Przedstawiam wam moje zdziwienie dnia wczorajszego . Jeden z nowych lakierów Essence w odcieniu English Rose .
Co mnie w nim tak zadziwiło ?
Widzicie poniższe zdjęcia ? Uwierzycie mi , że to tylko jedna warstwa ?
Bo ja sama uwierzyć w to nie chciałam .
Niestety im dalej w las tym mniej kolorowo . Lakier wyjątkowo szybko się zdziera , mimo tego , że został pokryty topem .
Końcówki po jednym dniu już są nieco zdarte . A szkoda . Bo kolor mnie zachwycił .
I mimo faktu , że słysząc po raz pierwszy o zmianie dotyczącej lakierów Essence nieco narzekałam , że cena wyższa , że buteleczki skopiowane od Bourjois , teraz właściwie podoba mi się ta zmiana i oceniam ją na plus . Szczególnie jeśli chodzi o pędzelek , którym lakier nakłada się szybko i o wiele przyjemniej . Chętnie zaopatrzę się w kolejne odcienie , których nie zdążyłam zgarnąć z półki wcześniej . Mam tylko nadzieję , że nie będą zdzierać się w takim tempie jak English Rose .
W zeszłym tygodniu miałam przyjemność odbyć małą wymiankę z Kasią z bloga Cosmeticsandadvice . Wszystko poszło miło i sprawnie , a ja już po kilku dniach otrzymałam paczkę w moje łapy . A co się w niej znajdywało ? Same zobaczcie :)
Niebieski lakier Sensuque Fantasy Glitter . Narazie jeszcze nie mam pomysłu z czym go połączyć .
Spray stylizujący Syoss Heat Protect
Kilka próbek :)
Dziękuję ci Kasiu jeszcze raz za sprawną wymiankę i miły kontakt :)