Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Peelingi. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Peelingi. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 28 października 2012

Ziaja Ulga - peeling enzymatyczny

Dzisiaj będzie bardzo zaległa notka. Będzie to recenzja peelingu z serii Ziaja Ulga. Produkt ten otrzymałam do testów od Innookiej. 



POJEMNOŚĆ: 60 ml 
WYPRODUKOWANO: w Polsce
DOSTĘPNOŚĆ: drogerie stacjonarne i internetowe
CENA:  około 8 zł 
WAŻNOŚĆ: 05.2014

OPIS PRODUCENTA:



Ulga dla skóry wrażliwej
papaina - keratynolityczny enzym roślinny, antyleukina 6 - biologiczny czynnik ochronny (B.P.F) z algi Laminaria ochroleuca, gliceryna, alantoina, prowitamina B5.
preparat hypoalergiczny, bezzapachowy
0% barwników
0% silikonów
0% olejów mineralnych

DZIAŁANIE
oczyszczanie skóry wrażliwej
•  Delikatnie złuszcza komórki naskórka.
• Wygładza, nawilża i wyraźnie zmiękcza skórę.
• Ułatwiając wnikanie substancji aktywnych wzmacnia skuteczność pielęgnacyjną.

STOSOWANIE
1-2 razy w tygodniu nanieść równomiernie peeling na skórę twarzy, omijając okolice oczu. Wykonać delikatny masaż, zmyć ciepłą wodą po około 5-10 minutach.


OPAKOWANIE:


Peeling zamknięty jest w białej plastikowej tubce dosyć charakterystycznej dla produktów Ziai. Z tego co wiem, to możemy w bardzo podobnym opakowaniu odnaleźć kremy do rąk. Opakowanie jest wykonane z nieprzezroczystego i dosyć twardego plastiku. Myślę, że może to utrudniać wydostanie resztek produktu (nie wiem, mam go jeszcze sporo).  Tubka zakończona jest zatyczką. Dzięki temu, że całość na tej zatyczce stoi produkt zawsze ładnie nam spływa do otworu. Mimo to nic nie przecieka ani się nie wylewa. Jak dla mnie to całkiem estetyczne opakowanie.

 

SKŁAD:


Zgodnie z tym co podaje na swojej stronie Ziaja, substancjami aktywnumi są GLICERYNA, ANTYLEUKINA 6, ALANTOINA, PROWITAMINA B5 (D-PANTHENOL). Gdyby tylko nie te parabeny...

KONSYSTENCJA:

Raczej żelowata, pozbawiona drobinek. Półprzezroczysty produkt. W konsystencji przypomina mi hmm... krochmal? Innych skojarzeń nie wypada przytaczać ;) Łatwo się go nakłada i łatwo zmywa, wiec jestem na tak.


ZAPACH:

Bardzo delikatny, prawie niewyczuwalny. Typowy dla produktów Ziai do skóry wrażliwej (także seria med).

DZIAŁANIE:

Po użyciu peelingu skóra jest gładka i promienna. Nie jest to może jakiś efekt wow, ale zdecydowanie odczuwalny. Wydaje mi się, że spełnia swoją rolę. Mojej skóry nie podrażnił.

OPINIA OGÓLNA:

Jest to mój pierwszy w życiu peeling enzymatyczny. Wcześniej używałam tylko takich mechanicznych. Fanki zdzierakowania będą zawiedzione, ale osoby z wrażliwą skórą powinny się z nim polubić. Z racji tego, że nie mam porównania produkt wypadł dobrze. Spełnia swoją rolę, nie jest drogi, nie pachnie brzydko i ogólnie nie sprawia problemów. 

Czy kupię go ponownie? Raczej nie. Chcę wypróbować coś innego. Poza tym jest ekstremalnie wydajny, więc zanim go zużyję będę miała ochotę na zmianę ;)

poniedziałek, 16 stycznia 2012

Czekoladowe SPA :)

Dzisiaj kilka słów o moim polepszaczu nastroju. Poznałam go podczas bardzo przyjemnego "Dnia Panieńskiego", który zorganizowała mi moja świadkowa. Był to taki dzień, który spędziłyśmy razem na robieniu przyjemności. Zaprowadziła mnie do SPA, gdzie zafundowała mi peeling całego ciała i kapsułę SPA (polecam!!!). I podczas tego peelingu poznałam ten właśnie produkt, a mianowicie peeling czekoladowo-kokosowy firmy DAX Cosmetics.



POJEMNOŚĆ: 225 ml
WYPRODUKOWANO: w Polsce
DOSTĘPNOŚĆ: duża - drogerie małe i duże, mój zakupiony w promocji SuperPharm
CENA: ok. 15 zł (w promocji ok. 11 zł)

OPIS PRODUCENTA: Dynamicznie oczyszczający peeling cukrowy do ciała o właściwościach złuszczających i wygładzających. Zawiera naturalne kryształki cukru, które usuwając martwe komórki naskórka, idealnie wygładzają powierzchnię skóry i niwelują wszelkie niedoskonałości. Ponadto, olejek kokosowy intensywnie zmiękcza i ułatwia zatrzymywanie wilgoci w skórze, a zawarte w peelingu masło kakaowe działa ujędrniająco i regenerująco.

Kiedy otworzymy pudełko najpierw zobaczymy srebrną folię zabezpieczającą. Duży plus. Mamy pewność, że nikt przed nami nie otwierał produktu (czego nie wiemy przy produktach np. w tubkach). Po zdarciu osłonki uderza nas przepiękny zapach czekolady i kokosu. Przyznam, że nadal działa na mnie tak, że mam ochotę pobiec po kawałek dobrej czekolady byleby tylko nie spałaszować zawartości pudełka ;)


Konsystencja peelingu jest bardzo gęsta. Dzięki temu możemy dokładnie nabrać odpowiadającą nam ilość produktu. Niestety czasem sprawia to problem, bo peeling spada nam ze skóry :/ Ale jak się nauczymy go nakładać to nie jest to większym problemem. Podoba mi się to, że widać ile produktu nam pozostało. Za plus uważam także to, że nie ma oszukanej objętości. Cały pojemniczek jest wypełniony peelingiem.


Po nałożeniu na ciało widać, ze poza cukrowymi grudkami są także małe, brązowe kryształki. Peeling w kontakcie z wodą robi się białawy i dosyć ładnie rozprowadza się po skórze. Można go także używać na sucho (tak zrobiła Pani w SPA).


Zawarte w peelingu mleczko kokosowe powoduje, że na naszej skórze zostaje przyjemna warstewka, która nie tylko pozostawia ten cudowny zapach na dłużej, ale też nadaje skórze miękkość i utrzymuje ją w nawilżeniu. Co do działania antycellulitowego to niestety nie mogę się wypowiedzieć. Ja go kocham za zapach i cudowne uczucie gładkiej i mięciutkiej skóry po jego wykonaniu. Sam zabieg także bardzo pozytywnie na mnie działa. Jest to moje drugie albo trzecie opakowanie i na pewno kupię jeszcze kolejne.
Występuje także w innych wydaniach zapachowych, ale to podoba mi się tak bardzo, że nie jestem jeszcze gotowa na wypróbowanie nowych.

ZALETY:
+ wydajność
+ działanie nawilżające, wygładzające i natłuszczajace
+ cudowny zapach
+ opakowanie

WADY:
-dla niektórych może to być konsystencja

Skusicie się? :)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...