czwartek, 24 sierpnia 2017

#Leigh Bardugo - Cień i kość

~ Całe życie szukam sposobu, by to wszystko naprawić. Ty jesteś moim pierwszym promykiem nadziei od bardzo długiego czasu.


   O Leigh Bardugo było swego czasu naprawdę dosyć głośno, a to wszystko za sprawą dwóch książek, które napisała i które zostały wydane u nas w Polsce. Mowa tutaj o: Szóstce wron i Królestwie kanciarzy. Wszędzie widziałam te książki, dosłownie na każdym portalu związanym z literaturą. Jak to ze mną bywa, moja ciekawość maksymalnie wzrosła i stwierdziłam, że muszę zapoznać się z twórczością tej autorki. Nie miałam pojęcia od czego zacząć i wtedy znalazłam jej debiutancką trylogię, napisaną w tym samym uniwersum co Szóstka wron. Przeczytałam wiele recenzji/opinii o tych książkach i 80% z nich była negatywna, co mnie bardzo rozczarowało, ale nie zraziło, bowiem i tak miałam zamiar zapoznać się z nimi. Tak oto przeczytałam Cień i kość przed zapoznaniem się z Szóstką wron.

   Cień i kość to pierwsza część Trylogii Grisza, która opowiada o Alinie Starkow. Dziewczyna nigdy wcześniej nie była w niczym dobra, ani niczym się nie wyróżniała. Kiedy jednak pułk, z którym podróżuje przez Fałdę, zostaje zaatakowany, a jej najlepszy przyjaciel Mal odnośni ciężkie rany, Alina musi coś zrobić. Odkrywa w sobie uśpioną moc, która ratuje Malowi życie - moc, która może też okazać się kluczem do wyzwolenia wyniszczonego przez wojnę kraju - Ravki, niegdyś potężnej i dumnej. Teraz ten kraj jest otoczony przez wrogów i rozdarty przez Fałdę Cienia: pasmo nieprzeniknionej ciemności, w której czają się przerażające potwory.

   Fabuła brzmi trochę oklepanie i nie mówię, że taka nie jest. Główna bohaterka jest nikim, a z dnia na dzień okazuje się, że ma magiczne moce, które mogą ocalić świat i tylko ona je posiada, więc tylko ona może to zrobić. Z szarej myszki zostaje wykreowana na zbawczynie, która wyzwoli wszystko i wszystkich. Brzmi znajomo? Wiele autorów używa tego schematu i na pewno spotkaliście się z nim w niejednej pozycji. Jestem dopiero po przeczytaniu pierwszego tomu i przyznaję, że rozumiem te wszystkie negatywne opinie, ale ta książka była, w moim odczuciu, całkiem niezła. Owszem, to nie fenomen ani numer jeden w top moich literackich ulubieńców, ale jak na książkę z gatunku young adult fantasy, wypadła ona nie najgorzej. 

   W mojej skromnej opinii biorę również pod uwagę to, że był to debiut autorki. Świat Griszów, który wykreowała, wypadł fenomenalnie. Leigh Bardugo miała naprawdę świetny pomysł i nie dziwie się dlaczego stworzyła inne książki w tym samym uniwersum. Jestem pod wrażeniem jej pomysłowości i to jak rozegrała całą akcję. Pierwszy tom wcale nie był dla mnie przewidywalny, ponieważ nie nastawiałam się na coś super i nie myślałam o tym, jak autorka może zakończyć tę część. Przez te wszystkie hejty na Trylogie Grisza nastawiałam się na totalnego gniota, a Cień i kość wcale nim nie jest.

   Nie zdążyłam przywiązać się do bohaterów, gdyż lektura nie była specjalnie długa. Kolejne części mają już więcej stron, więc czuję, że w tej sprawie wiele może się zmienić. Alina była momentami irytująca, ale przez to jak w ciągu jednego dnia całe jej życie się zmieniło, mogę jej to wybaczyć. Podobało mi się jej postępowanie pod koniec lektury, w finałowej akcji, która swoją drogą była naprawdę dobra i trzymająca w napięciu. Poza tym, postać Darklinga wydała mi się najbardziej interesująca i jestem ciekawa jak rozegrają się dalsze wydarzenia z jego udziałem.

