Pokazywanie postów oznaczonych etykietą owieczki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą owieczki. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 6 grudnia 2015

Mikołajkowa Anielica

Krysia to uszyła - anielica Mikołajkowa dla Marysi

Anielica Mikołajkowa wyszła taka mojowata*  i z przyjemnością bym ją gościła u mnie, no ale ta uszczęśliwia inną dziewczynkę. 

Krysia to uszyła - anielica Mikołajkowa dla Marysi

Krysia to uszyła - anielica Mikołajkowa dla Marysi - spersonalizowany anioł tilda uszyty na zamówienie

Krysia to uszyła - anielica Mikołajkowa dla Marysi - spersonalizowany anioł tilda uszyty na zamówienie

Krysia to uszyła - anielica Mikołajkowa dla Marysi - skrzydła

Krysia to uszyła - anielica Mikołajkowa dla Marysi - skrzydła

Krysia to uszyła - anielica Mikołajkowa dla Marysi - buciki

A Karolinka (lat 6) rozbroiła mnie kompletnie swoim przepisem na babeczki!
Zdjęcie fatalne, ale fajnie wniknąć w nie i zobaczyć detale :-)

Krysia to uszyła - przepis na babeczki Karoliny (6 lat)

A owieczka już chyba tęskni za pracą i koleżankami z pracowni tak tęskno patrzy w okno ;-)



* mojowata czyli taka moja, całkowicie w moim guście, w moim stylu :-)

sobota, 10 października 2015

Utracone...

Krysia to uszyła - króliczki imienne personalizowane tilda

Znowu życie mnie uczy by się zbytnio do niczego nie przywiązywać i za mocno nie patrzeć wstecz, a raczej do przodu. Niby nic takiego się nie stało, tylko cholerny wirus rozpanoszył się po komputerze i zaszyfrował wszystkie moje zdjęcia. Już pal licho ze zdjęciami mych szyjątek, które w między czasie powstały i których już nigdy nikomu nie pokażę, ale zdjęć dzieci mi żal. Dokumentacji spacerów wszelakich i zabaw rozbrykanych i snów spokojnych. No szkoda!

Krysia to uszyła - króliczka Marysia personalizowana tilda

Zostało tylko to czego jeszcze nie zgrałam na komputer, czyli bardzo niewiele.
Więc kolekcję zdjęć zaczynam od nowa i ciekawe czy tym razem nauczę się zabezpieczać ważne dla mnie zdjęcia zapisując je w jakimś dobrym miejscu? Albo na bieżąco pokazywać ;-)

Krysia to uszyła - króliczka Zosia personalizowana tilda

A na zdjęciach powyżej najnowsze z króliczek. Jakość zdjęć dzisiejszych jaka jest taka jest - czasu ni sprzętu nie było na lepszą sesję,ale przynajmniej te małe wspomnienie po nich pozostanie :-)

A to państwo od "przed chwilą" rozwesela moją pracownię.
A jak będę miała siłę, to i rozweseli półki w moich e-sklepikach:

Krysia to uszyła - miś tilda i owieczka maskotki

A tak się pracuje z dziećmi (dużo czasu tak spędziłyśmy na siedzeniu i "gadaniu"):

Krysia to uszyłą - z dzieckiem w pracy

A tak wyglądają poranki ostatnio- brrrr - pięknie, ale piekielnie zimno!!!!

Krysiakowo - mgła w Kleszczelach

Taki dziś post miszmaszowaty, co by kilka zdjęć mi się uchowało na dłużej ;-)

Melancholijnie żegnam wszystkich
i z uśmiechem na buzi dziękuję, że tu zaglądacie, czasem zostawicie jakieś słówko
oraz za to że w ogóle jesteście!
Jednocześnie przepraszając, że mnie samej u Was nie ma prawie wcale...

poniedziałek, 15 grudnia 2014

Bez komentarza...


I znowu ie mam siły myśleć a więc i nie wiem co napisać, bo bez myślenia to mi pisanie jakoś nie wychodzi, więc tylko zasypię Was nowymi zdjęciami i spadać będę...


