Wyłączyłam komentarze. Trochę to potrwa, zanim dojdę do siebie.
Teksty oraz zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa (jeśli jest inaczej, podaję autora i/lub źródło), stanowią więc moją własność. Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie, cytowanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie bez podania adresu tego bloga. (Ustawa o prawach autorskich - Dz.U. z dnia 4 lutego 1994 r., nr 24, poz. 83)
poniedziałek, 18 stycznia 2016
I pozostanie pamięć
Zastanawiałam się, czy napisać. Przed godziną "pożegnałam" się z mamą. Stało się. Dzisiaj po południu odeszła.
Wyłączyłam komentarze. Trochę to potrwa, zanim dojdę do siebie.
Wyłączyłam komentarze. Trochę to potrwa, zanim dojdę do siebie.
Trochę tego i trochę tamtego.
Polityka.
PiS
wykupuje sponsorowane artykuły w zachodnich mediach w ramach akcji:
„Cała prawda o Polsce”.
W
Polsce chce wprowadzić ustawę, która spowoduje wycofanie się
zachodnich koncernów prasowych, lub umożliwi ich przejęcie przez
„państwo' (czytaj Pis). Już widzę te informacje: „o zaplutych
karłach reakcji”, o „imperialistycznej stonce” oraz „Już
płyną statki pełne cytrusów”. Moi rówieśnicy wiedzą, że
użyłam ogromnej przenośni, i wiedzą, co takie słowa oznaczały-
KŁAMSTWO- pożywką narodu. Boję się, że naród pisowskie
kłamstwo łyknie w myśl prawidłowości- kłamstwo powtarzane
wielokrotnie przybiera postać prawdy. „Odkłamywanie” PRLu
trwało 20 lat i jesteśmy w tym samym miejscu, z tym, że to już
nie ta łagodniejsza twarz socjalizmu- to zamordyzm pisowski szerzy
kłamstwo. Szałamacha twierdzi- polska gospodarka ma się
wyśmienicie, a przecież wszyscy pamiętamy, kiedy przed wyborami
pisiury wmawiali wyborcom- Polska jest w ruinie, a nasza jęcząca
Beti fotografowała się na tle opuszczonej fabryki.
W
Londynie, w Nowym Jorku i w Paryżu zebrały się grupy, po około
100-200 osób, by manifestować pod hasłem: „Ręce precz od
Polski”, popierając w ten sposób rząd Kaczora. Pocieszające, że
to tak małe grupy i chyba Polonia zaczyna lepiej „widzieć', co
się u nas wyprawia.
Dobrze
wiedzieć, jak się odbywa wojna w sieci i jakimi metodami PiS
wygrał. Warto przeczytać ten post:
Przeciętny
internauta, czytając komentarze pod różnymi informacjami, szybko
zorientuje się, kto jest płatnym hejterem. Nie zdawałam sobie
dotąd sprawy, że całe zastępy hejterów PiS finansuje z moich
podatków.
Trzeba
też przyjrzeć się powiedzeniu, które nabrało teraz znaczenia, a
PiS wykorzystało je, jako zarzut przeciwko opozycji:„Zły to ptak,
co własne gniazdo kala” ( A. Fredro), nie pamiętając, że za
rządów PO, samo wniosło do KE siedem skarg.
Może
czas przypomnieć, jak dopełnił owo powiedzenie C.K. Norwid: „Nie
ten zły ptak, co własne gniazdo kala, ale ten zły, co mówić o
tym nie pozwala”.
Prokurator
Piotrowicz ciągle śni i marzy o czasach, kiedy mógł masowo
wsadzać ludzi do pudła. Tak bardzo, że naszą współczesną
ojczyznę, nazywa Polską Rzeczpospolitą Ludową. Wychodzi z
Piotrowicza to „coś”, podświadomego, na całego.
Więcej
tu:
A
o Pawłowicz nawet tworzy się dzieła. Matko- pośmiejcie się też,
zanim to cenzura wywali z Internetu. WARTO!
Dom.
Mróz
niewielki i przepiękne słońce, a śniegu pod nogami tylko 5
centymetrów. Przyleciało stado kwiczołów, które często obsiada
wierzchołki ogrodowych brzóz. Ptaki coś sobie „gaworzą' i od
razu robi się radośniej. Kosy przemykają w niższych partiach
gałęzi i raczej nie garną się do jabłek, które wysypuję im pod
krzakami. Widać jeszcze nie zgłodniały na tyle, by korzystać z
ludzkiej pomocy. Pewnie w sadzie nie wszystkie jabłka, pozostałe na ziemi
po zbiorze, zjadły. Dokarmiamy też sikory i cały stada
wróbli oraz gołębi. Te ostatnie, niestety, często padają łupem
jakiegoś drapieżnika. Bywa- rano w lasku widzimy kupki piór. Dnia
przybywa, co wprawia mnie w coraz lepszy humor.
