Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Filia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Filia. Pokaż wszystkie posty

piątek, 20 stycznia 2017

206# Wotum nieufności - Remigiusz Mróz

"Ludzie nie wiedzą, czego oczekiwać, dopóki ich o tym nie poinformujemy."





Tytuł: Wotum nieufności
Autor: Remigiusz Mróz (pochodzenie: Polska)
Seria: W kręgach władzy, tom 1
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: styczeń 2017
Liczba stron: 600
Forma: ebook
Moja ocena - 8+/10




WSTĘPNIE...

         Remigiusz Mróz to jedno z najbardziej znanych nazwisk kojarzących się z polską literaturą. Zasłynął serią "Parabellum", następnie "Trylogią z Komisarzem Forstem" i serią o "Joannie Chyłce". W jego dorobku jest również kilka osobnych powieści, nie związanych z żadną serią. Teraz z hukiem wprowadza nową - "W kręgach władzy" z gatunku political fiction, a nie kryminalną, jak zazwyczaj. 

TROCHĘ O FABULE I MOICH PRZEMYŚLENIACH...

           
Daria Seyda budzi się w motelowym pokoju i niczego nie pamięta. Nie potrafi powiedzieć, jak spędziła ostatnie kilka godzin, a że jest Marszałkiem sejmu, dodatkowo martwi się tym, że mogła brać udział w jakimś skandalu lub manipulacji. Jednak nie może zbyt długi martwić się tym wydarzeniem, gdyż nagle jej świat zmienia się o 180 stopni - po wyjawieniu przez prezydenta prawdy o jego stanie zdrowia, Daria musi przejąć jego obowiązki i pełnić funkcję prezydenta Polski, aż do rozpisania nowych wyborów. Miała to być spokojna prezydentura, bez poważnych zadań, aby tylko doczekać do wyborów, jednak nie jest jej to dane. Już w pierwszych dniach jedzie do Rosji spotkać się z prezydentem...
Patryk Hauer to młoda, wschodząca gwiazda w polityce, która w całym zamieszaniu związanym z rezygnacją prezydenta, widzi swój interes. I nie zamierza odpuścić...

          Nigdy nie czytałam książki z gatunku political fiction i szczerze mówiąc, nigdy bym nie przeczytała, gdyby nie nazwisko Mroza na okładce. Jest to dla mnie skuteczny wabik, dzięki któremu poznałam książkę z nowego dla mnie gatunku. I oczywiście nie żałuję, bo "Wotum nieufności" aż ocieka spiskami i konspiracją, a to akurat w powieściach jest dla mnie pozytywnym elementem. Nie powiem, bo obawiałam się tej powieści. Polityka nie jest moją mocną stroną, a za serial "House of cards" nawet się nie łapię, bo podejrzewam, że bym się zanudziła. Jednak "Wotum nieufności" pochłonęłam w tempie ekspresowym. Jeżeli czytelnik nie posiada wiedzy o tym, co się aktualnie dzieje w Polsce i na świecie, może nie zrozumieć niektórych dialogów bohaterów. Autor w swoją fikcyjną opowieść wplótł mnóstwo prawdziwych wydarzeń z ostatnich lat i wydaje mi się, że są to takie fakty, o których naprawdę każdy Polak powinien słyszeć, więc jeżeli to dla was nowość o czym pisze Mróz - zachęcam do dodatkowego researchu w internecie. Autor przypomina o tym, co ważne, jakie wydarzenia wciąż powinny siedzieć w umyśle ludzi. 
Trochę się obawiałam, że Daria może za bardzo przypominać Chyłkę, ale okazało się, że niepotrzebnie. To sa całkowicie różne osoby, można wręcz powiedzieć, że przeciwieństwa. Daria w porównaniu do Joanny jest niezwykle delikatną osobą, ale gdy trzeba być nieco ostrzejszą, czego sytuacja czasami wymaga, pani marszałek świetnie sobie radzi. Wzbudziła moją wielką sympatię w odróżnieniu od głównego bohatera - Patryka Hauera, który wszędzie gdzie tylko mógł węszył, aby ugrać coś dla siebie. To głównie on knuł intrygi, pokazywał nieprawdziwy obraz siebie przed kamerami, szukał skandali na swoich przeciwników. Jest to na pewno bardzo ciekawy bohater pod względem charakteru oraz braku skrupułów, jednak sympatii nie wzbudza. Przynajmniej mojej. 

