I tak o.
Ale dzierga się, żyje się, nosy zasmarkane obciera się.
Skończyło się sweter, miał pójść szybko, ale wskoczył mi dodatkowy projekt, o którym w przyszłym tygodniu, bo to jeszcze tajemnica.
Tymczasem Wanderling Isabell Kraemer z włóczki Emilia z Włóczek Warmii. Powiem wam, że uzależniłam się od ich farbowanek. :)
Poszło 500g włóczki, druty 4mm i 3,5mm.
Fason swetra to trapez, dostępne były dwie wersje, z kieszeniami lub bez, ja zdecydowałam się na prostą, bo bioder i brzucha mam wystarczająco dużo ;)
Rękawy wyszły 3/4, więc na rozmiar 48 zdecydowanie trzeba tej włóczki więcej. Na mniejsze rozmiary starczyłoby.Wprowadziłam drobną motyfikację - skróconymi rzędami przedłużyłam środek tyłu, żeby sweter mniej się poddzierał na zadku ;)
Jestem bardzo zadowolona, sweter jest megawygodny i cieplutki.
Drugi projekt zajął mi popołudnie i ranek, spędzony częściowo w poczekalni u dentysty, a częściowo - pod biczem, bo Syneczek uznał, że musi w nowej czapce iść do babci. Więc dziergałam na akord, bo już-już trzeba było wychodzić ;)
Wybaczcie jakość, w tym świetle i tak cud, że coś widać :/ Zużyłam 1 motek Amelii z Włóczek Warmii, druty 4mm. Na samym czubku czapki zabrakło mi ociupinę włóczki, więc dokończyłam Supersoftem Lana Gatto.
Czapka to Waffle Hat Anny Voronezhskiej.
A teraz dziergam skarpetki Spring Pools :)
Kasiu J. - fason i opis znakomity, szczerze polecam :)
A.Bo. - miska sprawdza się, z tym, że wkładam do niej włóczkę na czas roboty. Najlepiej współpracują z nią kejki - walcowate kłębki ze zwijarki, albo zwykłe kłębki. Firmowe owalne motki mniej.
Leno, a czemu nie umiesz? Opis prowadzi za rączkę, bardzo przyjemnie się dzierga.
Ado, cieszę się, że pomogłam.
Wspaniała Awatarnio, powinno działać, czy wykonałaś dokładnie wszystkie instrukcje?
Powłóczmy się - dziękuję :)
Koczkodanie, efekt twojej pracy jest naprawdę fajny :)