czwartek, 26 listopada 2020
Moje "miasto" ...
czwartek, 19 listopada 2020
Szare pokrzepienie
czwartek, 12 listopada 2020
Tusza Życia
przytyłem
a mój umysł
zgnuśniał
toczę więc cielsko
od chwili do chwili
jak galareta
złakniona kolejnej
dawki żelatyny
po przebudzeniu
planuję dany
mi żywot
na zmiętych
kartach kalendarza
a trywialność
egzystencji
odkłada mi się
na wadze
środa, 11 listopada 2020
niedziela, 1 listopada 2020
Czas sierści i chaosu
Chodź, Masz, Tutaj, Murza, Rectus, Kazik i Wala. To Kocia wataha, która coraz bardziej wciska swoje pyszczydła w szyby tarasowych okien za którymi czai się ciepło domowego ogniska. Następuje okres migracji: woliera - ogród - dom. Zbliża się czas by jak co roku stać się niewolnikiem sierści na kilka miesięcy. Będzie jak zwykle hucznie, chaotycznie i wesoło. Choć nie neguję małego wkurwu. Tradycyjnie. I tylko Pikselita,"tysiącletnia" głucha i ślepa suczka po przejściach ma wszystko w nosie. Zmieniając miejsce drzemania z sypialnego łoża na salonową sofę i vice versa, z podniesioną głową wywąchuje to, czego nie może ujrzeć i czego nie może usłyszeć. Szczęściara chciałoby się rzec...