PODSUMOWUJĄC...

          
"Wotum nieufności" nie należy do najłatwiejszych lektur. Jest to niezwykle ambitna i przemyślana w każdym calu fabuła, to naprawdę wciągająca gra polityczna, której uczestnicy nie cofną się przed niczym, aby osiągnąć zamierzone cele. To książka, która pokazuje, że żądza władzy nie ma granic, a ofiar może być dużo. Czasem trzeba poświęcić swoją rodzinę lub zdrowie, aby osiągnąć sukces w polityce. Zdaje się, że nawet codzienne przebywanie w budynkach sejmowych może być dla niektórych uzależniające. A do leków poprawiających wizerunek jeszcze łatwiej się przywiązać. Zdecydowanie polecam pierwszy tom "W kręgach władzy" i nie potrafię powiedzieć, która książka Mroza jest dla mnie teraz najlepsza.

poniedziałek, 5 grudnia 2016

199# Księgarenka przy ulicy Wiśniowej - Liliana Fabisińska, Agnieszka Krawczyk, Remigiusz Mróz, Gabriela Gargaś, Alek Rogoziński, Magdalena Witkiewicz, Marta Obuch





Tytuł: Księgarenka przy ulicy Wiśniowej
Autor: Liliana Fabisińska, Agnieszka Krawczyk, Remigiusz Mróz, Gabriela Gargaś, Alek Rogoziński, Magdalena Witkiewicz, Marta Obuch (pochodzenie: Polska)
Wydawnictwo: Filia
Data wydania:  listopad 2016
Liczba stron: 424
Forma: e-book
Moja ocena - 7/10



WSTĘPNIE...

           W powietrzu czuć już zbliżające się Święta Bożego Narodzenia i to nie za sprawą mijanych witryn sklepowych, które uginają się od nadmiaru ozdób. Grudzień to już po prostu taki czas, gdy zaczyna się wyczekiwać tego pięknego, trochę leniwego (oczywiście po ówczesnym przygotowaniu tysiąca potraw) czasu spędzonego w zaciszu domowym z najbliższymi. Aby jeszcze bardziej wprowadzić się w nastrój zapragnęłam przeczytać książkę obsadzoną właśnie w tym czasie. w listopadzie i grudniu na rynku pojawia się ich mnóstwo, a ja w tym roku wybrałam "Księgarenkę przy ulicy Wiśniowej". 

TROCHĘ O FABULE I MOICH PRZEMYŚLENIACH...

          Pan Alojzy, długoletni właściciel małej księgarni w końcu postanawia ją zamknąć. Mimo, że próbował tego już wielokrotnie, tym razem zrobi to na pewno. Jednak przed zamknięciem pragnie spotkać się ze swoimi ulubionymi, stałymi klientami, aby obdarować ich prezentem na zbliżające się Święta Bożego Narodzenia, oczywiście książkowym. Każdy kolejny rozdział napisany przez innego autora to historia jednego z klientów i wpływ prezentu od pana Alojzego na ich Święta i dalsze życie. Każdy rozdział ma jakieś przesłanie, które ukryte jest również w samych książkach poleconych przez staruszka. Książki nie zostają wybrane przypadkowo, jedynie bohater danego opowiadania może w nich znaleźć odpowiedzi na pytania, których szuka, choć czasem nawet nie wie, że tak było. 

