Witajcie :)
Mój romantyczny kącik to dzieło przypadku.
Ale jak to z przypadkami bywa, okazał się pomysłem idealnym. Wszystko przez vertico i poszukiwanie miejsca dla niego. Kiedy już zostało znalezione, musiałam znaleźć kąt dla stolika i fotela. Jedyna alternatywa na zmianę miejsca to sypialnia.Tam z kolei stał stolik z maszyny singer. Więc i on zmienił miejsce - trafił w miejsce komody, ustawionej z trzech małych, drewnianych komódek - przy "nowym" kredensie. A komódki trafiły do...:) znacie to:))
Po tym opisie wydaje się, że w moim domku nastąpiła jakaś wielka rewolucja ;) ale tak naprawdę, to przysłowiowe przestawienie trzech mebli na krzyż i mam w sypialni malutki, romantyczny kącik na czytanie książki albo dłuuugie rozmowy :))
Wzięło mnie na sentymenty :)
i poczytywałam sobie to, co naskrobałam tutaj dawno, dawno temu.. ;) przeglądając stare wpisy trafiłam na zdjęcie "romantycznego kącika" - tak wyglądał przed czterema laty :)
takie widoki to tylko kiedy sypnie śniegiem. A właśnie zaczyna :))
Mieszkam w starym drewnianym domu, w którym okna są liczne, ale małych rozmiarów. Dlatego mam dosyć ciemne mieszkanie. Jednak zdążyłam już do tego przywyknąć i właściwie je polubiłam. Mycie jest całkiem przyjemne i szybkie ;)
Ślę do Was serdeczności
z życzeniami śnieżnej, mroźnej zimy - wszak ferie się nam rozpoczęły :))
Ania.