Dostałam pod choinkę ślicznie zapakowaną paczuszkę, a w niej schemat i mulinki do niego. Ze względu na cieniowane nici nazwałam wzór "Róża czterech pór roku" (chociaż ma inną nazwę firmową) i zaraz po świętach zaczęłam wyszywać ten obrazek dla siebie. Dla samej przyjemności haftowania i posiadania.
Jedyną zmianą w stosunku do wzoru jest wydłużenie bocznych linii ramki, bo w oryginale jakoś tak mi się wydawały za bardzo ściśnięte.
Wzór jest mały, bardzo łatwy i prosty, więc idealnie nadaje się do zabawy "Smalls SAL 2019", a jednak hafcik powstawał trzy miesiące. Mam za mało czasu... a za dużo stresów. Dobrze, że można oderwać się od nich dzięki robótkom.
Na razie włożyłam hafcik do złotej, ozdobnej ramki, ale chyba jest dla niego zbyt ozdobna i przytłacza swoim bogactwem. Raczej widzę ramkę prostą i z wąskimi bokami. Ale taką miałam i chwilowo hafcik wisi sobie (trochę krzywo) w przedpokoju w towarzystwie łapacza snów.
Na razie włożyłam hafcik do złotej, ozdobnej ramki, ale chyba jest dla niego zbyt ozdobna i przytłacza swoim bogactwem. Raczej widzę ramkę prostą i z wąskimi bokami. Ale taką miałam i chwilowo hafcik wisi sobie (trochę krzywo) w przedpokoju w towarzystwie łapacza snów.