Zakupy
Jeżeli
ktoś kupuje ryż i kaszę w woreczkach, niech uważa- pojawiły się
pudełka tej samej wielkości, co zawsze, ale w środku są dwa
woreczki, a nie cztery- cena oczywiście niższa, wygląda to na
promocję, więc można się nieźle nabrać.
W
ogóle, pewnie zauważyliście, że bardzo często producent zostawia
opakowanie takiej samej wielkości, co dotychczas, a gramatura
„wnętrza' jest niższa. Dotyczy to również napojów w butelkach.
Uwaga-
kiszone to nie to samo, co kwaszone. Kiszenie przebiega dłużej i
jest procesem naturalnym, kwaszenie to proces sztucznie
przyspieszony. Więcej tu:
sobota, 16 stycznia 2016
Dla tych, co jeszcze mieli złudzenia czyli Orban bis
„Są pierwsze przecieki z klubu PiS w Jachrance. Kaczyński planuje tam wprowadzenie zmian w ordynacji wyborczej!
Pojawiają
się pierwsze przecieki o tematach, które poruszano podczas
obradującego w Jachrance klubu parlamentarnego Prawa i
Sprawiedliwości. Politycy z kierownictwa partii rządzącej mieli
już zdradzić, iż na zamkniętym spotkaniu z parlamentarzystami
Jarosław Kaczyński mówił między innymi o możliwości zmiany
ordynacji wyborczej.
"Władzy raz zdobytej nie oddamy nigdy..."
Takie informacje podała w piątkowy wieczór Polska Agencja Prasowa. Potwierdzają one środowe doniesienia naTemat, iż Prawo i Sprawiedliwość po sparaliżowaniu Trybunału Konstytucyjnego, zmianach w Służbie Cywilnej, upolitycznieniu mediów i wzmocnieniu inwigilacji internetu weźmie się za zminimalizowanie zagrożenia utraty władzy w kolejnych wyborach.
"Władzy raz zdobytej nie oddamy nigdy..."
Takie informacje podała w piątkowy wieczór Polska Agencja Prasowa. Potwierdzają one środowe doniesienia naTemat, iż Prawo i Sprawiedliwość po sparaliżowaniu Trybunału Konstytucyjnego, zmianach w Służbie Cywilnej, upolitycznieniu mediów i wzmocnieniu inwigilacji internetu weźmie się za zminimalizowanie zagrożenia utraty władzy w kolejnych wyborach.
Jak
informowaliśmy, można spodziewać się, iż pomysł PiS na nową
ordynację to będzie pewien ukłonu w stronę Pawła Kukiza i
spełnienie jego marzeń o jednomandatowych okręgach wyborczych. I
powrót do projektu przedstawianego już w 2004 i 2006 roku,
zakładającego wprowadzenie mieszanego systemu wyborczego, w którym
wyborca ma dwa głosy i 230 posłów wybiera się w JOW-ach, a druga
połowa Sejmu pochodzi z głosowania na 16 list wojewódzkich, na
podstawie wyników którego mandaty przydziela się
proporcjonalnie.
Kolejny etap orbanizacji Polski
Odpowiednie ułożenie nowych okręgów wyborczych mogłoby pomóc PiS w utrzymaniu władzy. Wcześniej z powodzeniem taki sposób na "wyborczą nietykalność" zastosował na Węgrzech Viktor Orban.
– Gdyby dziś wprowadzać zmiany korzystne dla partii rządzącej, to wcześniej powinna ona pozwolić na przeprowadzenie jeszcze jednych wyborów w starym systemie. Tak, by umożliwić poddanie się weryfikacji na tych samych zasadach, na których zdobywała władzę. Tego wymagałby dobry obyczaj... – komentował dla naTemat politolog, dr Olgierd Annusewicz.”
Kolejny etap orbanizacji Polski
Odpowiednie ułożenie nowych okręgów wyborczych mogłoby pomóc PiS w utrzymaniu władzy. Wcześniej z powodzeniem taki sposób na "wyborczą nietykalność" zastosował na Węgrzech Viktor Orban.
– Gdyby dziś wprowadzać zmiany korzystne dla partii rządzącej, to wcześniej powinna ona pozwolić na przeprowadzenie jeszcze jednych wyborów w starym systemie. Tak, by umożliwić poddanie się weryfikacji na tych samych zasadach, na których zdobywała władzę. Tego wymagałby dobry obyczaj... – komentował dla naTemat politolog, dr Olgierd Annusewicz.”
