z przyczyn oczywistych sprawdza się tylko przy włóczkach z włókien zwierzęcych (wełna, alpaka, moher naturalny, angora naturalna, wełna jaka lub wielbłąda). Włóczek z włókien roślinnych (bawełna, włóczki bambusowe, z włókien pokrzywy) i sztucznych (akryl, poliester itp.) po prostu nie da się sfilcować. Połączenie w takim przypadku byłoby zbyt niestabilne.

Tę metodę polecam także, jeśli dziergasz coś z włóczki średniej grubości lub dość cienkiej, ale nie włóczki typu „lace” na przykład. Oczywiście, jeśli lubisz operacje chirurgiczne, to w „lace” też się sprawdzi, jednak fastrygowanie tak cienkiej niteczki drugą bywa wyzwaniem dla cierpliwości i oczu. Natomiast w przypadku grubych włóczek metoda ta nie działa zbyt dobrze, ponieważ zgrubienie po filcowaniu jest naprawdę dobrze widoczne. W takim przypadku rekomenduję metodę nr 2:

2. Łączenie nitek rozszczepionych + filcowanie

niewidoczne łączenie nitek w robótce

Bierzesz końcówkę włóczki z motka, który właśnie się skończył i delikatnie rozkręcasz jej splot na długości ok. 4-5 cm. Starasz się podzielić włóczkę mniej więcej na pół. Analogicznie podstępujesz z włóczką z nowego motka. Następnie, tuż przy końcu rozkręconej części, obcinasz krótko jedną połowę nici. Jeśli włóczka składa się z nieparzystej liczby nitek, np. z 5, to dzielisz ją w stosunku 3:2 i przy jednej końcówce obcinasz tę „połowę” złożoną z 3 nitek, a przy drugiej tę z 2 nitek.

niewidoczne łączenie nitek w robótce

Teraz delikatnie skręcasz ze sobą obie końcówki. Zwilżasz je wodą i filcujesz tak, jak w pierwszej metodzie. W efekcie powinien powstać połączony odcinek o takiej samej grubości jak reszta włóczki (niestety na mojej próbce nici się nieco przesunęły i widać ten moment „przejścia” – ale jeśli przyłożysz się bardzie niż ja, to włóczka powinna sprawiać wrażenie jednolitej).

Zastosowanie

Podobnie, jak w pierwszym przypadku, jest to świetna metoda łączenia włóczek z włókien pochodzenia zwierzęcego. Można ją wykorzystywać do łączenia włóczek w robótce o średniej i dużej grubości (zwłaszcza w przypadku tej ostatniej). Nie nadaje się do włóczek typu 1-ply z tego względu, że składają się one tylko z jednej nici, czyli nie można ich rozkręcić. Włóczki tego typu można jednak z powodzeniem łączyć metodą nr 1.

Metodę nr 1 i 2 stosuję przy łączeniu nitek w robótce o jednolitym kolorze, ale jeśli nie przeszkadza Ci, że w swetrze pojawi się kilka dwukolorowych oczek, to można oczywiście także wykorzystać ją przy dzierganiu różnobarwnymi włóczkami.

3. Łączenie nitek w robótce metodą rosyjską

niewidoczne łączenie nitek w robótce

Końcówkę włóczki z motka, który właśnie się skończył nawlekasz na igłę. Włóczkę zwijasz w pętelkę i wbijasz igłę kilka centymetrów od końca, fastrygując na długości kilku centymetrów (2-3). Wyciągasz nitkę z igły, przycinasz zbyt wystającą, przefastrygowaną końcówkę. Igłę nawlekasz na włóczkę z nowego motka. Przekładasz ją przez pętelkę powstałą z pierwszej włóczki i znów: wbijasz kilka centymetrów od końcówki i fastrygujesz. Przycinasz druga końcówkę. Nitki zostały połączone.

niewidoczne łączenie nitek w robótce

Na zdjęciach instruktażowych robiłam dość duże pętelki, żeby dobrze było widać, na czym polega ta metoda. W praktyce robótka będzie wyglądać ładniej, jeśli wbijesz igłę jak najbliżej i zrobisz naprawdę maluteńkie pętelki. Powinny być tylko tak duże, żeby można było przez nie przeprowadzić drugą nić.

