Pokazywanie postów oznaczonych etykietą myloview.pl. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą myloview.pl. Pokaż wszystkie posty

piątek, 26 czerwca 2015

My Loview

Kocham piękne wnętrza. Moim marzeniem jest własne niewielkie mieszkanie w którym mogłabym zaszaleć z wystrojem wnętrz. Póki co wynajmowanie kawalerki skutecznie wiąże moje ręce i mogę co najwyżej powzdychać i pomarzyć.


Co sądzicie o fototapetach? Moim zdaniem to genialna rzecz aby dodać naszemu mieszkaniu charakteru. Buszując ostatnio po sklepie internetowym myloview.pl zachwycałam się ich pięknymi wzorami fototapet, wizualizując sobie w myślach swoje własne mieszkanie. Te szczególnie wpadły mi w oko



Jak wybrać odpowiednią fototapetę? Zaczynamy od zdecydowania się na materiał- lateks, winyl, winyl struktura, winyl na fizelinie,  winyl struktura na fizelinie czy fototapeta samoprzylepna. Potem wpisujemy wymiary ściany i ewentualnie dodatki (odbicie, sepia, czarno-białe czy tez laminowanie). Proste prawda?




Ponieważ "u siebie" nie mogę szaleć ze ścianami, zaproponowałam moje siostrze by fototapeta wylądowała w pokoju jej córek (nastolatki i sześciolatki). Dziewczyny wybrały wdzięczny motyw brzózek. Realizacja zamówienia przebiegła bardzo szybko, po kilku dniach fototapeta była już w domu. Mimo swych ogromnych wymiarów (naprawdę konkretna ściana) fototapeta przyszła w niewielkiej tubie.


Dołączona była instrukcja która naprawdę przejrzyście wszystko tłumaczyła. Klej do tapet zakupiony, działamy! To spore wyzwanie gdyż za przyklejanie wzięły się 3 baby- moja siostra, siostrzenica i ja. I żadna z nas nie robiła tego wcześniej :)))

 Wybrana ściana została odpowiednio przygotowana- zdjęte półki, wykręcone śrubki, usunięte osłonki na kontakty. Uff, czy oby na pewno wiemy na co się porywany?


Na początku wydawało się to proste. Smarujemy klejem i przyklejamy. Ale zaczęły się schody. Ściana krzywa , poziomica nieco przytemperowała nasz babski entuzjazm i minęła godzina zanim wytyczyłyśmy linię od której  miała zaczynać się fototapeta.


Mimo tego wstępu nasz zapał nie zniknął. Z uśmiechem (nieco bardziej wymuszonym niż godzinę wcześniej) przystąpiłyśmy do przyklejania.


Fototapeta składała się z czterech części. Przyklejenie dwóch pierwszych jakoś nam poszło. Dwie kolejne już trochę gorzej. Ale dałyśmy radę!


Tadam! Polki potrafią :))



Efekt przeszedł nasze najśmielsze oczekiwania. Wyszło fantastycznie i nasza babska trójka  jest dumna że podołała. Kobiety górą!

Zerknijcie na ofertę sklepu myloview.pl. Ja przepadłam.

Pozdrawiam, Aga