Napisz do autora: [email protected]
poniedziałek, 11 stycznia 2016
I tak do przodu...
Dwie
informacje wczoraj mną wstrząsnęły. Pierwsza- Dawid Bowie nie
żyje. Kolejna legenda , kolejna sława muzyczna, która odeszła w
ostatnim miesiącu.
Więcej
informacji o nim tu:
i tu:
Druga
informacja- w mieście powiatowym Cieszyn, nie był zorganizowany 24
Finał WOŚP. Ta informacja to ostatni gwóźdź do trumny, w której
grzebię moją miłość do tego miasta. Dotychczas zbiórki
organizował hufiec cieszyński. W tym roku zrezygnował. Komendantka
podała oświadczenie, które kompletnie nic nie mówi. Żal
mieszkańców jest o to, ze informacja o nieorganizowaniu zbiórki na
rzecz WOŚP została podana w sobotę, kiedy nikt już nie mógł się
tego podjąć. Komentatorzy na lokalnym portalu oskarżyli również
ten portal o „zatajenie' tej informacji, lub jak kto woli,
„przeciągnięcie terminu jej podania do ostatniego dna przez
imprezą. Wprawdzie zbiórkę na terenie miasta i szpitala miejskiego
przeprowadzili wolontariusze z innych miejscowości powiatu, to i tak
pozostał niesmak, wstyd i zażenowanie. Natomiast w całym powiecie
kwota ze zbiórek na rzecz WOŚP grubo przekroczyła dotychczasowe
rekordy, a ludzie podobno świetnie się na towarzyszących imprezach
bawili.
Z
fajniejszych rzeczy- jest +5 stopni i pachnie wiosną, dzień jest
dłuższy o 10 minut, o 17tej jest jeszcze w miarę jasno.
Przynudzania
fotkami ciąg dalszy.
Zdjęcie zrobił Jaskół na SłowacjiPoniżej- gdzieś na wyspie w zachodniej Kanadzie. Zdjęcia robiła koleżanka, która tam mieszkała jakiś czas.
W czasie odpływu
Góry Nadbrzeżne, część Kordylierów. Bardzo dziko, bardzo bezludnie, bardzo surowo.
A to gość, który zawitał do naszej piwnicy.
Zdjęcie profilowe
Samotnik
No i nasza ruda bździągwa bardzo czymś zainteresowana po drugiej stronie płotu.
czwartek, 7 stycznia 2016
środa, 6 stycznia 2016
I dobre wieści :)
Partia rozważa wniesienie nowego
projektu, albo ewentualne "mocne zmodyfikowanie" obecnego".
(http://www.tvn24.pl)”
Teraz poczekamy, jak
będzie wyglądać nowa ustawa, ewentualnie „mocna modyfikacja”
starej
I proszę, nie
zarzucajcie mi fantazjowania, kiedy opisuję, jak to u nas wygląda.
To, że moje opisy zakrawają na surrealizm, nie oznacza, że tak nie
jest. A to, że gdzie indziej jest inaczej, normalnie, należy uznać
za dobrodziejstwo i się tylko cieszyć.
http://www.ozywicpola.pl/artykul205.php
Suplement do poprzedniego posta. Możecie wierzyć lub nie, ale to było:)
Opiszę historię "zasadzania się na lisa", zabrzmi niewiarygodnie, ale całe zdarzenie miało miejsce wczesną jesienią tamtego roku, a ja dowiedziałam się o wszystkim miesiąc po od sąsiadku, która przyszła na zakupy.
Mój sąsiad jest myśliwym (stąd też trochę znam historii o tym, co się dzieje w kole, ale niewiele, bo nie bardzo się lubimy) i pod koniec lata sąsiadka poskarżyła się mu, że lis wybrał im kury z kurnika. Dwa razy pobuszował. Sąsiad zaproponował jej, że się na lisa zasadzi niedaleko kurnika. Uzyskał od niej zgodę. Uzyskał też zgodę innej sąsiadki (mieszka 30 metrów od kurnika po przekątnej, przez uliczkę) natomiast nic mi nie wiadomo, czy uzyskał zgodę sąsiadów mieszkających naprzeciwko skarżącej się sąsiadki (około 20 metrów od kurnika)oraz innej (dom, przez pole-50 m od kurnika). Następny budynek jest nasz-około 50 metrów do kurnika po przekątnej, przez otwarte pole i następnych sąsiadów, budynek za naszym i budynek w linii tej skarżącej się-około 80 metrów przez pole. Dlaczego podaję odległości? Bo to ważne. Tylko z jednej strony, za sobą myśliwy miał puste pole (do następnego budynku, za nim około 50 metrów). Z trzech stron domy mieszkalne- mimo to propozycja padła. Nie wiem gdzie siedział, chyba najwyżej 30 metrów od kurnika, bo więcej nie mógł, a pole strzału miał w kierunku kurnika tylko. Lisa nie upolował, spryciura nie pojawiła się już. Mnie zastanawia fakt, że on nie tylko nie zapytał nas o zgodę, ale nawet nie ostrzegł, że w okręgu góra 50 metrów będzie pole odstrzału. Nie ostrzegł też, że to będą strzały nocne.
