W tamtym roku sezon narciarski rozpoczęliśmy w grudniu i szybko zakończyliśmy, bo zima odmówiła współpracy. W tym roku to zima się spóźniła, ale odnaleźliśmy ją w Jakuszycach. Na razie dwa razy byliśmy na nartach, ale to chyba nie koniec, bo wygląda na to, że tam śniegu nie zabraknie.
To był bardzo miły spacer z Jackiem i z moim tatą.
Na początku pogoda nie zapowiadała się na słoneczną, ale i tak byliśmy oczarowani. W nocy spadł świeży śnieg i drzewa wyglądały bajkowo. Trzeba było się zatrzymywać i oddawać co chwilę podziwianiu tego piękna.
Mąż przeszczęśliwy, że w końcu może potrenować do Biegu Piastów ;-)
Ja zadowolona, że tato się z nami wybrał i też był w doskonałym humorze ;-)
I odsłoniły się te wyczekane widoki.
W górach zima jest naprawdę piękna. W każdym szczególe...
Teraz czekamy, aby śnieg spadł także w innych miejscach, bo zapisaliśmy się na Bieg Gwarków i wierzymy, że w tym roku w końcu się odbędzie ;-)