Oj zaintrygowałam Was poprzednim wpisem i to bardzo. Dlatego dziś, choć w planach było pokazanie czegoś innego, zdradzam tajemnicę.
Poszalałam ostatnio zakupowo w Coricamo, czego efektem były kolejne muliny plus pudełko, bo się moje nitki strasznie gnieździły no i oprócz Ariadny mam już kilkanaście mulinek DMC oraz PND. A jak szaleć to na całego, więc przy okazji kupiłam obie kawałek żółtej kanwy, bobinki (tak na zapas) i passpartu do zakładek - tak na wzór, żeby w przyszłości robić samodzielnie.
Wczoraj usiadłam i nawinęłam zakupione mulinki i w ten sposób spełniłam swoje hafciarskie marzenie, bo mam w domu całą paletę Ariadny.
Ta dam - tak prezentują się moje mulinki:
Aha odpowiadając na pytania:
Ania Jacewicz - wakacje wakacjami, ale już powoli trzeba myśleć o nowym roku szkolnym...
Jaglana - ten hafcik to nie jednodniówka, bo męczyłam do az trzy dni, może dlatego, że akurat wena gdzieś uciekła...