Zasosowanie

Metoda rosyjska jest dość uniwersalna i sprawdza się zarówno przy włóczkach dość cienkich, jak i grubych. Unikałabym jej tylko w przypadku włóczek śliskich (bambus, niektóre odmiany jedwabiu), bo jeśli zaszycie pętelki będzie dość krótkie, to wszystko może się łatwo rozejść.

4. Magiczny węzeł nr 1

niewidoczne łączenie nitek w robótce

Wygląda na metodę dość skomplikowaną, ale łatwo go wykonać, zwłaszcza, gdy pod ręką masz zdjęcie instruktażowe. Należy po prostu ułożyć nici na sobie w sposób widoczny powyżej (zwróć uwagę na to, w których miejscach włóczka przechodzi nad, a w których pod drugą nitką). Następnie trzeba przepleść końcówki tak, jak przedstawiono to na drugim zdjęciu i zawiązać węzły.

niewidoczne łączenie nitek w robótce
Teraz chwytasz palcami końce nitek (te, które biegną do motka i do robótki) i pociągasz w kierunkach wskazanych przez strzałki na zdjęciu. Jeśli porządnie pociągniesz, powstanie zgrabny supełek. Wolne końcówki nitek trzeba dość krótko przyciąć, by nie rzucały się w oczy. O tak:
niewidoczne łączenie nitek w robótce

Mogę się też podzielić z Tobą moim osobistym (bolesnym) doświadczeniem w kwestii stosowania tej metody. Nie przycinaj nitek zbyt krótko przy węźle, zwłaszcza, jeśli dziergasz z bawełny merceryzowanej lub innych dość śliskich włóczek. Ja tak zrobiłam i moja letnia sukienka zaczęła się dziurawić jeszcze zanim skończyłam ją dziergać. Po prostu supełki elegancko się rozsupłały. Ta sama uwaga dotyczy dwóch poniższych metod.

5. Magiczny węzeł nr 2

niewidoczne łączenie nitek w robótce

Chwytasz końcówki obu włóczek między palec wskazujący a kciuk lewej dłoni tak, aby były ułożone równolegle do kciuka. Bierzesz jedną z nitek w palce prawej dłoni i owijasz nią dwa razy kciuk wraz z nićmi, zaczynając od siebie w kierunku na zewnątrz.

niewidoczne łączenie nitek w robótce

Następnie nić, którą owijałaś kciuk przeprowadzasz między kciukiem a dwiema końcówkami nitek ułożonymi równolegle do niego. Nić przytrzymujesz sobie np. między palcem wskazującym a środkowym lewej dłoni, a prawą dłonią zawijasz końcówki włóczek i wsuwasz je między kciuk, a poprowadzoną poprzecznie włóczkę. Delikatnie wysuwasz kciuk. Powinna powstać taka konstrukcja:

niewidoczne łączenie nitek w robótce

Pociągasz końcówki nici tak, by supeł się zaciągnął. Jeśli jesteś mańkutem, podmieniasz sobie ręce w opisie, żeby było wygodniej 😉

niewidoczne łączenie nitek w robótce

Tak prezentuje się gotowy węzeł przed i po przycięciu końcówek.

6. Węzeł tkacki

W tym przypadku opis chyba nie jest specjalnie potrzebny. Układasz końcówki włóczek tak, jak na zdjęciu i zaciągasz, a następnie przycinasz krótko końcówki.
niewidoczne łączenie nitek w robótce niewidoczne łączenie nitek w robótce niewidoczne łączenie nitek w robótce

Węzeł tkacki to uniwersalna, szybka i prosta metoda łączenia nitek w robótce. Najlepiej sprawdza się, gdy używasz włóczek puchatych, z włoskiem maskującym przycięte końcówki, albo włóczek boucle (bo jednak węzełek nie jest taki całkiem niewidzialny).

