Osoby, które czytają mojego bloga od początku wiedzą, że mam spory problem z suchą skórą, która zwłaszcza na dłoniach lubi pękać. Oprócz tego mam też kilka innych problemów, w tym swędzenie skóry i podrażnienia. Sama z siebie bym się do lekarza nie wybrała, choć bardzo często po prostu źle się czuję w swojej skórze, bo albo mnie boli albo swędzi albo po prostu wygląda niezbyt ciekawie. W końcu jednak wybrałam się do dermatologa. Po dosyć krótkiej wizycie okazało się, że mam bardzo suchą skórę ze skłonnościami do alergii. Lekarka przepisała mi dwa mazidła - maść robioną w aptece na dłonie i ciało oraz krem Bedicort na krostki i zmiany zapalne. Jako dodatkowe zalecenie otrzymałam zakup kremu Cetaphil DA Ultra. Mam go używać jako kremu do rąk.
Maść (to w czerwonym pudełku) jest bardzo zwarta i tłusta, ale ładnie się rozsmarowuje. Używam jej od dwóch dni i już zauważyłam, że moje dłonie czują się lepiej. Jest oparta na wazelinie i zawiera witaminę A oraz kwas borowy (i coś jeszcze czego nie umiem rozczytać).
Bedicort G to krem stosowany w atopowym zapaleniu skóry i zmianach alergicznych (a także innych problemach skórnych). Jest to lek zawierający m.in. antybiotyk. Zobaczymy czy się sprawdzi.
Z kolei jeśli chodzi o Cetaphil to nigdzie na opakowaniu nie znalazłam informacji o tym do czego służy ten krem. Do twarzy? Chyba tak. Jest bardzo wydajny i świetnie się wchłania. Postaram się o recenzję.
Skuszona postami na Waszych blogach, ja także się wybrałam do Rossmanna. Zakupiłam osławioną już odżywkę ISANA z olejkiem Babassu oraz olejek pod prysznic winogronowo-orchideowy.
Odżywka jest dosyć gęsta i bardzo ładnie pachnie. Moje włosy są po niej mięciutkie i chyba się lekko podkręcają. Zobaczymy jak się sprawdzi na dłuższą metę.
Czy któraś z Was używała może Cetaphilu CA Ultra?