„ W pobliskiej
Biedronce ledwie połowa klientów porusza się w maseczkach, a i wśród nich wielu
przeciska się wąskimi alejkami z nosami na wierzchu. Zamaskowane kasjerki
bezradnie rozkładają ręce. Z głośników sklepowego radiowęzła płyną rady, by
klienci zachowali odległość, a wchodząc do sklepu sprawdzali szczelność masek i
zakładali jednorazowe rękawiczki. Jest jeszcze szczegółowa instrukcja mycia
rąk, niezależnie od zalecenia, by wchodząc i opuszczając placówkę dezynfekować
dłonie. Tylko że w pojemniku przy wejściu już od kilku dni nie ma płynu
dezynfekującego.
W sąsiednim POLO, a także w nieodległym TESCO, pojemników dezynfekcyjnych nie
ma wcale. Na stacji benzynowej ORLEN pracownicy obsługują z odsłoniętą twarzą.
W sporej grupie zgromadzonej na przystanku nikt nie osłania ust, a w autobusie
ludzie tłoczą się i ocierając o siebie pracowicie przenosząc wirusy.
Zaprzyjaźniona pani z apteki mówi, że boi się zwracać uwagę klientom bez masek,
odkąd jakiś osiłek odpowiedział jej pytaniem, czy może chciałaby dostać po
mordzie.
Tyle wrażeń
jednego dnia. A w wieczornych wiadomościach po raz kolejny słyszę o czwartej
fali pandemii. I wiem, że to już nie jest groźba ani wróżba. W ciągu sześciu
ostatnich tygodni ponad trzykrotnie zwiększyła się liczba wykrywanych zakażeń
koronawirusem. Z obliczeń ekspertów wynika, że przy najbardziej gwałtownym
przebiegu tej fali dzienna liczba zachorowań mogłaby sięgnąć nawet 50 tysięcy.
Chorują i zachorują prawie wyłącznie niezaszczepieni oraz dzieci.
19 milionów w
pełni zaszczepionych, to niewiele ponad 50 % tych, którzy zaszczepić się
powinni. Jeśli wierzyć badaniom socjologów, że antyszczepionkowcy to ledwie
kilkuprocentowy margines polskiego społeczeństwa, to trudno zrozumieć, co się
dzieje z niespełna połową rodaków. Co się dzieje z tymi, którzy mają gdzieś
informacje epidemiologów o tym, że zaszczepieni też mogą zachorować, a już na
pewno mogą przenosić wirusa i zarażać innych, w tym także dzieci. Według danych
American Academy of Pediatrics dzieci stanowią obecnie ponad jedną czwartą
cotygodniowych przypadków zachorowań na COVID-19 w USA. Eksperci wskazują, że
to będzie grupa, która najmocniej ucierpi podczas czwartej fali także w Polsce.
Zagrożeniem dla nich jest nie tyle sam przebieg infekcji, co późniejsze groźne
powikłania.
Co się stało
niemal połowie Polaków? Dopadła ich kolejna epidemia – tym razem znieczulicy,
czy może bezmyślnej głupoty? Czy to instynkt samobójczy, czy tylko instynkt
stadny, który owładnął ludźmi podporządkowanymi okolicznej modzie? Czemu
zachowują się jak stado owiec, które idą za baranami, prowadzącymi je wprost na
urwisko?
Na pewno ważną
przyczyną masowej niewrażliwości na oczywiste zagrożenie jest wszechogarniający
brak zaufania. Nawet jeśli ludzie uważają teorie antyszczepionkowe za
idiotyczne i chore, to czują, że jednak coś tu nie jest w porządku, coś brzydko
pachnie. No bo z jednej strony władza namawia do szczepień, a z drugiej są
ludzie władzy, którzy mówią, że się nie szczepią i szczepić nie będą, bo nie. Z
jednej strony mnożą się apele o ochronne szczepienie dzieci, z drugiej minister
edukacji oświadcza, że dla niego nie ma różnicy między zaszczepionymi i
niezaszczepionymi. Zewsząd trąbią o konieczności maskowania się i utrzymywania
dystansu, ale rządzący sami pokazują się stadnie i bez masek. Z jednej strony
słychać o konieczności izolowania zaszczepionych od pozostałych, a z drugiej
nie podejmuje się żadnych skutecznych działań w tym kierunku, lekceważąc
wezwania rządowych doradców.