Zrobiłam sobie taką kulę - trochę może bombkę, bo mi się strasznie podobała i coś tak czuję, że to nie będzie ostatnia...


A poza tym tradycyjnie szyłam i uszyłam takiego miśka (całkiem sporego):



I króliczkę taką (też dużą całkiem):




I koteczka takiego (dzwoniącego):



I owieczkę taką dla mej Haneczki (bo bardzo jej się ten materiał spodobał):


a w akcji owca wygląda tak:


No i ten liść - zrobiłam go mniej więcej miesiąc temu (stąd się już pojawiał na jakichś zdjęciach przyokazyjnie), ale wciąż go uwielbiam!!! Jak mi czasu i cierpliwości starczy, no i chęci mnie odpowiednie dopadną, to zrobię sobie więcej takich w różnych odcieniach zieleni i brązu, ale póki co cieszę się z tej jednej sztuki którą mam :-)



No to istny miszmasz dziś tu wrzucam, ale co tam!

Pozdrawiam wszystkich ciepło!

poniedziałek, 1 września 2014

Chyba wracam...



Coś ostatnio - całkiem nieoczekiwanie - zaczęłam znów szyć :-). I na prawdę nie spodziewałam się, że to będzie takie proste i przyjdzie do mnie tak naturalnie! Ale że będzie sprawiało mi wiele radochy, to nie miałam najmniejszych wątpliwości ;-)
Uszycie pierwszej owieczki, to było takie poczucie triumfu i wygranej z czasem - bo jednak się da, jednak można - juppi!! Więc po czymś takim musiałam usiąść do kolejnej maskotki :-). A potem pierwsze maile od klientów i pierwsze wzruszenia, że ktoś się cieszy, że komuś się podoba, że kogoś się uszczęśliwiło...
 No cóż - wychodzi na to, że ja szyć muszę aby nie zwariować i się częściej uśmiechać!

A dziś pokażę fragment tego co ostatnio powstało :-)
Owieczka którą uwielbiam, bo jest bossska:


Z serduszkiem tam gdzie zawsze ;-)

Na macierzyńskim spróbowałam nowego misia i od razu się zakochałam, więc na pewno powstanie ich dużo więcej:





I powstał kociak Groszek i kolejna owieczka (to właśnie prośba o ich uszycie rozpoczęła moją nową przygodę z maszyną):
A do kompletu dla nich powstał jeszcze jeden kociak - Ponurasek:

No i misiaczki małe dźwięczące nowe powstały (są do wzięcia na Artillo lub na DaWandzie) :-)



Tak patrząc na ten post, to kolorystycznie jest u mnie buro i ponuro, ale właśnie w takiej kolorystyce mi teraz jest dobrze, więc to pewnie stąd tak.

No i na dziś starczy tych zdjęć! Spodziewajcie się, że niebawem zarzucę Was kolejnymi ;-)

Pozdrawiam ciepluśko i udanego nowego roku szkolnego wszystkim życzę!!!

Hmmm... A swoją drogą, to siedem lat temu wyszłam za mąż ;-) Ciężko uwierzyć, że jest to już nasza siódma rocznica! Zdawać by się mogło, że jesteśmy ciut młodsi ;-)

niedziela, 8 grudnia 2013

Przypomniało mi się...

niedziela, 08 grudnia 2013


że miałam tu wpadać nieco częściej, więc zamiast się wylegiwać w fotelu podskoczyłam do komputera i teraz dumam co by tu pokazać....

Myśl pierwsza jest taka, by nowe szyjątka pokazać, bo to przecież wokół nich się wiele w moim życiu kręci :-)

A więc niech się pokaże anielica Ola w kujonkach z kotem Teodorem:



I anielica Michalinka - szyta dla noworodka, więc mocno kontrastowa by Michalinka mogła szybko dostrzec swego aniołka:





Oraz Boguś, który wciąż czeka aż się zajmę jego zdjęciami... Ale dwa mam, więc pokażę:



I nowe owieczki:


z serduchem na pupie ;-)




I koteczki:




I malutkie dzwoniące misiaczki:





I na dzisiaj już starczy tego dobrego, nie?
Udanego tygodnia życzę i spokojnie przespanej nocy!!!