Cześć!
Chciałabym Wam zając chwilę by powiedzieć kilka słów o pryzmach Givenchy. To mój drugi w całym życiu puder sypki, pierwszy, który kupiłam to Manhattan, którego nie zużyłam pewnie nawet w 1/4.
Na pryzmy skusiłam się podczas promocji w Sephorze, nie pamiętam ile dokładnie kosztowały, ale kupiłam je z większą zniżką niż 20%. Puder zbiera naprawdę dobre opinie, na stronie Sephory jest jedna, która ten puder przedstawia w złym świetle, moje zdanie jest inne, ale o tym za chwilę.
Puder zamknięty jest w czarnym, kwadratowym, solidnym opakowaniu. W środku znajduje się oczywiście biały puszek, którego lubię używać do aplikacji. Produkt wydobywa się przez sitko. Puder przepięknie pachnie- mam wrażenie, że jest to zapach Givenchy Play for Her.
Używam go tylko w strefie T- omiatam pędzlem twarz, nos i brodę. Puder jest biały, mocno zmielony. Nie bieli na twarzy chociaż nie powiem- przez chwilkę jest taki efekt, ale po chwili zanika i puder doskonale dostosowuje się do naszej twarzy. Świetnie matowi, spokojnie na te 6-8h (zależy od tego jakiej pielęgnacji i jakiego podkładu użyję). Producent mówi coś o naturalnym rozświetleniu "od środka", ale ja czegoś takiego nie zauważam. Jest bardzo wydajny.
Jakie są Wasze ulubione pudry sypkie? Możecie coś polecić?
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą givenchy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą givenchy. Pokaż wszystkie posty
wtorek, 22 grudnia 2015
wtorek, 6 października 2015
GIVENCHY teint couture balm
Całkowicie zapomniałam o tym produkcie robiąc listę ulubionych podkładów! Może dlatego, że nie mam go za długo w kosmetyczce, a do tego był na dnie szuflady i po prostu go nie widziałam.
Podkład, a właściwie, balsam mam od jakiegoś czasu. W internetowej Sephorze oznaczony jest jako edycja limitowana- ile w tym prawdy- ciężko powiedzieć.
Opakowanie prezentuje się prosto i schludnie. Tubka jest plastikowa i barwiona, więc ciężko naocznie stwierdzić zużycie podkładu. Najprawdopodobniej zużyję go do końca, bo na pewno uda się go wycisnąć.
Balsam przepięknie pachnie po rozsmarowaniu! Wg mnie jest to zapach Givenchy Play for Her, który swoją drogą baardzo lubię. Konsystencja przypomina faktycznie balsam, jednak o dużym napigmentowaniu jak na balsam. Nie jest to żaden bb krem o bogatej konsystencji. Wg mnie krycie ma średnie, nie takie jak ELDW, ale i tak dobre. Poniżej możecie zobaczyć zdjęcia jak wygląda na skórze.
Dla mnie balsam jest rewelacyjny. Wg mnie kryje wystarczająco (od większych zadań specjalnych mam korektor), do tego pięknie wyrównuje koloryt, ładnie wygląda na twarzy i co najważniejsze- nie przesusza. Coś idealnego dla mnie. Nie czuć go na twarzy, bardzo przyjemnie mi się go nosi.
Polecam!
Subskrybuj:
Posty (Atom)