   Styl pisania autorki nie powala, ale również nie jest najgorszy. Ważne, że wszystko zostało napisane schludnie i przejrzyście. Książkę czytało mi się bardzo dobrze, a jej najnowsze wydanie z tego roku jest jeszcze ładniejsze niż poprzednie. Dobrze, że mam właśnie to nowe, gdyż nawet nie zdajecie sobie sprawy jak wygodnie czyta się tę część. Oczywiście jestem przekonana, że sięgnę po kolejne części, gdyż całość zakończyła się w takim momencie, że grzechem jest nie przeczytać kontynuacji. To dla mnie priorytet.

   Nie każdemu spodoba się ta trylogia, ponieważ ma ona trochę wad, ale mi one nie przeszkadzały w żaden sposób. Chcę zapoznać się z wszystkim książkami Leigh Bardugo, które zostały lub zostaną wydane w Polsce, gdyż bardzo przypadło mi do gustu, to co tworzy ta autorka. Jestem pewna, że jeśli w moim odczuciu Cień i kość nie wypadł źle, to z każdą książką będę coraz bardziej zachwycona. Ps. ciekawe czy to, co tu napisałam sprawdzi się :)

★★★☆☆


Książka należy do trylogii "Grisza":
Cień i kość | Szturm i grom | Ruina i rewolta  

45 komentarzy:

  1. Baaaardzo lubię ta trylogię. Ale ja ogólnie uwielbiam Bardugo :) Najpierw przeczytałam "Szóstkę wron" i "Królestwo kanciarzy" a potem tą trylogią i zdecydowanie widać która pozycja była jej debiutem. Grisza jest stanowczo słabsza pod względem warsztatu ale mam nadzieję że ostatecznie będziesz zadowolona z lektury :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O! No widzisz! Dlatego ja postanowiłam zacząć od tej trylogii i cieszę się, bo to był dobry pomysł :) jestem przekonana, że kolejne tomy również przypadną mi do gustu, bo podobno jest coraz lepiej.

      Usuń
  2. Słyszałam bardzo wiele o Szóstce Wron, ale również chciałabym zacząć przygodę z autorką od jej debiutanckiej serii ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tym razem zupełnie nie moje klimaty, ale recenzja świetna.:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Od dawna mam tę książkę w planach, ale jeszcze nie trafiła w moje ręce ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiele dobrego słyszałam o twórczości tej autorki, ale nadal się z nią nie zapoznałam. Chyba najwyższy czas to zmienić. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie słyszałam o książce, ale po tej recenzji mam ochotę ją przeczytać.

    https://weruczyta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie czytałam tej książki, ale tematyka chyba nie przypadnie mi do gustu ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zastanawiam sięczy przeczytać tę serię. Bo autorka powaliła mnie na kolana przy Szóstce Wron.
    Pozdrawiam, polecam-goodbook.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. To jedna z moich ulubionych serii i chyba nie jestem obiektywna, bo uwielbiam w niej wszystko :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Na razie nie mam w planach tej serii, ale może kiedyś się na nią skuszę. Czas pokaże.

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie słyszałam nigdy o tej książce, ale nie jest ona w moim guście :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Czeka na mnie i mam nadzieję, że uda mi się ją przeczytać jeszcze w grudniu. Ciekawe jak mi się spodoba :D
    Book Beast Blog

    OdpowiedzUsuń
  13. Skoro nie jest to seria wybitna, póki co z niej zrezygnuję. Może kiedyś, kiedy nie będę miała nic do czytania, wrócę do tego tytułu. Teraz jednak mam sporo do nadrobienia, więc decyduję się tylko na te naprawdę powalające perełki :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Przeczytałam na razie właśnie ten pierwszy tom i mam podobne odczucia. Na razie chyba zabiorę się za "Szóstkę wron", a do tej trylogii kiedyś wrócę głównie ze względu na Darklinga, który jest intrygującą postacią.

    OdpowiedzUsuń
  15. Bałam się sięgać po tę książkę z tego samego powodu co Ty – mnóstwo negatywnych opinii. Czytałam jednak Szóstkę wron i bardzo mi się podobała, więc myślę że i do tej trylogii zajrzę. I zgadzam się – uniwersum, które wykreowała Bardugo jest wspaniałe! *.*

    SzumiąBooki

    OdpowiedzUsuń
  16. Mam ochotę zapoznać się z tą trylogią, jestem bardzo ciekawa jakie wywrze na mnie wrażenie!