No więc, o jakim przestrzeganiu prawa przez naszych myśliwych my tu mówimy, kiedy takie hece się dzieją pod naszym bokiem?
Suplement do poprzedniego posta. Możecie wierzyć lub nie, ale to było:)
Opiszę historię "zasadzania się na lisa", zabrzmi niewiarygodnie, ale całe zdarzenie miało miejsce wczesną jesienią tamtego roku, a ja dowiedziałam się o wszystkim miesiąc po od sąsiadku, która przyszła na zakupy.
Mój sąsiad jest myśliwym (stąd też trochę znam historii o tym, co się dzieje w kole, ale niewiele, bo nie bardzo się lubimy) i pod koniec lata sąsiadka poskarżyła się mu, że lis wybrał im kury z kurnika. Dwa razy pobuszował. Sąsiad zaproponował jej, że się na lisa zasadzi niedaleko kurnika. Uzyskał od niej zgodę. Uzyskał też zgodę innej sąsiadki (mieszka 30 metrów od kurnika po przekątnej, przez uliczkę) natomiast nic mi nie wiadomo, czy uzyskał zgodę sąsiadów mieszkających naprzeciwko skarżącej się sąsiadki (około 20 metrów od kurnika)oraz innej (dom, przez pole-50 m od kurnika). Następny budynek jest nasz-około 50 metrów do kurnika po przekątnej, przez otwarte pole i następnych sąsiadów, budynek za naszym i budynek w linii tej skarżącej się-około 80 metrów przez pole. Dlaczego podaję odległości? Bo to ważne. Tylko z jednej strony, za sobą myśliwy miał puste pole (do następnego budynku, za nim około 50 metrów). Z trzech stron domy mieszkalne- mimo to propozycja padła. Nie wiem gdzie siedział, chyba najwyżej 30 metrów od kurnika, bo więcej nie mógł, a pole strzału miał w kierunku kurnika tylko. Lisa nie upolował, spryciura nie pojawiła się już. Mnie zastanawia fakt, że on nie tylko nie zapytał nas o zgodę, ale nawet nie ostrzegł, że w okręgu góra 50 metrów będzie pole odstrzału. Nie ostrzegł też, że to będą strzały nocne.
No więc, o jakim przestrzeganiu prawa przez naszych myśliwych my tu mówimy, kiedy takie hece się dzieją pod naszym bokiem?
drukuj
06 stycznia 2016, 8:04
Nie będzie zmian w prawie łowieckim? Marszałek Sejmu: projekt należy
wycofać
Nie będzie zmian w prawie łowieckim? Marszałek Sejmu: projekt należy
wycofać
Video: Fakty TVN Co zakłada projekt nowelizacji? Materiał "Faktów" TVN
Projekt nowelizacji ustawy o prawie łowieckim zgłoszony przez posłów PiS
spotkał się z przeciwem ekologów mówiących o "ponadpartyjnym lobby
myśliwskim". Jak poinformował we wtorek wieczorem na swoim profilu na
Twitterze marszałek Sejmu Marek Kuchciński, jego zdaniem projekt należy
wycofać. Według doniesień 300polityka.pl, władze klubu PiS zdecydowały,
że projekt ustawy nie będzie procedowany w obecnym kształcie. (http://www.tvn24.pl)
drukuj
06 stycznia 2016, 8:04
Nie będzie zmian w prawie łowieckim? Marszałek Sejmu: projekt należy
wycofać
Nie będzie zmian w prawie łowieckim? Marszałek Sejmu: projekt należy
wycofać
Video: Fakty TVN Co zakłada projekt nowelizacji? Materiał "Faktów" TVN
Projekt nowelizacji ustawy o prawie łowieckim zgłoszony przez posłów PiS
spotkał się z przeciwem ekologów mówiących o "ponadpartyjnym lobby
myśliwskim". Jak poinformował we wtorek wieczorem na swoim profilu na
Twitterze marszałek Sejmu Marek Kuchciński, jego zdaniem projekt należy
wycofać. Według doniesień 300polityka.pl, władze klubu PiS zdecydowały,
że projekt ustawy nie będzie procedowany w obecnym kształcie. (http://www.tvn24.pl)
wtorek, 5 stycznia 2016
Szykuje się łowiecka apokalipsa- nie bądź obojętny, przeczytaj i podaj dalej.
