Pokazywanie postów oznaczonych etykietą UBRANIA. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą UBRANIA. Pokaż wszystkie posty

środa, 11 maja 2016

KŁOPOTLIWA KOSZULKA - mały recykling

Wpis ten nawiązuje do pewnych problematycznych sytuacji przed którymi czasami jesteśmy stawiani. Chodzi tu o prezenty, heh... te mniej udane, żartobliwe i takie z którymi nie wiadomo co potem zrobić. Mój mąż dostał kiedyś właśnie w prezencie takowy t-shirt:-)


Nie powiem uśmiech wywołał a nawet śmiech, no ale.... Po wstępnych oględzinach stwierdziłam, że może posłużyć za piżamę jednak nawet ta nominacja nie została wcielona w życie. Szkoda mi było go wyrzucić bo w końcu to nowy ciuch, trafił więc do szafy przydasiów z zamysłem recyklingu "kiedyś tam". 
Dziś to kiedyś właśnie się stało a poniżej prezentuję efekty:


Najpierw wycięłam inny napis ze starej koszulki która już swoje wysłużyła...trochę normalniejszy...

zakryłam niechciany nadruk pozyskanym z recyklingu i przyszyłam zwykłym ściegiem stębnowym

dodałam od siebie strzałkę, taki element boho

i efekt końcowy

Chyba już można ją nosić :-)
Pozdrawiam Justyna

piątek, 29 kwietnia 2016

SUKIENKA Z RECYKLINGU

Robiąc po raz kolejny porządki w końcówkach tkanin i rzeczach przeznaczonych do recyklingu natrafiłam na brązowy dzianinowy golfik. Sam w sobie nie był może zły ale na pewno nie nosiłabym go w formie w jakiej go przygarnęłam. Jakoś nie przepadam za golfami, wolę otulać szyję chustą czy apaszką, w każdym razie czymś od czego mogę szyję szybko uwolnić. W golfie kolokwialnie mówiąc duszę się. Siedziałam i myślałam co by z niego zrobić zaczęłam szukać podobnych materiałów i znalazłam zielony jersey. Tkanina identyczna tylko kolor inny ale może to i dobrze. Zaczęłam kombinować i wpadłam na pomysł sukienki. Porozcinałam golf, rękawy wymagały sporego zwężenia, wykroiłam przód i tył na dolną część sukienki, a zielonego jerseyu zrobiłam górę, przód i tył. Pozszywałam i wyszło takie coś. Przyznam szczerze że jest bardzo wygodna i przydaje się bardzo na teraz kiedy brzuszek ciągle rośnie i jest coraz mniej wygodnie w wielu ubraniach. Mam też nadzieję, że na potem też się będzie nadawać, ewentualnie namarszczę ją po bokach jak na manekinie poniżej.
Ps. szyjąc całkiem zapomniałam, że zakupiłam kiedyś podwójną igłę do dzianin i rękawy podłożyłam zwykłą naciągając lekko tkaninę. Z dołem już się tak nie dało zrobić bo na brzuszku potrzaskały by wszystkie szwy, więc obrzuciłam go tylko overlockiem- tak jest na manekinie.Dopiero na drugi lub trzeci dzień przypomniałam sobie o igle i podłożyłam dół jak trzeba. A przynajmniej najlepiej jak się da nie mając renderki - sukienka na mnie.
Ps. 2 żałuję jedynie, że zrobiłam takie wykończenie dekoltu, teraz podwinęłabym tylko brzeg pod spód i już.

WYKRÓJ: odszycie dzianinowej sukienki jaką już mam
TKANINA: jersey
SPRZĘT: overlock, stębnówka, podwójna igła do dzianin na podłożenie, igła do dzianin na przyszycie lamówki dekoltu.

piątek, 18 marca 2016

LETNIA BLUZECZKA Z DZIECIĘCEJ SUKIENKI - recykling z zlotówkę;)

Letnia bluzka z dziecinnej sukieneczki za całą złotówkę:)
Pociachałam.....
Pozszywałam....


 Idealnie prezentuje się z krótkimi dżinsowymi spodenkami - taki mega letni look;)



niestety zdjęcia na żywym manekinie nie mam;-/

poniedziałek, 29 lutego 2016

KIMONOWA BLUZKA

Ponieważ w mojej szafie zalega dużo różnych tkanin, to raz na jakiś czas coś wyciągnę i próbuję szyć. Czasem wychodzi mi to lepiej a czasem gorzej ale próbuję. Zazwyczaj polegam na zbyt trudnych wykrojach które nie wiedzieć czemu samobójczo wybieram :-/  Tym razem od razu wiedziałam, że łatwo nie będzie bo i materiał nie najlepszy do szycia (lejący, śliski dość, niekoniecznie współpracował - szczególnie te czarne elementy) i wykrój jak dla amatora jakim jestem nie najprostszy. 
Wykrój powstał w oparciu o białą kimonową bluzkę z plisą z przodu. O taką:


Zmieniłam jedynie;
  • długość - chyba niepotrzebnie
  • zakończenie rękawa -bo koniecznie chciałam wstawić też tam to wredne czarne, nie wiem po jaką cho...ę chyba jakiś czort mnie podkusił. Materiał tak okrutnie uciekał i z rąk i spod maszyny oj ....jakoś coś wszyłam i wykończyłam ale miało to inaczej wyglądać.
  • poszerzyłam trochę wykrój - też nie wiem po jaką .... bo biała bluzka idealnie na mnie pasuje.