    OdpowiedzUsuń
  17. Do mnie jakoś ta książka nie przemawia, więc póki co to spasuję. Może kiedyś po nią sięgnę.
    Serdecznie pozdrawiam.
    www.nacpana-ksiazkami.blogspot.de

    OdpowiedzUsuń
  18. Podobnie jak Ty, słyszałam o tej trylogii mnóstwo negatywów, ale i ja chciałabym na przekór temu przeczytać ten cykl. Zwłaszcza, że "Szóstka wron" naprawdę wyskakiwała z lodówki. :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie czuję się zachęcona :) ten grudniowy czas wolę przeznaczyć na inne książki :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Słyszałam o "Szóstce wron", ale nie czytałam jeszcze żadnej książki tej autorki. Ta trylogia zapowiada się całkiem obiecująco. A okładka przykuwa wzrok i krzyczy "weź mnie do ręki". Mam przeczucie, że to się wkrótce stanie :)

    Pozdrawiam,
    http://tamczytam.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  21. Mimo, że fabuła rzeczywiście wydaję się być "oklepana" ja jakoś czuję się trochę zaintrygowana i jestem ciekawa swoich własnych czuć po lekturze całej serii.

    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Po przeczytaniu "Szóstki wron" zaczęłam się zastanawiać, czy nie przeczytać Trylogii Grisza, jednak mnie negatywne opinie odstraszyły :/ Z kolei po Twojej recenzji myślę, że ją przeczytam ;)
    Pozdrawiam, Alice

    OdpowiedzUsuń
  23. świetny blog ! świetnie czyta się Twoje posty !
    obserwuję i zapraszam do siebie :)

    https://kaarolkaa95.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie czytałam jeszcze żadnej książki tej autorki, ale sądzę, że to się zmieni. Szukam teraz nowych książek, więc ta na pewno znajdzie się na mojej liście.
    Pozdrawiam
    www.recenzjefor.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  25. Na pewno książka przypadłaby go gustu mojej przyjaciółce :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Mam ochotę ją przeczytać,śliczne zdjęcia ❤

    OdpowiedzUsuń
  27. Zastanowie sie jeszcze nad tą książką ale możliwe, że dam jej szanse- a co mi tam!!:D
    Zostawiam obserwację.<33
    Buziaczki i zapraszam do nas.<33
    https://teczowabiblioteczka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  28. Cierń i Kość mam zamiar zacząć czytać jeszcze w styczniu, nie nastawiam się na wielką literaturę, ale mam nadzieję, że będę się dobrze przy niej bawić :)
    Book Beast Blog

    OdpowiedzUsuń
  29. Nie czytałam żadnej książki autorki, ale może któregoś dnia się za nie zabiorę ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Dość sporo negatywnych opinii chyba jednak mnie zraża do tej pozycji :/
    Świetny blog! Szkoda, że dawno cię tu nie było. Oczekuję jako nowa obserwatorka!
    Pozdrawiam, Daria z book-night

    OdpowiedzUsuń
  31. wow impressive post darling,look like interesting book,i would love to read..

    https://clicknorder.pk online shopping in pakistan

    OdpowiedzUsuń
  32. Przeczytałam już dwie książki z tej serii i bardzo mi się ona podoba ;)

    OdpowiedzUsuń
  33. Odpowiedzi
    1. Ostatnio czytam o wiele mniej pozycji, którymi chciałabym się podzielić, więc stąd moja nieaktywność na blogu. W najbliższym czasie muszę to zmienić :)

      Usuń
  34. Nigdy jeszcze nie słyszałam o tej książce. Nawet okładki nie kojarzę, no coż, ale to raczej i tak nie moja tematyka, więc chyba średnio.
    Recenzja za to świetna, bardzo dobrze piszesz i przedstawiasz główną problematykę.
    http://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/03/basnik-beata-majewska.html

    OdpowiedzUsuń
  35. Mnie ta seria akurat zawiodła. W drugim tomie totalny spadek formy...

    OdpowiedzUsuń
  36. Mam mieszane uczucia. nie wiem, czy przypadnie mi do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  37. Bardzo ciekawy i wyczerpujący wpis ;)

    OdpowiedzUsuń
  38. Mimo pewnych wad chętnie serię poznam :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Na razie chyba nie będę się za nią rozglądała :)

    OdpowiedzUsuń