Muszę się Wam przyznać, że po ostatnich zamówieniach miałam na jakiś czas dość biżuterii. Porzuciłam chwilowo koraliki i ogniwka, a złapałam za szydełko. Zaowocowało to całkiem już pokaźną kolekcją ozdób choinkowych, ale je pokażę innym razem, bo muszę jeszcze porobić im zdjęcia. Dziś przybywam do Was z moim zadaniem na 11 lekcję chainmaille:
Splot lekki, łatwy i przyjemny, w sam raz na odreagowanie po dość ciężkim październiku.
Póki co nie szukałam żadnych wymyślnych wariantów, postawiłam raczej na formę. Wykorzystałam splot Not Tao w wersji podstawowej, pobawiłam się za to trochę materiałem. Powstały takie oto kolorowe kolczyki.
Trzy pary. Bardzo podobne, a jednak każda inna. Zaczęłam oczywiście od mojej ulubionej figury płaskiej, jaką jest trójkąt (równoboczny). Zrobiłam więc Not Tao 3 z silikonowych kółeczek i aluminiowych ogniwek.
Użyte materiały: kółeczka silikonowe (z Kadoro) o wymiarach: OD = 10 mm, WD = ok 1,8 mm w neonowym zielonym kolorze. Reszta czarna. Duże centralne ogniwa to anodyzowane aluminium z drutu o kwadratowym przekroju (z Jolinki) o wymiarach: OD = ok 11,5 mm, WD = ok. 1,5 mm. Ogniwka łączące to też AA (amerykańskie) o parametrach: ID = 6,65 mm WD = 1,2 mm. I jeszcze akrylowe małe kolce (z Korallo) długości 22 mm. Do tego metalowe otwarte bigle oczywiście w kolorze czarnym.
Kolczyki razem z biglem mają prawie 6 cm długości (sama zawieszka to 4,5 cm), ok 2 cm szerokości i ważą tyle co nic, bo raptem 1,4 g każdy.
Może zdziwiło Was, że podałam linki do sklepów? Zazwyczaj staram się tego unikać. Jednak chciałam Wam pokazać, że nawet korzystając z jakże skromnych zasobów naszych sklepów można stworzyć coś kolorowego i niekonwencjalnego. Aluminiowe ogniwka można z powodzeniem zastąpić "zwykłymi" co też zrobiłam w przypadku kolejnych kolczyków.
Ogniwka silikonowe takie same jak powyżej, tylko kolor inny. Reszta to ogólnie dostępne ogniwka ze stopu żelaza w kolorze srebrnym. Centralne: OD = 12 mm, WD = 1,2 mm; łączące to OD = 7 mm, WD = 1 mm. No i oczywiście kolce, tym razem po trzy: jeden większy (34 mm) i dwa mniejsze (22 mm). Bigle otwarte posrebrzane.
Kolczyki trochę większe od poprzednich: całkowita długość to już 7,5 cm (sama zawieszka prawie 6 cm), szerokość 2,5 cm, ale nadal bardzo lekkie: 2,5 g każdy.
I wreszcie ostatnie. Te są zdecydowanie najbardziej "moje". Oczywiście też trójkąty (NT3), ale w odwrotnym układzie, czyli wierzchołkiem na dół. Taki zdecydowanie bardziej mi się podoba.
Ogniwka: silikonowe jw.; centralne: OD = 10 mm, WD = 1 mm; łączące: OD = 7 mm, WD = 1 mm i po 1 kolcu średniej wielkości (34 mm). Bigle otwarte miedziane.
Jeden z kolców ma małą wadę (widać ją na zdjęciu powyżej), a że to ostatnie jakie miałam w tym kolorze, to pewnie ta wersja pozostanie moja.
Wszystkie kolczyki to pary w odbiciu lustrzanym. Na szczęście w tym splocie to żaden problem, bo splot z jednej strony jest "lewy", a z drugiej "prawy". Wystarczy więc odpowiednio obrócić.
No to lecę do żabki, bo coś głodna bidulka w tym miesiącu ;)
Wszystkie kolczyki to pary w odbiciu lustrzanym. Na szczęście w tym splocie to żaden problem, bo splot z jednej strony jest "lewy", a z drugiej "prawy". Wystarczy więc odpowiednio obrócić.
No to lecę do żabki, bo coś głodna bidulka w tym miesiącu ;)