...puzdereczek, bombonierek, szkatułek..
i jestem pewna, że tę słabość odziedziczyłam po mojej Chrzestnej.
Obie z jednakowym pietyzmem podchodzimy nawet do kartonowych opakowań, które są skrzętnie przechowywane
na... na coś, na pewno "na coś" będą potrzebne.
Jednak od czasu do czasu muszę się ich pozbyć...pod presją zdrowego rozsądku, który czasami dochodzi do głosu :))
Często się jednak przydają, bo uwielbiam prezenty zapakowane w kartonowe pudełeczka, opakowane w papier, przewiązane wstążeczką, zawiązaną na kokardkę.. :))
Mam i takie, które są bezcenne i zajmują poczesne miejsca na moich półkach.
Moją"kolekcję" tworzą wszystkie cuda, które wpadają mi oko. Trudno mi przejść obojętnie na ich widok i często kupuję pod wpływem impulsu. Jedne lubię bardziej inne po prostu są, ale tej słabości nie potrafię się pozbyć:))
do tych z ziółkami mam wyjątkowy sentyment,
mam tylko część ze sporej kolekcji jaką oferuje V&B
a ta biała to królowa,
ma piękną fakturę, która wyjątkowo mnie urzeka
to zdobycz z odpustu, miejscowe rękodzieło
a tutaj małe porcelanowe serduszko, które przetrwało liczne przeprowadzki, a pamięta magiczny czas młodości
(Bożeniu pamiętasz,.. s. Adriana :)
prześliczne maleństwo
A co w nich przechowuję... hmmmm...dla mnie moje skarby...
te nieoczekiwane :)
i oczywiste
Na co dzień są w rozrzucie po całym mieszkaniu
Każda z nas ma swoje "słabości", które skrzętnie pielęgnuje i traktuje jak największe skarby, pod tym względem nie różnimy się chyba za bardzo..? :))
Serdecznie pozdrawiam
ania