Opatrzność chyba celowo zrzuciła na mnie chorobę żebym sobie co nieco nadrobiła...
Tak jak w tytule widzicie zapraszam Was dziś na małą prezentację kosmetyków ze sklepu Kosmetykomania.pl o którym Wam pisałam już wcześniej KLIK. Zdjęcia zrobiłam tuż po otrzymaniu paczki, kosmetyki od tego czasu już testuję więc niedługo powinny się pojawiać pierwsze recenzje tutaj jak i na moim kanale na YouTube KLIK (to taki mały pozytyw mojej obsuwy, ale nie żebym się tłumaczyła :D)
Tak prezentowała się cała zawartość- spodziewałam się głównie kosmetyków Sleek oraz Beauty Face, ale oprócz tego znalazłam produkty W7 oraz małe co nieco MeMeMe.
Swój pokaz zacznę od pielęgnacji gdyż w całej paczce był tylko jeden kosmetyk tego typu, a mowa o organicznym zabiegu z Beauty Face "Odżywianie i odbudowa"
Producent oferuje nam dwuetapowy zabieg o niespotykanym w kosmetykach stężeniu składników aktywnych. Krok 1 to maska w postaci bawełnianego płata nasączonego takimi składnikami jak zioła chińskiej medycyny ludowej, ekstrakt z grzyba ganoderma, zioło Angelika, ekstrakt perłowy, rumianek. Krok 2 to serum aktywujące i wykańczające zabieg.
Maska ma zgodnie z nazwą działanie odżywcze i odbudowujące dla naszej twarzy, więcej natomiast opowiem Wam na jej temat w recenzji którą zamierzam zrobić w najbliższym czasie.
Przejdźmy teraz do kosmetyków kolorowych, tą prezentację zacznę od firmy Sleek.
Na pierwszy ogień pójdzie kosmetyk który uwielbiam, odkąd go posiadam niemalże codziennie wykańczam nim swój makijaż- mowa o zestawie do konturowania twarzy Fair.
W skład zestawu wchodzą: matowy puder konturujący, rozświetlacz oraz róż Rose Gold, który również ma świetne właściwości rozświetlające.
Producent obiecuje, że przy pomocy tej paletki możemy wykończyć makijaż naszej twarzy uzyskując bardzo naturalny efekt lub zbudować coś bardziej wyrazistego.
Ta paletka to tak jak już wcześniej napisałam mój ulubieniec- na pewno będziecie ją mogły zobaczyć w akcji przy moich przyszłych makijażach :)
Drugi kosmetyk to czarny tusz do rzęs Eye Drama
Jest to formuła wzbogacona włóknami nylonowymi, które poprzez wydłużanie i pogrubianie tworzą efekt sztucznych rzęs. Tusz wyposażony jest w bardzo elastyczną silikonową szczoteczkę. Pojemność produktu to 6 ml.
Test tego kosmetyku zrobię w postaci filmiku, uważam, że taka prezentacja na żywo o wiele lepiej pokazuje efekty.
Ostatnim produktem jest Luminaire.
Jest to oczywiście rozświetlający korektor pod oczy w pędzelku. Posiadany przeze mnie odcień to L01.
Producent obiecuje precyzyjne zamaskowanie cieni i drobnych zmarszczek pod oczami oraz optyczne odświeżenie. Mi jednak ten kosmetyk najmniej przypadł do gustu z całego otrzymanego zestawu o czym opowiem Wam dokładniej w recenzji.
Kolejna część kolorówki to produkty z firmy W7. Dużo o nich słyszałam i przyznam szczerze byłam bardzo ich ciekawa więc ten dodatek był niezwykle przyjemną niespodzianką. Niemniej aktualnie zauroczona jestem wspomnianym tu Sleekiem, więc kosmetyki te troszkę zeszły na 2 plan, obiecuję jednak, że w najbliższym czasie przyjżę się im uważniej.
Jak widzicie na poniższym zdjęciu dostałam pełnowymiarowy puder Africa oraz 3 nowe, oryginalnie zafoliowane testery, które "obnażyłam" do zdjęć :D
Dokładną prezentację zacznę od chyba jednego z najsławniejszych kosmetyków W7- bronzera Honolulu.
Kosmetyk swoją popularność zawdzięcza częstym porównaniom do produktu z firmy Benefit- Hoola (oglądając zdjęcia w sieci faktycznie wydaje się podobny). Ja osobiście nie mam wspomnianego kosmetyku i raczej się nie zanosi na jego zakup, postaram się jednak pożyczyć go od koleżanki do porównania.
Honolulu natomiast to w pełni matowy produkt polecany do konturowania twarzy. Producent zapewnia, że kosmetyk sprawdzi się zarówno na jaśniejszych jak i ciemniejszych karnacjach.
Kolejny kosmetyk to Double Act.
W tym wypadku kosmetyk porównywany jest to produktu Benefit- 10 (i znowu muszę przyznać, że na zdjęciach oglądanych w sieci widać faktycznie duże podobieństwo, tym razem jednak nie mam od kogo pożyczyć 10 do porównania :D)
Kosmetyk składa się z 2 części które można aplikować oddzielnie lub mieszać ze sobą. Jedna strona to mieniący się złotymi drobinkami bronzer w ciepłym, karmelowym odcieniu. Druga strona to rozświetlający puder o różowym zabarwieniu.
Następnie mamy Candy Floss
Tym razem znalazłam porównanie do Benefit- Dandelion (ciężko stwierdzić- oceńcie same)
Jest to rozświetlający róż z drobinkami o delikatnym kolorze.
Ostatni produkt to Africa
To jedyny kosmetyk z W7 który otrzymałam w oryginalnym opakowaniu. Pudełeczko to jak widać estetyczny kartonik, który faktycznie przywodzi na myśl opakowania z Benefit (tym razem porównania do konkretnego kosmetyku brak, chyba, że coś przeoczyłam to dajcie mi znać :D). W środku znajduje się zaskakująco miły w dotyku pędzelek.
Sam kosmetyk to rozświetlający bronzer który zagwarantować ma nam efekt naturalnej opalenizny. Mamy tu panterkowe połączenie złota, ciemnego brązu oraz różu. Posiadam już coś podobnego w swojej kosmetyczce, i jest to produkt który szczerze uwielbiam, jeżeli Africa sprawdzi się podobnie- a wszystko wskazuje na to, że tak- to będzie to mój kolejny ulubieniec.
Ostatnia rzecz z paczki to lakier do paznokci MeMeMe
Kolor który Wam prezentuję na oznaczenie 92 Alluring.
Według obietnic producenta jest to szybkoschnąca, długotrwała formuła zapewniający piękny kolor oraz połysk.
Moje paznokcie aktualnie są w trakcie odrastania po remoncie który ostatnio przeszliśmy. Myślę, że już niedługo uda mi się zaprezentować go Wam w całej okazałości :D.
I tym sposobem dobrnęliśmy do końca prezentacji. Mam nadzieję, że zainteresowałam Was tymi produktami i zechcecie zapoznać się z moją opinią na ich temat.
Jak zwykle będę wdzięczna za wskazówki które z zaprezentowanych kosmetyków przyciągnęły Waszą uwagę najbardziej. Ciekawa jestem również co na ich temat sądzicie.
Pozdrawiam :*