.

.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Samotnia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Samotnia. Pokaż wszystkie posty

sobota, 14 listopada 2015

Z dala od zgiełku - nietrafiony wybór i moja nowa, ale stara, lektura

Zainteresowana zwiastunem kostiumowego filmu Z dala od zgiełku prawie wybrałam się do kina. Prawie, gdyż w międzyczasie sprawdziłam, że powstał na podstawie książki. Wybrałam najpierw lekturę książki. Dokonałam szybkiego zakupu w sieci i czekałam na paczkę. Po zwiastunie spodziewałam się czegoś o silnej i odważnej kobiecie w świecie mężczyzn, która dziedziczy majątek i zaczyna samodzielnie prowadzić sprawy majątkowe, co nie jest typowe w XIX wieku. Mej czujności nie wzbudziła okładka, bo filmowe często są w tym stylu. 

 
 
Wnętrze mnie zawiodło, bo co z tego że zakończenie jest happy endem, co z tego, że zaczyna się ciekawie, jeżeli środek nuży. Irytują wybory głównej bohaterki, męczy styl autora. Szkoda, że zamiast na aspekcie samodzielności Betsaby i jej zaradności życiowej autor skupił się na stronie uczuciowej. Książka przeciętna w mojej ocenie. Mocno przeciętna.
 
Zniechęcona nowościami (podczas urlopu zawiodłam się na Miniaturzystce) sięgnęłam po staroć. Książka słusznych gabarytów. Ma ponad 1 000 stron. Moje wydanie jest z 1975 roku, więc ma o 9 lat więcej niż ja.
 
 
Przeczytałam dopiero wprowadzenie, więc nie wiem jeszcze nic o tej książce. Ciekawe jak długo potrwa lektura?