Wybaczcie mi zwłokę w publikowaniu Waszych ciast konkursowych, trochę zawiniła tu choroba, a trochę spiętrzenie spraw różnych, przede wszystkim związanych z promocjami świątecznymi.
Dzięki temu jedna z uczestniczek mogła się jeszcze znaleźć w finale konkursu na ciasto i bardzo nam miło, bo tym samym możemy oglądać "Podróż do miasta świateł" w takim oto cudnym sąsiedztwie:
Zdjęcie i przepis pochodzi od Małgosi Kmiecik, która napisała:
Witam cieplutko :-)
Przepraszam, że wysyłam moją propozycję tak późno, ale... zapomniałam.
Myślę jednak, że ciasto jest tak pyszne, iż nawet jeśli nie uda mi się wziąć
udziału w konkursowych zmaganiach - warto z przepisu na nie skorzystać.
U mnie w domu smakuje ono wszystkim, bez wyjątku:-) Nawet nasz kotek czeka
z niecierpliwością na pyszny okruszek (co widać na załączonych zdjęciach). A
ponieważ ,zawsze do czytania szykuję sobie "słodki załącznik", Rysio
jest moim wiernym towarzyszem.
Ciasto zawsze się udaje! Można je modyfikować w zależności od potrzeby.
Przepis na ciasto dostałam od mojej znajomej, a ta znajoma też pewnie
dostała go od swojej znajomej...:)
Składniki:
Składniki:
· 1 szklanka oleju ( ja dałam taką niepełną, dobre 3/4 szklanki)
· 1 szklanka cukru
· 1 i 2/3 szklanki mąki pszennej
· 3 duże jajka
· 2 pełne szklanki startej na grubych oczkach dyni ( może być też marchew
lub pół na pół, ale nie więcej!)
· 1 i 1/2 łyżeczki sody
· 1 i 1/2 łyżeczki cynamonu
· 1 i 1/2 łyżeczki kakao
· 1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
· ewentualnie bakalie: orzechy , rodzynki
Przygotowanie:
1. Do miski wlać odmierzony olej, wsypać cukier -
ucierać , idzie ciężko , ale się nie zrażać ( tak do końca się go nie utrze i
tak ma być )
2. Wbijać po jednym całym jajku i ucierać ( ja robiłam
to zwykłym robotem)
3. Teraz dodawać po kolei mąkę; cynamon, kakao,
proszek do pieczenia i sodę - ucierać
4. Do masy dokładamy stopniowo startą dynię i ucieramy
5. Jeśli mamy bakalie to jeszcze dodajemy do całości i
dobrze wymieszamy
6. Pieczemy około 40 - 50 min . w temp. 180 stopni C
7. Moje ciasto po wystudzeniu dodatkowo przekroiłam i
przełożyłam powidłami(oczywiście zrobionymi własnoręcznie z prawdziwych
węgierek) oraz na wierzchu posmarowałam polewą czekoladową. Chłopcy ją bardzo
lubia.
Jeśli chcemy
robić takie ciasto częściej, wystarczy zamrozić sobie startą porcję dyni, a w
środku zimy takie ciasto będzie jeszcze lepiej smakowało niż teraz :)
Pozdrawiam i
życzę SMACZNEGO
Małgosia
Kmiecik
Zatem nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Mamy jeden przepis z dynią więcej. A ponieważ nie było ich zbyt wiele, prosimy wszystkie autorki przepisów, to jest: Jolę, Agnieszkę, Joannę, Monikę i Małgosię o kontakt z nami: [email protected] i sugestię, którą z książek chciałybyście otrzymać. Proszę też o podanie adresu do wysyłki.
Dziękujemy za Wasze przepisy i przepraszamy za zwłokę!
Miłego weekendu,
Agata z zespołem NK