Wyszedł mi taki ciuszek. 

tu trochę spięłam tył

tu puszczona luzem

Ogólnie jak na moje umiejętności to bardzo byłam zadowolona, że w ogóle ją skończyłam bo stójki myślałam, że już nie uda mi się wszyć. Kroiłam i próbowałam chyba ze 3 razy i wraz dobrze nie wyszła. Myślę, że umiejętności me, są stanowczo za małe jak na taki materiał.
Sumując:
  • rękawy wyszły nie koniecznie takie jak babka chciała
  • przedłużenie było zupełnie zbędne 
  • poszerzenie też - mam jakieś lęki, że uszyję coś i będzie za małe i robię na wyrost( tak skończyły dwie spódnice szyte w tempie expres tylko na overloku i równie expresowo wylądowały w koszu - na skróty się nie da  :-)

niewspółpracująca stójka

tu już wszyta i od razu widać że dalej źle

ale już tak zostawiałam i nawet plisa która wyszła mi całkiem nieźle to jednak przez źle wszytą stójkę ciągnie się na górze, trudno już nie miałam siły poprawiać 4 raz i w sumie odzież z sieciówek też często idealna nie jest.

i nieszczęsne rękawki
To co uważam, że jest ok
  • plisa przodu, pierwszy raz takie coś szyłam
  • estetyczne wykończenie wewnętrznej części bluzki
  • obecnie rozmiar stał się jakby idealny :-)) 

może nie widać ale ścieg wyszedł mi idealnie równiutko
wykończenie od środka - mam naprawdę wspaniałego męża, że kupił mi overa;-))


 Aktualnie rozmiar jakby pasuje idealnie, taką zaczarowaną bluzkę uszyłam :-)))





Pozdrawiam Justyśka :-)

wtorek, 16 lutego 2016

SZYBKA TUNIKA

Tuniczka z bardzo fajnego jerseyu, dosyć mięsisty, trochę grubszy, dobrze trzyma kształt uszytka. Tkanina zakupiona na aukcji allegro za  10 zł/mb(taki fart:-) Rękawki z ekoskórki. Wzór odszyty na podstawie tuniki jaką miałam już w szafie. Odszycie to chyba najszybszy sposób na uszycie czegoś nowego. Choć zawsze rozpływam się nad zdjęciami w Burdzie to niestety prespektywa wysłuszczania wykroju z miliona różynych linii jakoś odbiera mi zapał do szycia. Tuniczka służy mi już drugi rok i nadal bardzo ją lubię. Może jest ciut przykrótka ale....co tam;-)
A poniżej kilka fotek na żywym manekinie też...




 

 Pozdrawiam Justyśka;)

niedziela, 31 stycznia 2016

LETNI WPIS O ZIMOWEJ PORZE - SPÓDNICA MAXI z podarowanej sukienki;)

Lato w tym roku dopisało, upały były a jakże, niestety jak w takie dni nie leży się na plaży i moczy nogi w wodzie to już tak przyjemnie nie jest. Szukałam w szafie jak najcieńszych ubrań, przewiewnych, lekkich ale wszystko wydawało mi się za grube, zbyt mało zwiewne, jakieś nie takie. Otworzyłam więc półkę z przydasiami i łup...takie coś widzę....


lekkie, cienkie, zwiewne i do tego w kwiaty...
po 1,5 godz .....









czwartek, 10 września 2015

KOLOROWE ANGIE

Nie będę się rozpisywać bo Angie prezentowałam już dwukrotnie ale nie omieszkam pokazać moich uszytków. Są kolorowiaste i z milusie. Szyłam je jak było słoneczne, piękne lato. Myślę, że teraz są jak znalazł. Z pozdrowieniami dla Tiny:)


wtorek, 14 lipca 2015

RECYKLIG BLUZKOWY

Złapałam to kiedyś na ciuchu, wahałam się, bo wielkie było, ale materiał miły w dotyku i zero śladów użytkowania, brałam bo szkoda było zostawić, odkładałam bo już takich mam całą półkę (nie żartuję 3/4 to przydasie z porządków strychowych a reszta zdobycze ciuchowe). Ostatecznie przekonała mnie cena 1 zł jakoś dobrze brzmi;))))
Przeleżało to w szafie chyba z pół roku, przeróbka trwała mniej niż godzinę;-) Boże...Bożenko gdym ja robiła wszystko to co planuję od razu .... znacie to???;))





Wycięłam rękawy, zwęziłam boki, zostawiłam oryginalne rozcięcia po bokach na dole, rękawki po zwężeniu były za wielkie więc zrobiłam po dwie zakładeczki na każdej  i już!!!

Generalnie zmniejszyłam ją z rozmiaru XL na L tak moim okiem. Zostawiłam ją luźną, czasem tak lubię, poza tym materiał nie jest rozciągliwy więc jeżeli miałaby być dopasowana trzeba by sporo modelować i jakieś zaszewki robić. 

czwartek, 25 czerwca 2015

KARDIGAN ANGIE BLUE

Kolejna odsłona modelu ANGIE ze szkoły szycia BURDY. Od razu wiedziałam, że szara wersja nie będzie jedyną. Ciałootulacz w kolorze pastelowego błękitu powstał na życzenie koleżanki z pracy. Chwilę to trwało zanim znalazłyśmy odpowiedni materiał w przystępnej cenie ale w końcu się udało i Gosia ma już swój Gosiootulacz na chłodne wieczory;))

 






DANE TECHNICZNE:
materiał: cienki milusi polar antypilingujący 1,5 metra
wykrój: ANGIE, BURDA, Szkoła szycia vol.II
narzędzia: nożyce, szpilki, overlock
zdjęcia: eta ja