Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Paese. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Paese. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 18 września 2012

doskonała krówka .


Na pierwszy , testowy ogień po blogerskim spotkaniu do poszedł lakier Paese w przyjemnym kolorze nr 138 (coś jak cukierki krówki , prawda ?)
Z kosmetykami Paese do tej pory nie miałam do czynienia , ich lakiery często już miałam w rękach ,
ale zazwyczaj wracały ostatecznie na półkę , jakoś nie byłam co do nich przekonana .
Czy moja intuicja mnie tym razem nie zawiodła ?



Tym razem jednak się myliła , ponieważ jestem bardzo zadowolona z tego produktu :)
Typowy dwuwarstwowiec , który doskonale kryje , nie bąbluje i po kilku dniach nie traci pięknego połysku .
Kolor zdecydowanie nada się na zbliżającą się jesień jako mała odskocznia od czerwieni , szarości czy ciemnych brązów .




Coby nieco poszaleć , końcówki pokryłam złotym brokatem z Essence (Circus Circus) i wyjechałam na kilka dni z przyjaciółkami . Po powrocie mój mani pozostał nietknięty i wytrzymał jeszcze spokojnie kilka dni , prezentując się naprawdę elegancko .
Czy teraz chętniej zgarnę z półki inny kolor z oferty Paese ? Myślę , że tak . A może też skuszę się na inne ich produkty ... Cienie , które miałam okazję macać na spotkaniu blogerek wyglądały zachcęcająco :)

Jedyne co mnie martwi to dosyć wygórowana cena ... Na stronie Paese możemy znaleźć lakier w cenie 14,90 . A to nie jest mało ...
Czy warto ? Znam masę lakierów o podobnej jakości i cenie do 10 zł (np. Golden Rose czy Catrice) .
Warto wypróbować i zadecydować samemu :)

A jakie są wasze doświadczenia z firmą Paese ?

poniedziałek, 10 września 2012

post dla blogerek o mocnych nerwach czyli ... łupy zlotowe :)




Spodziewałam się jednej , no może dwóch torebek . Może jakiegoś balsamu , może jakiegoś lakieru , niegłupio gdyby trafił się też jakiś brązer lub róż . Ale to co otrzymałyśmy na Spotkaniu Śląskich Blogerek przeszło moje najśmielsze oczekiwania .

Monika , musisz przyznać , że targanie tych wszystkich toreb do samochodu przez pół Katowic było nie lada sztuką ? :)

A co się kryło w tych wszystkich paczkach ?


Od firmy Diadem otrzymałyśmy katalog oraz cztery produkty :
lakier do paznokci , róż do policzków , potrójne cienie do powiek oraz podkład matujący .

Przesympatyczna przedstawicielka Diademu zapoznała nas nieco z kosmetykami ,
które będziemy testować i pokrótce opowiedziała nam o firmie .
Tutaj możecie znaleźć produkty tej marki .

Nigdy nie miałam styczności z kosmetykami marki Diadem , więc czuję , że to one pójdą na pierwszy ogień jeżeli chodzi o testowanie (szczególnie , że kolor różu i lakieru wyjątkowo przypadł mi do gustu) .


Dzięki paczce od Venity odkryłam , że ta firma w swoim asortymencie posiada dużo więcej produktów niż tylko farby do włosów . Otrzymałam szamponetkę (całe szczęście trafił mi się brąz :) , krem do rąk z masłem karite , wygładzającą odżywkę  do paznokci , a także saszetkę samoopalacza , odżywki do włosów i brokatu .
Tą paczkę zawdzięczamy przemiłej Ali z PoradnikaBezradnika


W paczuszce od firmy Paese krył się lakier w kolorze krówki .


Paczka od Vipery - kilka interesujących lakierów , róż , brązery , kredki , korektory czy błyszczyk .
Kilka produktów mi się zdublowało więc pewnie oddam je w dobre ręce :)
Paczki od Vipery trafiły w nasze łapki dzięki Matleenie i Ewelinie z bloga Elizabeth Harmony .


Farmona rozpieściła nas masą próbek oraz przepysznie pachnącym balsamem i peelingiem .


Od firmy Miraculum otrzymałyśmy sporo różności : począwszy od maseł do ciała , przez cień , peeling , serum , na kremie do depilacji skończywszy . Większość z tych produktów już dawno chciałam przetestować więc jestem bardzo zadowolona :)

Za zdobycie od firmy Miraculum tylu cudów dziękujemy Siulce :)


Agnieszka z bloga Angel MakeUp World rozpieściła nas małymi pakuneczkami - w każdym z nich krył się produkt Pat&Rub . Mi udało się trafić na relaksujący balsam do rąk z trawą cytrynową i kokosem - już jestem nim zachwycona .

Otrzymałyśmy też próbki kremu Corine de Farme .


Cztery Pory Roku podarowały nam cały arsenał kremów do rąk (przed zbliżającą się zimą - akurat :) , ciekawy dwufazowy peeling dla dłoni oraz masełko i balsam do ciała - wszystko o pięknych , owocowych zapachach :)


Pianka i lakier - rzecz zawsze przydatna :)


Head&Shoulders niestety trafi w inne ręce , ale odżywkę Pantene z miłą chęcią wypróbuję na moich włosach .


Z produktami Olay do tej pory nie miałam okazji spotkać się oko w oko więc czekam niecierpliwie na tą konfrontację . :)
Za Wellę , Pantene , Olay i Head&Shoulders dziękujemy Redhead :)


Cleanic zaopatrzył nas w patyczki , waciki , chusteczki ...
Przytargała je do Kredensu aż z placu Andrzeja Ala .


Otrzymałyśmy też trzy zapachy od PharmaCF . Pierwszy raz mam z nimi styczność , ale dwa z nich już wyjątkowo przypadły mi do gustu .


Uff dobrnęłyście do końca :) Ostatnia paczka od firmy Venus . Kolejne balsamy , kolejne chusteczki , płyn do higieny intymnej i inne cudaczki ... Oraz coś na co cieszę się najbardziej - żurawinowa pianka do golenia . Już nie mogę się doczekać jej zapachu :D
Cała ta paczka również trafiła w nasze ręce dzięki Craving for beauty .


A teraz pora na głośne DZIĘKUJEMY !!
Pora zabrać się do testów :)

A kilka słów o spotkaniu (jeśli przegapiłyście tą notkę) znajdziecie tutaj .

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...