Do coraz większej
liczby Polaków dociera przekonanie, że rządzącym znacznie bardziej zależy na
korzyściach własnych i swojej formacji, niż na dobru rządzonych. Mimo wysiłków
fabryki kłamstw, kierowanej przez zdeprawowanego ze szczętem Jacka Kurskiego,
ludzie coraz częściej dowiadują się o kolejnych wielomilionowych aferach i
przekrętach, a także o ogromnych podwyżkach uposażeń dla rządzących, którzy
jednocześnie odmawiają podniesienia głodowych pensji pracowników sądów i innych
zawodów budżetówki.
Jak tu wierzyć
władzy, skoro tyle jest dowodów, że władza łże, a wśród jej przedstawicieli
przybywa patologicznych kłamców? A mnożą się oni nie tylko na szczytach. Czytam
relację z obrad sejmiku małopolskiego, w sprawie wycofania uchwały o LGBT.
Marszałek województwa przekonuje, że uchwała była „aktem obrony przed agresją” społeczności LGBT+, opowiada o
rzekomych aktach „profanacji mszy świętej,
bezczeszczenia pomników” i relacjonuje historyjkę o „wtargnięciu do kościoła osoby z siekierą, która
niszczy ołtarz„.
Jan Duda,
przewodniczący sejmiku i ojciec prezydenta RP, nazywa polityków UE
barbarzyńcami, którzy nie wiedzą, co to są wartości chrześcijańskie, oraz
przekonuje, że Komisja Europejska kieruje się „kłamliwymi informacjami od opozycji”. Radny Bogdan Pęk
wykrzykuje, że „lewica zawsze w historii
świata mordowała miliony ludzi”. I w końcu radni rezygnują z 2,5
mld euro, przekonani argumentem, że kasę i tak dostaną, bo im się należy, a „w tej uchwale nie chodzi wcale o ludzi LGBT, ale o
ochronę tradycji, wiary i społecznego spokoju”. Niby mogli uchwalić
nową „bezpieczną” treść: „Sprzeciwiamy się
wszelkim atakom na polską tradycję, wiarę i społeczny spokój”, ale…
co to to nie! Bo przecież nie chodzi o jakichś tam ludzi LGBT, tylko o to, by
pokazać światu moc sprawczą, wstać z kolan i wyrżnąć w pysk pierwszych z brzegu
wskazanych przez władze, która dla przetrwania potrzebuje wrogów.
Wciąż ta sama
bezmyślna bohaterszczyzna: postawimy się Unii, niech sobie nie myśli, a
pieniądze i tak dadzą, bo muszą. Co tam szczepienie, przecież się nie wyłamię,
nie pokażę sąsiadom, że jestem słaby czy tchórzliwy. A poza tym mnie COVID nie
dotyczy, bo jak dotąd nie chorowałem, to już nie zachoruję…
Nie wiem, co się
tym ludziom porobiło w głowach. Wiem tylko, kto i kiedy im tam narobił. 7 lat
temu Kaczyński zorganizował rewoltę i wezwał ludzi do powstania. Powstania z
kolan. Dziś powstańcy prezesa realizują jego szemraną misję historyczną, nie
oglądając się na straty. Nie licząc ofiar walczą, by zrealizować chorą wizję
prezesa, choćby za cenę życia. Nie własnego przecież. „
https://koduj24.pl/a-co-mi-tam-jakas-epidemia/
Proszę, aby
antyszczepionkowcy i antymaseczkowcy nie zabierali tutaj głosu i nie
przekonywali mnie do ich chorych wizji.
Wasze zdanie na
temat szczepień, na temat „interesów koncernów farmaceutycznych”, na temat
chęci „zawładnięcia ludzkości” za pomocą szczepionki i pandemii jakichś grup
też znam.