          Wstęp do całej historii został napisany przez Lilianę Fabiańską, która niejako wprowadziła nas w fabułę. Pierwsze opowiadanie Agnieszki Krawczyk dotyczy Urszuli, matki z dzieckiem, która niegdyś chciała zostać aktorką, a teraz ledwie wiąże koniec z końcem imając się różnych prac u swojego przyjaciela Marcela. Jej została podarowana książka "Alicja w krainie czarów" i ta historia taka właśnie była - trochę nierzeczywista, magiczna i zaczarowana. Para spotyka małą dziewczynkę, która co jakiś czas znika im z oczu, dzięki czemu mogą spędzić w swoim towarzystwie trochę więcej czasu. A dziewczynce chyba o to chodziło... Następnie wkracza Remigiusz Mróz z mocną historią prawniczą w jego stylu. Jest to całkowite przeciwieństwo poprzedniego opowiadania, tutaj wszystko jest rzeczywiste, a pisarz do jej tworzenia zainspirował się prawdziwymi wydarzeniami. Bestseller "Zabić drozda" Harpera Lee pozwolił głównej bohaterce, sędzinie inaczej popatrzeć na sprawę, która gnębiła ją całą Wigilię i poczuć więcej empatii. Później przychodzi kolej na wątek Gabrieli Gargaś, której opowieść uważam za najbardziej zabawną ze wszystkich. Bohaterem jest 10-letni chłopiec Franek, który pewnego dnia spotyka swoją 34-letnią sąsiadkę Anielę i się z nią zaprzyjaźnia. Aniela jest samotna, nie ma z kim dzielić szczęścia, sukcesów i życia, jej jedynym zajęciem jest praca. Jednak dzięki Frankowi i książce "Mały książę" zaczyna rozumieć, że życie bez przyjaciół i ukochanych osób jest mało warte i smutne. Szczęście można odczuwać tylko z kimś bliskim obok siebie. Euzebiusz, postać pierwszoplanowa opowiadania Alka Rogozińskiego to wyjątkowo złośliwy, nerwowy i skąpy człowiek. Wszystkiego sobie odmawia, bo szkoda mu wydawać pieniądze, jedynie w przypadku książek nie ma takich skrupułów. Jego historia to współczesna wersja "Opowieści wigilijnej", a on sam jest jakby odpowiednikiem Ebenezera Scrooge'a. I właśnie tę książkę podarował mu pan Alojzy. Dzięki przebiegłości małej dziewczynki i jej mamy Euzebiusz zmienia swoje postępowanie o 180 stopni. Joanna, kobieta wykreowana przez Magdalenę Witkiewicz miała kiedyś wszystko: bogactwo, kochającego męża, wielki i luksusowy dom. Teraz nic już po tym nie zostało: gdy umarł jej mąż hazardzista musiała sprzedać dom, aby spłacić jego długi. Od tamtej pory żyje sama na uboczu, jednak zmienia się, gdy spotyka Edwarda - wytatuowanego, potężnego mężczyznę z groźnym psem u boku. Jednak tak jak bohaterka jej ulubionej książki "Błękitny zamek" Lucy Maud Montgomery tak i ona zaczyna zdawać sobie sprawę, że niesłusznie oceniła swojego nowego znajomego, kierując się pozorami. Marta Obuch natomiast stworzyła Ryszardę Kociołek, byłą dziewczynę kryminalisty, którego w życiu interesuje jedynie syn - Krzysio. Po śmierci jego matki prosi Ryszardę o zaopiekowanie się maluchem, pomimo, że ona bardzo nie lubi dzieci. Książka "Kubuś Puchatek" zmieni bardzo wiele zarówno w życiu małego Krzysia, jak i jego nowej opiekunki. Całość zostaje zamknięta przez Lilianę Fabiańską pokazując nam, jak pan Alojzy kierował się swoimi wyborami. Zostaje wprowadzony również bezimienny bohater, który lubuje się w wierszach Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej. 

PODSUMOWUJĄC...

          Każde opowiadanie jest inne, bo każdy z autorów ma inny styl pisarski, inny warsztat, w innym gatunku się specjalizuje. Jednak te opowiadania łączy jedno - magia świąt, która może zmienić postępowanie ludzi, zmienić ich na lepsze. Czuję się wprowadzona w świąteczny klimat...

wtorek, 18 października 2016

189# Trawers - Remigiusz Mróz



Tytuł: Trawers
Autor: Remigiusz Mróz (pochodzenie: Polska)
Wydawnictwo: Filia
Seria: Trylogia z komisarzem Forstem, tom 3
Data wydania: maj 2016
Liczba stron: 600
Forma: e-book
Moja ocena - 9/10

WSTĘPNIE...
         Nie potrafię podać ani jednego powodu dlaczego tak długo zwlekałam z lekturą trylogii z komisarzem Forstem Remigiusza Mroza. Przecież serią o Chyłce i Zordonie jestem zachwycona! Ale naprawiłam już ten błąd i jestem świeżo po lekturze całej trylogii. 