Na tym nie wyczerpuje się mój zasób wiedzy na temat łączenia nitek w robótce, ale myślę, że jak na ten raz, wystarczy. A jakie są Wasze ulubione metody?

 

Komentarze

  1. Anna maria

    Rosyjski zdecydowanie przy magicznych supelkach magicznie pojawialy sie dziury bo mi tez puszczaly wiazania.ale na pewno sprobuje 1 metode choc wyglada na troche czasochlonna.

    • Herbi

      Dziewczyny, które były na Drutozlocie mogą zaświadczyć, że metodą nr 1 robi się to naprawdę w „minutę osiem” 🙂

  2. babaruda

    Pouczajace.
    Ja ostatnimi czasy preferuje magiczny wezel nr 1, ale tez przekonalam sie, ze nitki lubia sie rozsuplywac. Co dziwne- bawelna ladnie sie suplala, ale merynos- co jeszcze dziwniejsze- rozsupluje mi sie namietnie. Musze sprobowac go sfilcowac, bo to grubosc sock wiec bez zjezdzania grubosci sie da bez problemu

    • Herbi

      Ha, widzisz – czyli nie tylko ja miałam ten problem. Myślę, że tajemnica tkwi też w tym, żeby jednak zbyt rygorystycznie końcówek nie przycinać, ale rzeczywiście może, by trochę silcować…

  3. Magda

    Bardzo przydatne informacje zebrane w jednym miejscu to dobra ściągawka dla robótkujących 🙂 Ja dodałabym jeszcze tzw. węzeł koronkarski. Dobrze opisany jest np. tu: http://szufladazkoronkami.blogspot.com/2014/08/weze-koronkarski.html
    ale spotkałam się z nim już kilkukrotnie na różnych stronach.
    Pozdrawiam 🙂

    • Herbi

      Dziękuję, nie znałam tej metody 🙂

  4. knitolog w podróży

    Oj, Kochana dziękuję Ci bardzo :))) Cudnie to przygotowałaś i naprawdę dużo się nauczyłam.
    Ja też do tej pory , tak jak dziewczyny powyżej piszą, stosowałam metodę magicznego wiązania nr 1 i też mi się czasami rozsupływały węzełki albo przechodziły na drugą stronę. Stosuję nadal tą metodę ale nie obcinam końcówek i je wplatam szydełkiem . To jest o tyle lepsze od tradycyjnego wiązania, że przez magiczne wiązanie nitki leżą na boki więc łatwiej je wpleść i nie wyłażą. Teraz będę stosowała metodę ,którą pokazałaś jako pierwszą z tym filcowaniem. 🙂
    Dziękuję Ci bardzo 🙂 Miłego weekendu 🙂

    • Herbi

      Proszę bardzo, mam nadzieję, że się przyda. Miłego weekendu takoż – ja jako słomiana wdowa zamierzam oddać się szaleństwom kulinarnym (będę gotować ajwar do zaprawy) oraz – oczywiście – dzierganiu 🙂

      • knitolog w podróży

        Ajwar ???? W życiu tego nie robiłam . A ja zaraz się zbieram i lecę na dziewiarkowe powakacyjne spotkanie 🙂

        • Herbi

          Ajwar – pyszota, jem do wszystkiego, na zimno, na ciepło i w ogóle. Przepis podawałam kiedyś na starym blogu jeszcze: http://herbimania.blogspot.com/2007/08/ajwar-dla-leniwych.html

          Jak było na spotkaniu?