Proszę Was, nagłaśniajcie tę sprawę, bo już jest tragiczne prawo łowieckie, a będzie jeszcze gorsze. Tak się złożyło, że interesuję się tym tematem, ponieważ od kilku lat obserwuję, jak wzrasta stan zagrożenia ze strony myśliwych nie tylko dla zwierzyny łownej, ale również dla ludzi. Na terenie naszego powiatu jest 5 obwodów łowieckich, a w nich działa 14 kół łowieckich. Na terenie okolicznych 5 gmin działa 5 kół łowieckich, czyli w każdej gminie jedno koło. W kole przeciętnie jest od 30 do 60 myśliwych. Każde koło ma swój obwód. Problemem na tutejszym obszarze jest to, że jest on gęsto zabudowany i w obwody łowieckie wchodzą oprócz lasów i nieużytków wchodzi wszystko-drogi, ogrody, sady itp. Obecne prawo mówi, że myśliwy może strzelać do zwierzyny w odległości nie mniejszej niż 100 metrów od budynków. Ja mam parcelę na 100 metrów długą. Mój ogród kończy się w odległości 100 metrów od domu. Oznacza to, że taki myśliwy może mi strzelić nad uchem nawet wtedy, kiedy stoję przy płocie mojej parceli. Pole przed moim domem też ma około 100 metrów długości. Jeżeli myśliwy stanie na przeciwległym końcu, to spokojne, zgodnie z prawem, może strzelać w kierunku mojego domu.
Inny
przykład- droga, która idę do domu, biegnie przez pole, nie mam
innego dojścia- myśliwy, kiedy ma taką wolę może sobie stać w
polu i strzelać w kierunku tej drogi, bo akurat mu zwierzyna w tym
kierunku umyka. Nawet, kiedy stoi daleko w polu, nadal jestem
zagrożona, bo współczesna
broń niesie o wiele dalej. Każde koło ma wyznaczone dni polowania
(nasze środa i sobota, okoliczne w inne dni) Mieszkam na granicy
trzech gmin- nie ma dnia, żeby wokoło nie rozlegały się strzały.
Do lasu strach wchodzić nawet w niedzielę, bo nawet wtedy nie jest
się pewnym, czy nie dostanie się kulki lub śrutu w łeb. Biedna
zwierzyna jest przeganiana wte i wewte, nie ma chwili wytchnienia.
Tylko w naszej i okolicznych gminach poluje na okrągło około 100
myśliwych. No właśnie, sami myśliwi to ludzie różnego pokroju.
Często nie liczą się z prawem. Potrafią polować nawet w
niedziele, kiedy ludzie
wychodzą na spacer. W naszym kole jest kilku alkoholików
„czynnych”, dwóch AA. Jeden myśliwy nie widzi na jedno oko, ale
poluje, a jakże. Znam kilku, którzy w dyskusjach przejawiają butną
postawę: ”a co mogą mi zrobić?”, czyli mówiąc po cieszyńsku:
”mogą mi skoczyć na pukiel. Na
temat zasadności polowań nie będę się teraz wypowiadała, bo to
temat rzeka. Powiem tylko- wiem, że odstrzały są konieczne i nie
da się tego uniknąć, ale czy to musi przyjąć wymiar apokalipsy
nie tylko dla zwierząt, ale i dla ludzi?
Tragiczne
jest to, że pozwala się na udział dzieci w polowaniach, tragiczne
jest to, ze dzieci oglądają po polowaniu całe pokoty martwych
zwierząt, tragiczne jest to, że te polowania i pokoty święcą
księża i nierzadko oni sami są myśliwymi i tragiczne jest to, że
po polowaniu myśliwy zalewają pały na umór, bo muszą
„zwycięstwo”oblać.
Myśliwi nie muszą przechodzić testów psychologicznych oraz badań lekarskich. Codziennie po naszych lasach i polach włóczą się ludzie z bronią, którzy mogą mieć nie teges pod kopułą. PiS chce im jeszcze dodać prawo do posiadania broni krótkiej. Przeciętny Polak, aby zdobyć pozwolenie na broń krótka musi przejść multum testów i badania lekarskie.
Myśliwi nie muszą przechodzić testów psychologicznych oraz badań lekarskich. Codziennie po naszych lasach i polach włóczą się ludzie z bronią, którzy mogą mieć nie teges pod kopułą. PiS chce im jeszcze dodać prawo do posiadania broni krótkiej. Przeciętny Polak, aby zdobyć pozwolenie na broń krótka musi przejść multum testów i badania lekarskie.