TROCHĘ O FABULE I MOICH PRZEMYŚLENIACH...
     
         Głównym bohaterem jest komisarz Wiktor Forst, którego poznajemy w chwili rozpoczęcia śledztwa w sprawie zabójstwa na Giewoncie. Jednak komisarz bardzo szybko zostaje zawieszony i tym samym oddalony od śledztwa. Na własną rękę z pomocą dziennikarki Olgi Szrebskiej stara się odnaleźć mordercę. Nawet nie wie, jak straszne będą tego konsekwencje. Wielokrotne pobicie podczas pobytu w więzieniu na Białorusi, zabójstwo dawnej ukochanej, zaginięcie dziennikarki i desperacka próba jej odnalezienia, uzależnienie od heroiny, skazanie na 25 lat pozbawienia wolności i ponad roczna odsiadka to tylko niektóre okropności, które spotkały Forsta. Jednak Bestia z Giewontu zawsze jest o krok przed wszystkimi. Skąd czerpie informacje o śledztwie i czego chce od Wiktora? 

          Nie napisałam recenzji pierwszego ani drugiego tomu, bo nie potrafiłam. Zakończenie "Ekspozycji" wbiło mnie skutecznie w fotel i zabrakło mi słów do opisania emocji i zdenerwowania na autora! Nie mogłam uwierzyć, że autor mógł zostawić czytelnika z takim zakończeniem, który musi czekać kilka miesięcy na kontynuację. Na szczęście ja nie musiałam tego robić i ignorując wiele innych książek czekających w kolejce, po prostu przyspieszyłam lekturę "Przewieszenia". Przy drugim tomie już się nie dałam tak zaskoczyć, jednak "Trawers"... "Trawers" dostał najwyższą ocenę z dwóch powodów - za tożsamość mordercy, której zdecydowanie nie podejrzewałam (mimo lektury 90% książek Harlana Cobena, który jest mistrzem w ukrywaniu mordercy i którego czasami udawało mi się rozgryźć). Drugim powodem najwyższej oceny jest zakończenie całej serii. Mimo, że po raz kolejny bardzo zdenerwowałam się na autora (prawie tak bardzo na J.K.Rowling za zabicie Syriusza!) to potrafię je docenić. Rozumiem dlaczego autor nie stworzył najbardziej przewidywalnego zakończenia - po prostu zniszczyłby tym całą otoczkę fabuły tzn. zaskoczenie na każdym kroku, nietuzinkowe rozwiązania, nie cackanie się z bohaterami i od początku do końca przemyślana fabuła.

          Fabuła, która obejmuje trzy tomy jest majstersztykiem, zdecydowanie dopracowana w każdym calu, ale nie tylko to przesądza o mistrzostwie tej trylogii. Zostało w niej poruszonych wiele tematów "na czasie" np. zbrodnie dokonane przez ukraiński oddział UPA podczas II wojny światowej, problem imigrantów z Syrii, trudności związane z samotnym macierzyństwem i robieniem kariery, uzależnienie się od narkotyków. Do tego dochodzi tajemnica związana ze starożytnymi monetami, która nadała tajemniczości całej historii. Warto wspomnieć również o bardzo charakterystycznych i barwnych bohaterach oraz o pojawieniu się Chyłki i Kormaka! Wszystko to sprawia, że seria jest wyjątkowa i nie można jej porównać do żadnej innej - jest jedyna w swoim rodzaju. I tym samym na niekorzyść Chyłki - zrzuca ją z pierwszego miejsca na podium na drugie na mojej liście ulubionych kryminalnych serii!

        
PODSUMOWUJĄC...
          