          • knitolog w podróży

            Oj , dziękuję Ci bardzo za przepis :))) Zaraz sobie go przepiszę , aby mi nie zniknął i zrobię oczywiście 🙂 Spotkanie było bardzo udane (jak zawsze zresztą, a nawet bardziej, bo po wakacyjnej przerwie). Znowu się poinspirowałam do bólu ;)))

          • Herbi

            Zapomniałam, w przepisie jest sporo oliwy, można swobodnie znacznie zmniejszyć jej ilość. Aktualnie daję, może maks. 4 łyżki. No i czekam, aż Twoje inspiracje obleką się w realne kształty 🙂

  5. Joanna

    ha, węzeł tkacki mocno mi przypomina żeglarską „ósemkę” – nie do rozwiązania! Bardzo przydatne porady, dzieki!

    • Herbi

      Żeglowałam dawno temu i chyba nigdy nie wyszłam poza wybieranie szota i unikanie bomu, ale coś mi ten węzełek przypominał. Dzięki Tobie wiem już, co 🙂 Dzięki.

      • Kruliczyca

        Żeglarstwo ma tu szerszą reprezentację: magiczny węzeł nr 1 to wantowy, magiczny węzeł nr 2 to podwójny szotowy, węzeł tkacki to w istocie węzeł płaski.
        A skoro są to węzły bezpieczne na łódce (tj nierozsnuwające się samodzielnie), muszą być przydatne w dziewiarstwie.
        😉

        • Herbi

          Ot mądrego i po szkołach, miło posłuchać. Dzięki za oświecenie w kwestii nazw węzłów 🙂

  6. Magda lena

    Ale ciekawostka :O
    choć zazwyczaj łączę nitki najzwyklejszym węzełkiem i potem wrabiam końce w robótkę, tak że prawie śladu nie ma 😉 to z pewnością wypróbuję opisane tu magiczne sposoby 🙂 szczególnie pierwszy i drugi mnie zainteresował 🙂
    bardzo ciekawy post! dzięki 🙂

    • Herbi

      Cieszę się, że się spodobał. Pozdrawiam 🙂

  7. gradowa

    do tak pięknej bezkońcówkowej lewej strony robótki jak znalazł byłoby wrabianie wzoru bez przeciągania nitek (post z gwiazdą). Obiecałaś… Proszę, proszę

    • Herbi

      O matko, bardzo przepraszam, kompletnie mi to z głowy wyleciało. Postaram się wrzucić posta w przyszłym tygodniu.

  8. gradowa

    Bardzo z góry dziękuję!

  9. Mej

    Dzięki Tobie, Herbi wreszcie mogę śmiało powiedzieć, że istnieje wspólny mianownik hobby mojego i mężowskiego. Niech żyją węzły marynarskie!

  10. super poradnik,na pewno skorzystam.Magdalena

  11. Iza

    Super! właśnie skorzystałam z metody filcowania nr 2 i chyba bedzie to moja ulubiona metoda:) jakoś węzełki zawsze mi rozplątują, albo nieładnie wyglądają. Pozdrawiam serdecznie

    • Herbi

      Cieszę się 🙂

  12. Katarzyna Toeplitz

    Jestem w trakcie robienia czapki na drutach z Alpaki. Zastosowałam magic knot i ku mojemu zdziwieniu za jakiś czas supełki się rozwiązały. Powiem, że byłam bliska płaczu. Zastosuję metodę nr 1 i zobaczymy.

    • Herbi

      Hmm, ciekawe, alpaka ma taki niewielki włosek, który tym bardziej powinien trzymać „magic knot”, może zbyt blisko przycięłaś końcówki???

    • Beata

      Bo alpaka wredna jest, i sprężysta jest i żaden supełek jej nie zwiąże…. Najlepiej zostawić dłuższe końcówki i je później wszyć na lewej stronie.

      • Katarzyna Toeplitz

        Dziękuję za wskazówki, na pewno skorzystam, bo szkoda, aby włóczka się marnowała. Muszę zostawić długie nitki i po prostu wszyć.

Leave a Reply