Ponieważ komin trafił już do swojej właścicielki, siedmioletniej Ani, nie miałam szansy na zrobienie mu zdjęć przy dziennym świetle. Ale i tak jest nieźle, dobrze widać jego urodę i konstrukcję.
Schemat
Czego potrzebujesz?
ok. 150g włóczki o grubości ok. 190-200m/100g - u mnie jest to połączenie dwóch włóczek - Baśki i Nako Lame, komin robiony jest w dwie nitki.
Drutów 4 i 4,5mm z żyłką.
Jak to zrobić?
Nabierz 124 oczka na grubsze druty.
Okrążenia 1-10: splot ryżowy (*1P, 1L* w okrążeniach parzystych, *1L, 1P* w nieparzystych)
Okrążenia 11-20: splot pończoszniczy (wszystkie oczka P)
Okrążenia 21-30: splot ryżowy.
Okr. 31: *3Prazem, 28P* 4 razy (126 o.)
Okr. 32-39: splot pończoszniczy.
Okr. 40: *3Prazem, 26P* 4 razy (118 o.)
Okr. 41-50: splot ryżowy.
Okr. 51: *3Prazem, 24P* 4 razy (110 o.)
Okr. 52-59: splot pończoszniczy.
Okr. 60: *3Prazem, 22P* 4 razy (102 o.)
Okr. 61 -70: splot ryżowy.
Okr. 71: *3Prazem, 20P* 4 razy (94 o.)
Okr. 72-79: splot pończoszniczy.
Okr. 80: *3Prazem, 18P* 4 razy (86 o.)
Okr. 81-90: splot ryżowy.
Okr. 91: *3Prazem, 16P* 4 razy (80 o.)
Okr. 92-100: splot pończoszniczy.
Okr. 101-110: splot ryżowy.
Okr. 111-120: splot pończoszniczy.
Zmień druty na cieńsze.
Okr. 121 -136: ściągacz podwójny (*2P, 2L*)
Zamknąć oczka w sposób elastyczny (*1P, przełożyć z powrotem, 2Prazem, przełożyć z powrotem*). Schować nitki, zblokować, jeśli to konieczne.
I koniec :) Ja założyłam go tylko jako otulacz na szyję, ale małej Ani wystarczył jako miniponczo ;)
Schemat dostępny jest na ravelry jako pdf:
Minimyszo, jakoś nie mam ochoty na film. Może boję się, że Lisbeth nie będzie do siebie podobna? Mnie ona kojarzy się z Kalindą z The Good Wife :)
Monotemo, kolejne tomy są znacznie mniej drastyczne moim zdaniem, bardziej szpiegowsko-polityczne.
Aniko, dziękuję za poparcie akcji :)
Makneto, genialna jest ta funkcja z dodawaniem linków, muszę u siebie tak zrobić, gdy zacznę zbierać łapkowe wpisy :)
Madebymali, ja dziergam w zasadzie bez patrzenia - zainspirowała mnie Chmielewska i się nauczyłam, dzięki czemu naprawdę dużo czytam ;)
Kasiu, ja nie odbieram tego jako reklamy. Musierowicz też reklamuje pepsi lub napój orange?
Aleksandro, trzeba lubić ostre książki :)
Ennaven, nie wpadłabym na pomalowanie żyłek! Dzięki za pomysł :)
Mleczyku, nie polecam tego nikomu, kto lubi nieprzegadaną, wartką akcję ani tym, którzy wolą waniliowe książki o miłej i krzepiącej treści.
Asju, dla mnie historia z Larssona jest świetna, tylko przegadana i jakby niedoredagowana, drugi i trzeci tom wyszły już po śmierci autora.
Ewo, Lisbeth uwielbiam, mimo całego
marysuizmu ;)