To,
co chce wprowadzić PiS jest tak absurdalne, że trudno w to
uwierzyć.
„Absurdy prawa łowieckiego, czyli noworoczny prezent PiS dla myśliwych
Adam
Wajrak
Posłowie
PiS postanowili zakończyć rok wystrzałowo i złożyli projekt
ustawy łowieckiej, który jest twórczo rozbudowaną kompilacją
najgorszych rzeczy z projektów rządowego i poselskiego z zeszłej
kadencji, o którym już organizacje zajmujące się ochroną
przyrody mówią, że dawno takiego pasztetu legislacyjnego nie
widziały.
Jest to pasztet z wielu zwierząt oraz niepolujących współobywateli. Zacznijmy od tego, że w zeszłym roku podkomisja złożona z prawie samych myśliwych usiłowała przeforsować skandaliczny projekt ustawy Prawo łowieckie. W przepychaniu ich zapisów prym wiódł obecny minister środowiska Jan Szyszko, który zapewniał wszystkich, że "łowiectwo wyssał z mlekiem matki".
Projekt sankcjonował i potwierdzał ustawowo wiele myśliwskich przesądów i oczywistych głupot, które dotychczas były zawarte w ministerialnych rozporządzeniach, i które zamiast utrwalać, należało wykasować. Na przykład za etyczne i dozwolone uznawano strzelanie tylko do biegnącego zająca, a zabraniano do stojącego, co przysparzało cierpienia poranionym szarakom, gdyż do ruchomego celu trudniej trafić. Do jednych ptaków, np. kaczek, kuropatw i bażantów, można było strzelać tylko w locie, a do innych - takich jak gęsi - i w locie, i gdy siedzą na polu albo pływają sobie po wodzie. Podobnie wzbijać w powietrze, by zostać zabitym, nie musi łyska lub jarząbek. Teoretycznie nie można było strzelać do celów nierozpoznanych, ale do kaczek i gęsi można było walić nawet w nocy. Choć kilka gatunków kaczek jest w Polsce chronionych i powszechnie wiadomo, że myśliwi mają spory kłopot z odróżnieniem ich od tych, na które mogą polować nawet za dnia. Ale to pomysłodawcom zupełnie nie przeszkadzało, by zezwolić na nocne polowania na te ptaki. W projektach ustaw brakowało zakazu uczestniczenia dzieci w polowaniach, pomimo opinii Rzecznika Praw Dziecka, zakazu używania ołowianej amunicji, choć powszechnie wiadomo, jak jest szkodliwa dla środowiska i ludzi (w tym tych, co spożywają dziczyznę). Zezwolono na strzelanie już od stu metrów od zabudowań, co biorąc pod uwagę znacznie dalszy zasięg nowoczesnej broni, jawi się jak smutny żart. Protestowały organizacje pozarządowe uczestniczące w konsultacjach i pracach podkomisji. W końcu w zeszłym roku prezydium Sejmu interweniowało za sprawą marszałkiń Małgorzaty Kidawy Błońskiej i Wandy Nowickiej ze względu na rażące naruszenia w sejmowej procedurze, jakich dopuszczali się na podkomisji posłowie myśliwi. Projektów nie poddano pod głosowanie i skierowano do ponownego rozpatrzenia w komisjach.
Ochrona wymaga podpisu prezydenta
22 grudnia projekt ustawy Prawo łowieckie wrócił - jako projekt poselski złożony przez grupę posłów PiS. Ma on wszystkie wady poprzednich i wiele nowości. Na przykład wymienia w ustawie listę zwierząt łownych i nie podaje żadnego mechanizmu "zdejmowania" gatunków z kategorii "łowne" i przenoszenia do "chronione" albo "częściowo chronione". To znaczy, by na przykład zacząć chronić głowienkę albo łyskę, która na taką ochronę zasługuje, trzeba będzie przejść całą drogę parlamentarną, czyli głosowanie w komisjach Sejmie, Senacie i wreszcie należy uzyskać podpis prezydenta. Takich zwierząt, które należy zdjąć z listy zwierząt łownych i przenieść do kategorii "chronione" lub "częściowo chronione", jest w projekcie więcej. Chociażby to łoś, zając, tchórz, borsuk, kuna leśna, cyraneczka, kuropatwa albo jarząbek. Ale będzie to bardzo trudne, bo kto będzie nowelizował ustawę dla głowienki lub cyraneczki? W drugą stronę, czyli do wpisania na listę zwierząt "łownych", droga jest łatwa i prosta. Wystarczy wola ministra, który musi tylko spytać o (niewiążącą go w niczym) opinię Państwową Radę Ochrony Przyrody.
