Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Pomywaczka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Pomywaczka. Pokaż wszystkie posty

piątek, 3 maja 2013

184. Pomywaczka

Tekst napisany i przysłany przez Jadwigę. Bardzo dziękujemy za kolejną ciekawą recenzję.


Pomywaczka. Obrazek z końca XVIII wieku
 
Opowiadanie I. J. Kraszewskiego Pomywaczka. Obrazek z końca XVIII wieku ukazało się po raz pierwszy w „Tygodniku Ilustrowanym” (1863 r.). Tę pierwotną wersję utworu przedstawia wydanie w zbiorze z Ewunią z 1989 roku [1].

Koniec XVIII wieku... Jakże niepokojące zmiany daje się zaobserwować w ówczesnym świecie („ludzie widzą, że ten ich świat się kończy” [2]), obyczajowości („dezorganizacja widna wszędzie” [3]), sposobie funkcjonowania człowieka w tego rodzaju warunkach („niemożliwe wyciśnienie z życia jakiejś upajającej treści” [4]). Problemy dotykają wszystkich. Człowiekiem epoki jest także książę Józef. Autor opowiadania ma ambicje ukazania postaci księcia na tle obyczajowości XVIII-wiecznej Warszawy, co może stać się przyczynkiem do psychologicznej analizy jego osobowości.

Książę Józef, ulubieniec kobiet, nieszczęśliwy marzyciel i romantyk, znudzony codziennym życiem udaje się na spacer nad Wisłę. Tam spotyka piękną, młodą wieśniaczkę Julkę, córkę usługującej niegdyś w zamku ubogiej wdowy. Znajomości księcia nie da się ukryć na salonach, gdzie dziewczyna nazywana jest pogardliwie pomywaczką. Nie stanowi to jednak dla księcia przeszkody, by „kochać się poetycznie” [5], żyć w atmosferze plotki, baśni, tajemnicy, krytyki. W końcu pojawia się plan spisku, którego realizacja przynosi zaskakujący efekt.

Początkowe uwagi autora na temat obyczajowości mieszkańców Warszawy końca XVIII wieku znajdują swoje potwierdzenie w dalszej części opowiadania, kiedy postacie ukazane są w działaniu. Ten krótki utwór daje ogólne wyobrażenie o stosunkach społeczno-obyczajowych u schyłku epoki stanisławowskiej.

Moja ocena: 4/6
---
[1] J. I. Kraszewski, Ewunia. Opowiadanie z końca XIII wieku; Pomywaczka. Obrazek z końca XVIII wieku, Warszawa, Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, 1989, Nota wydawnicza, s. 211.
[2] Tamże, s. 153.
[3] Tamże, s. 154.
[4] Tamże, s. 155.
[5] Tamże, s. 168.

Autorką recenzji jest Jadwiga.

niedziela, 26 czerwca 2011

7. Pomywaczka



Pomywaczka
Obrazek XVIII wieku

To niewielkie opowiadanie po raz pierwszy wydrukowano w Tygodniku Ilustrowanym w roku 1863 w czterech częściach - w numerach 211-214. Pierwsze wydanie książkowe ukazało się dopiero po 16tu latach tj w roku 1879. Było to tzw. wydanie jubileuszowe. Akcja opowiadania toczy się w osiemnastowiecznej Warszawie. Nakreślone realia, historyczne postacie - książę Józef Poniatowski, Braniccy, Karol Stanisław Radziwiłł, król Stanisław August Poniatowski sugerują opowiadanie historyczne. Opowiastka dotyczy księcia Stanisława Poniatowskiego i ma na celu stworzenie wokół Poniatowskiego pozytywnego obrazu księcia.
Osiemnastowieczna Warszawa bawi się, a z nią książę Józef. Znudzony otaczającym go blichtrem, sztucznymi pięknościami, wymyka się sam na przejażdżkę poza Warszawę, na Pragę. Tam zupełnie niespodziewanie spotyka nad Wisłą młodą, prostą dziewczynę. Świeża uroda, naturalność dziewczyny zachwyca go. Postanawia zaopiekować się dziewczyną. Zaczyna unikać towarzystwa  dam tłoczących się wokół niego . Owa zmiana w zachowaniu zostaje natychmiast dostrzeżona, a wieści o pięknej nieznajomej krążą po salonach. Kim jest, ile znaczy dla księcia to dziewczę pogardliwie przezwane ze względu na niski stan - pomywaczką? Nie obejdzie się i tym razem bez intryg, knowań.
To niewielkie opowiadanko niewielką ma wartość. Można by je podzielić na dwie różne jakościowo części: pierwsza to rzetelny opis osiemnastowiecznej Warszawy i druga  taka sobie, mało znacząca historyjka o "kopciuszku" z Pragi. Często opowiadanie to pomijane było przez bibliografie, wydawane kilkakrotnie wspólnie z innymi opowiadaniami. Często ingerowano w tekst, pisownię, gramatykę i styl bez wiedzy autora. Obecne wydanie jest oparte na pierwodruku z "Tygodnika Ilustrowanego". Zachowano tu pierwotna formę językową, ale dokonano zmian w interpunkcji i zasadach pisowni dostosowując ją do współczesnych zasad.
Dziś opowiadanie raczej śmieszy niż roztkliwia i należy je traktować bardziej jako ciekawostkę literacką  niż literaturą niosącą jakieś poważne przesłanie. Ale jak mówi jeden z biografów Kraszewskiego - Antoni Trepiński, Kraszewski przyczynił się swoją literaturą do podniesienia poziomu czytelnictwa. Po książki Kraszewskiego sięgali wszyscy, nawet ci, których jedyną literaturą była książka do nabożeństwa.