          Nie ma przesady w nazywaniu Remigiusza Mroza mistrzem polskiego kryminału. Mogę to powiedzieć po lekturze ośmiu książek z tego gatunku, które wyszły spod jego pióra. Jestem podekscytowana za każdym razem, jak widzę powieści autora w zapowiedziach wydawniczych i na szczęście zdarza się to często. Nie trzeba czekać miesiącami albo latami, jak na niektóre. Zwłaszcza po wywiadzie z autorem stałam się spokojniejsza, wiedząc że w jego szufladzie czeka jeszcze wiele napisanych i dokończonych już książek (około 30 już stworzył, a pisze codziennie). To niezwykłe mieć taką wyobraźnię. Zazdroszczę. I czekam. Nieustannie czekam na kolejne emocje, które mi zaserwuje.

piątek, 29 maja 2015

108# Podarunek - Krystyna Mirek

"Człowiek tak sobie żyje z dnia na dzień, martwi się większymi problemami, wyolbrzymia mniejsze i nigdy się nie spodziewa, że może nadejść prawdziwe nieszczęście."





Tytuł: Podarunek
Autor: Krystyna Mirek (pochodzenie: Polska)
Wydawnictwo: Filia
Data wydania:  listopad 2014
Liczba stron: 380
Forma: własna biblioteczka
Moja ocena - 8/10



WSTĘPNIE...

       W planach mam poznanie książek sławnych ostatnio polskich pisarek literatury obyczajowej i tym razem mój w wybór padł na panią Krystynę Mirek i jej książkę "Podarunek", o której chyba jeszcze nie przeczytałam negatywnej recenzji. Miałam ochotę na lekką, prawdziwą (ostatnio trochę przejadło mi się fantasy i sci-fi, choć pewnie chwilowo), nieskomplikowaną lekturę i ta powieść wydawała się właśnie taka.

TROCHĘ O FABULE I MOICH PRZEMYŚLENIACH...

         Główną bohaterką jest Marta, typowa kobieta z dwójką dzieci i mężem, z którym ostatnio więcej ją dzieli, niż łączy. Zbliżają się Święta Bożego Narodzenia, a Marta jest nieszczęśliwa. Jej dzieci przeżywają bunt i mama nie jest już im tak potrzebna, jak wcześniej, z mężem w ogóle nie rozmawia, a na dodatek teściowa od lat rujnuje jej każde święta czepiając się dosłownie o wszystko i wszystko chcąc zmienić. Marta ma już dosyć całej sytuacji i decyduje się na wielki krok.

Drugą bohaterką, która całkowicie nie wzbudziła mojej sympatii, lecz wręcz przeciwnie jest Kaja. Jest to koleżanka Marty z pracy (obie pracują w banku), wiecznie zadłużona i szukająca mężczyzn, którzy pomogą jej spłacić zobowiazania... Dawno nie spotkałam w powieści tak denerwującej postaci, która nie wzbudza mojego współczucia, ale raczej złość. Pierwsza bohaterka potrafi wzbudzić ciepłe uczucia w czytelniku i moje wzbudziła. Mimo przeciwności losu Marta decyduje się na wielką zmianę w swoim życiu, co na pewno zapewniło jej późniejsze szczęście. W polskich obyczajówkach uwielbiam właśnie tą realność postaci. Bo przecież kobiet podobnych do Kaji, czy Marty jest wiele i każda może mieć podobne problemy w życiu. 

         Po raz kolejny czytając pozornie zwykłą obyczajówkę, która nie powinna wzbudzać wielkiego zainteresowania (bo przecież czytać o problemach zwykłych kobiet to trochę tak jak oglądać polski serial - tasiemiec) byłam bardzo zaskoczona, że jest taka ciekawa. Już mnie naprawdę nie powinno to dziwić po twórczości Karoliny Wilczyńskiej, czy Magdaleny Kordel, ale dalej daję się na tym złapać. Książka jest ciepła, spokojna i przyjemna. Te trzy słowa najlepiej oddają klimat powieści. W dużej mierze opowiada ona o Bożym Narodzeniu, jednak kompletnie nie przeszkadza to w czytaniu jej wiosną, czy latem. 


PODSUMOWUJĄC...

          Bardzo cieszę się, że poznałam twórczość pani Krystyny Mirek. W planach już mam "Miłość z jasnego nieba" lub "Szczęście all inclusive", choć najpierw chciałabym popróbować jeszcze powieści innych polskich autorek np. pani Witkiewicz. Polecam "Podarunek", zwłaszcza jeśli macie chwilowo dość trudnych, dramatycznych historii, rozwiązywania zagadek w kryminałach, czy nierzeczywistego świata fantasy.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...