W dokarmianiu zwierząt, które zaburza jak mało co naturalne procesy, będzie oczywiście pełna dowolność. Można sypać, co się chce i gdzie się chce, tylko trzeba spytać o zgodę zarządcę terenu. Dokładniej - urządzający polowania leśnicy będą musieli spytać samych siebie. Będzie można strzelać do wabionych jedzeniem pod ambony dzików i jeleni, byleby nie był to paśnik, czyli konstrukcja drewniana z siankiem. Ale jak sianko się położy na ziemi albo wysypie kukurydzę, buraki lub cokolwiek innego - nie ma problemu. Kontrola nad Polskim Związkiem Łowieckim, jaką powinien mieć minister środowiska, jest iluzoryczna i taka też zostanie po przegłosowaniu tej ustawy. Plany łowieckie z kolei nie wymagają ocen oddziaływania na środowisko, tak jakby polowania w środowisko w ogóle nie ingerowały.
Prywatyzacja przez zastrzelenie
Inną nowością są przewidziane na dziesiątki milionów złotych dopłaty z budżetu do łowieckiego hobby. Obecny projekt podobnie jak wcześniejsze i stara ustawa łowiecka sankcjonowały coś, co sami myśliwi nazywali najszybszą prywatyzacją. Zwierzęta w stanie wolnym stanowią własność skarbu państwa i wszystkich obywateli, ale "po pozyskaniu" przechodziły na własność dzierżawcy obwodu, czyli myśliwych. Obrazowo wytłumaczyć można to tak, że zwierzę żywe, stojące na czterech łapach albo lecące, jest nasze, po czym jak dostanie kulę i spadnie lub upadnie - już jest prywatne. Założenie było takie, że myśliwi przejmują naszą wspólną własność i z tego płacą odszkodowania rolnikom. W skali kraju łowcy wychodzili na tym całkiem nieźle, bo przejmowali własność skarbu państwa wartą od 80 do 100 mln złotych rocznie, a szkody wypłacane rolnikom wynoszą około 60 mln złotych. Oczywiście wszystko zależało od koła, bo były takie, którym brakowało na wypłaty odszkodowań, i takie które mają spore nadwyżki. Posłowie z PiS, zamiast zająć się jednak redystrybucją tych środków, wymyślili, że do odszkodowań w połowie będzie dopłacał budżet. Oznacza to, że będziemy z naszej wspólnej kiesy jeszcze bardziej dokładać się do krwawej zabawy niektórych współobywateli. Za to myśliwi nie muszą przejmować się naszą prywatną własnością. Mogą sobie wchodzić na prywatny teren i polować. A ty, by temu zapobiec, drogi obywatelu, nie możesz po prostu powiedzieć "nie, bo mi się to nie podoba", tylko będziesz musiał udać się do sądu, przed którym będziesz musiał się tłumaczyć ze swych przekonań moralnych lub religijnych, które wskazują, że uważasz, iż zabijanie dzikich zwierząt dla sportu jest złe.
Samym myśliwym też będzie łatwiej. Do dobijania dostaną rewolwery, poza tym staż, jaki muszą odbyć w kole łowieckim, aby móc polować, zostanie skrócony z roku do pół. Oczywiście nikt nawet nie myśli o wprowadzeniu okresowych badań i testów psychologicznych, jakie inni posiadacze broni muszą przechodzić co 5 lat. Ktoś, kto dostał w wieku lat osiemnastu pozwolenie na rewolwer i sztucer, z którego można zabić słonia, będzie mógł z nim chodzić i strzelać do grobowej deski, bez obawy, iż ktoś wykryje u niego wadę wzroku, ciągoty do alkoholu lub chorobę psychiczną.
Projekt został złożony jako projekt poselski, więc nie musi podlegać w przeciwieństwie do składanego w poprzedniej kadencji projektu rządowego żadnym konsultacjom. Pójdzie więc tym razem szybko.
W kontekście tego wszystkiego zapowiedzi pani premier Beaty Szydło, przy okazji żony zapalonego myśliwego, że PiS będzie walczył z grupami interesów, brzmią co najmniej komicznie. „
Cały
tekst:
http://wyborcza.pl/1,75968,19418356,absurdy-prawa-lowieckiego-czyli-noworoczny-prezent-pis-dla.html#ixzz3wMMze2PG
Czesław Wasilewski: "Zachód słońca, sarny u wodopoju"- olej na płótnie
Czesław Wasilewski: "Zachód słońca, sarny u wodopoju"- olej na płótnie
http://artyzm.com/obraz.php?id=11214
niedziela, 3 stycznia 2016
"Jesteśmy tymi, którzy rozjaśniają dzień..."
