Moja walka z Haruni zaczęła się w poczatkach stycznia. Najpierw zbuntowałam się na schemat graficzny. Bo jak to, ja z opisu nie wydziergam?!
Potem obraziłam się na opis, bo jakoś tak grafika wydała się prostsza ;)
Ale kiedy doszłam do listków, załamałam się kompletnie. Ilość oczek na drutach za Chiny Ludowe nie miała zamiaru mi się zgodzić z powtórzeniami raportu. Naklęłam się solidnie, ale potem poszłam po rozum do ...
Klubu Ręko-Dzielnych, najfajniejszej grupy robótkowej, jaką widział Facebook.
Dziewczyny utuliły moją skołataną głowę, uświadomiły błędy i kibicowały w dalszej akcji dziergaczej ;)
Moje uwagi dla ażurowych łamag i lamerek - takich jak ja:
- Warto oddzielić raporty znacznikami, łatwiej później poprawić błąd.
- Warto przed dzierganiem policzyć i zapisać na marginesie liczbę oczej w raporcie dla każdego rzędu. Ułatwia to kontrolę na bieżąco, czy nie popełnia się błędu.
- W schemacie IMO brakuje tego przeliczenia, stąd moja początkowa frustracja. Źle też zrozumiałam tekst i dopiero po jakimś czasie załapałam, że ma być 11 zamkniętych rombów, a 12 otwartych.
Bardzo dziękuję Wam, kochane Klubowiczki :) Bez Was bym nie dała rady!
A teraz szczegóły techniczne i fatalne zdjęcia (padła mi karta w porządnym aparacie i na razie musiałam posłużyć się małpką).
Wymiary to 150 cm wzdłuż najdłuższego brzegu i 85 cm wzdłuż kręgosłupa.
Włóczka Soft Mohair Color marki Red Heart, 1,5 motka czyli 75g (420m), druty 4,5mm.
W natłoku kolorowych pasów trochę zginęła uroda ażuru, powinnam była z tej cieniowanej wydziergać raczej Revontuli.
Ale ogólnie chusta jak marzenie, cieplutka (bo to głównie angora w składzie), miękka i lekka.
Dzięki wszystkim chętnym za zgłoszenia i zapraszam kolejne osoby :)
Susan, chętnie dodam Twoje serduszka do akcji :)
Dziewczyny, nie myślałyście o odpaleniu kont na Pinterest? Mogłybyśmy tam zrobić głosowanie - a Pinterest to świetne miejsce też na gromadzenie swoich zakładek, dzięki temu macie do nich dostęp będąc poza domem i nie tracicie ich wraz z awarią komputera!