Zabawa Choinka 2018 dobiega końca, a ja mam nadzieję, że organizatorka da kolejną szansę w przyszłym roku. Mój udział w tym roku był maleńki, chociaż chęci wielkie... ale tak bardzo lubię tematykę świąteczną, że mimo różnych przeszkód mam nadzieję na skończenie kilku zaczętych w tej edycji małych i większych hafcików.
Na wielu blogach królują kartki - ja nie wciągnęłam się w scrapowanie, chociaż bardzo dobrze pamiętam moment, gdy Scrapbooking zaczął się pojawiać na forach i blogach jako nowość w tworzeniu albumów. Wtedy mnie to zainteresowało, poczytałam, pooglądałam, chociaż na początku było niewiele informacji. I być może dlatego nie spróbowałam, że tak naprawdę "nie poczułam" tej techniki. Jakoś tak niemrawo była prezentowana.
W ciągu tych 10 lat blogowania i haftowania zrobiłam niewiele kartek i wszystkie powstały na bazie haftu krzyżykowego. Właściwie to tylko sam haft w papierowej oprawie. Nie mam zdolność plastycznych, nie umiem projektować, a w ogóle nie mam cierpliwości (o precyzji w wycinaniu i przyklejaniu nie mówiąc). Ostatnie lata to w ogóle posucha u mnie, nic nie powstało, a ja wróciłam do tradycyjnych kartek świątecznych, w których sama wpisuję życzenia. Coraz trudniej znaleźć kartki bez gotowych wydrukowanych życzeń, a ja lubię sama coś napisać. Niestety... z każdym rokiem wysyłam coraz mniej kartek świątecznych... ciągle ubywają znajome adresy.
Teraz dodaję do zabawy bardzo minimalistyczną choineczkę, która w charakterze obrazka będzie drobnym upominkiem gwiazdkowym. Zawsze staram się podarować coś własnej roboty, szczególnie osobom, które lubią moje skromne hafciki. Mam tylko ten jeden hafcik świąteczny, a plany miałam...! ...
Wzór, chociaż mały, tutaj wydaje się duży i mało delikatny ze względu na wielkość kanwy - to kanwa 14, ale tylko taki rozmiar jest w kolorze kremowym przetykany złotą nitką, który najbardziej lubię do świątecznych wzorów.