Pewnie
powstało wiele podobnych projektów muzycznych. Ten jednak przypadł
mi najbardziej do serca. Tym bardziej, że zawsze można go traktować
jako załącznik do życzeń noworocznych- życzeń skierowanych do
całej ludzkości na Świecie.
"Nadchodzi
czas kiedy potrzebujemy pewnego wezwania
Kiedy świat musi przyjść razem jako jedność
Są ludzie umierający
Och, to jest czas kiedy musimy wyciągnąć pomocną rękę
To najwspanialszy podarunek z wszystkich
Nie możemy ciągle udawać, dzień w dzień
Ten ktoś, ktoś wprowadzi zmiany
Wszyscy jesteśmy częścią wielkiej rodziny Boga
I prawda - wiesz, że miłość jest wszystkim czego potrzebujemy
Jesteśmy światem, jesteśmy dziećmi
Jesteśmy tymi, którzy rozjaśniają dzień
Więc zacznijmy dawać
Jest wybór, który podejmujemy
Ratujemy nasze własne życia
To prawda, że sprawiamy, że dzień jest lepszy
Tylko ty i ja
Cóż, wyślij im twoje serce
Więc dowiedzą się, że komuś zależy
I ich życia będą silniejsze i wolne
tak jak Bóg nam pokazał
Przemieniając kamień w chleb
I wszyscy musimy wyciągnąć pomocną rękę
Jesteśmy światem, jesteśmy dziećmi
Jesteśmy tymi, którzy rozjaśniają dzień
Więc zacznijmy dawać
Jest wybór, który podejmujemy
Ratujemy nasze własne życia
To prawda, że sprawiamy, że dzień jest lepszy
Tylko ty i ja
Kiedy jesteś smutny i wyobcowany
Wygląda jakby nie było żadnej nadziei
Ale jeśli tylko uwierzysz
Nie ma sposobu w jaki możemy spaść
Cóż, cóż, cóż, zrozum
Że jedyna przemiana może tylko nadejść
Kiedy staniemy razem jako jedność
Jesteśmy światem, jesteśmy dziećmi
Jesteśmy tymi, którzy rozjaśniają dzień
Więc zacznijmy dawać
Jest wybór, który podejmujemy
Ratujemy nasze własne życia
To prawda, że sprawiamy, że dzień jest lepszy
Tylko ty i ja"
Kiedy świat musi przyjść razem jako jedność
Są ludzie umierający
Och, to jest czas kiedy musimy wyciągnąć pomocną rękę
To najwspanialszy podarunek z wszystkich
Nie możemy ciągle udawać, dzień w dzień
Ten ktoś, ktoś wprowadzi zmiany
Wszyscy jesteśmy częścią wielkiej rodziny Boga
I prawda - wiesz, że miłość jest wszystkim czego potrzebujemy
Jesteśmy światem, jesteśmy dziećmi
Jesteśmy tymi, którzy rozjaśniają dzień
Więc zacznijmy dawać
Jest wybór, który podejmujemy
Ratujemy nasze własne życia
To prawda, że sprawiamy, że dzień jest lepszy
Tylko ty i ja
Cóż, wyślij im twoje serce
Więc dowiedzą się, że komuś zależy
I ich życia będą silniejsze i wolne
tak jak Bóg nam pokazał
Przemieniając kamień w chleb
I wszyscy musimy wyciągnąć pomocną rękę
Jesteśmy światem, jesteśmy dziećmi
Jesteśmy tymi, którzy rozjaśniają dzień
Więc zacznijmy dawać
Jest wybór, który podejmujemy
Ratujemy nasze własne życia
To prawda, że sprawiamy, że dzień jest lepszy
Tylko ty i ja
Kiedy jesteś smutny i wyobcowany
Wygląda jakby nie było żadnej nadziei
Ale jeśli tylko uwierzysz
Nie ma sposobu w jaki możemy spaść
Cóż, cóż, cóż, zrozum
Że jedyna przemiana może tylko nadejść
Kiedy staniemy razem jako jedność
Jesteśmy światem, jesteśmy dziećmi
Jesteśmy tymi, którzy rozjaśniają dzień
Więc zacznijmy dawać
Jest wybór, który podejmujemy
Ratujemy nasze własne życia
To prawda, że sprawiamy, że dzień jest lepszy
Tylko ty i ja"
https://www.google.pl/search?q=Pacyfka+obrazy&tbm=isch&tbo=u&source=univ&
Subskrybuj:
Posty (Atom)